Na rynek napływały wczoraj liczne wypowiedzi oficjeli, którzy radzą nad sprawą Grecji. Porozumienia jednak wciąż brak. Angela Merkel nawołuje do znalezienia konsensusu w sobotę, a pozostali europejscy liderzy jej w tym wtórują. Dlatego też na sobotę zwołano kolejne posiedzenie Eurogrupy.
Oczekiwania rynku co do porozumienia były wczoraj dość duże, o czym świadczyć może rajd indeksu DAX w okolicach południa. Nadzieje wyparowały jednak bardzo szybko, a zniżki od szczytu do dołka przekroczyły w pewnym momencie 2 proc. EUR/USD pozostaje stabilny w okolicach 1,12. Wydaje się, że dopiero ostateczna informacja na temat porozumienia lub jego braku może poruszyć kursem eurodolara w znaczący sposób.
Brak spłaty pożyczki w MFW do 30 czerwca nie będzie oznaczać co prawda bankructwa Grecji, jednak może okazać się brzemienny w skutkach dla systemu bankowego tego kraju, ponieważ może to wywołać paniczny run na banki w tym kraju. Greccy obywatele wycofali już około 20 proc. swoich oszczędności z banków. W związku tym niewykluczone, że Grecja będzie zmuszona do wprowadzenia ograniczeń w przepływie kapitału.
Problemu nie dostrzega jak na razie grecka giełda, która zyskuje w tym tygodniu niemal 15 proc. Rynek obligacji także wykazuje optymizm. Rentowność greckich 10-latek spadła w nieco ponad tydzień z okolic 13 proc. poniżej 11 proc.
Próby odbicia indeksu Shanghai Composite z początku tygodnia spełzły na niczym. Dziś odnotował on najsilniejszą dzienna procentową zniżkę (-7,7 proc.) od 2007 roku, czyli od czasów „kryzysu Lehman Brothers”. Nie wykluczone, że tak sile spadki w Chinach, szczególnie jeżeli będą dalej postępować, przełożą się także na pozostałe światowe giełdy.
Nieudana próba osłabienia NZD
NZD/USD zagregował w nocy na komentarze ze strony RBNZ na temat przewartościowania kiwi. Wpływ werbalnej interwencji okazał się jednak ograniczony, ponieważ nieco później na rynek napłynęły dane o bilansie handlu zagranicznego z Nowej Zelandii, które okazały się lepsze od konsensusu (-100 mln NZD) i ukształtowały się na poziomie +350 mln NZD.
Ubogi kalendarz
Kalendarz makroekonomiczny nie obfituje dziś w zbyt wiele publikacji. Warto jednak zwrócić uwagę na dwie z nich. O godz. 10:00 poznamy podaż pieniądza M3 ze strefy euro. Według konsensusu ma ona wzrosnąć o 5,4 proc. w ujęciu rocznym. Jeżeli odczyt okazałby się wyższy od konsensusu to rentowności obligacji strefy euro mogą nieco wzrosnąć. W godzinach popołudniowych jedyną ważną publikacją będzie finalny odczyt indeksu nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan. Wstępna publikacja zakłada, że wyniesie on 94,6 pkt. Ważne będzie jednak szczególnie to, czy w jakiś sposób zrewidowane zostaną oczekiwania inflacyjne, które wynoszą obecnie 2,7 proc.