Rząd PiS dokonuje głębokich zmian w polityce gospodarczej i fiskalnej. Podobne są oczekiwania względem polityki RPP IV kadencji. Prominentny członek rządu, Henryk Kowalczyk rozbudził nadzieje na śmiałe cięcie stóp jeszcze w I kwartale. W rezultacie rynek zaczął wyceniać obniżenie stóp o 50 pb. Tymczasem po parlamentarnych przesłuchaniach zatwierdzonych wczoraj nowych członków Rady (Kropiwnicki, Gatnar, Chrzanowski) i tych, którzy czekają na piątkowe głosowanie w Sejmie (m.in. Ancyparowicz) taki scenariusz wcale nie jawi się nam jako bazowy.
W sytuacji, gdy rynek stopy z 80 – proc. prawdopodobieństwem wycenia spadek stóp o 50 pb w horyzoncie półrocznym, trudno oczekiwać, żeby złoty był zagrożony przez kanał stóp procentowych. Wręcz odwrotnie, naszym zdaniem jeśli dojdzie do cięcia, to będzie ono płytsze i wpłynie pozytywnie na siłę waluty. Dzisiejsze posiedzenie jest ostatnim, które odbędzie się w obecnym składzie RPP i nie przyniesie zmian parametrów polityki. Do następnego, lutowego upływają kadencje piątki decydentów, do marcowego (kluczowego, bo z nową projekcją inflacji) całej ósemki, której mandat upływa w tym kwartale. Złoty zachowuje się stabilnie. Załamania nastrojów wymazało umocnienie z wczorajszego przedpołudnia, ale kurs nawet nie zbliżył się do wtorkowych szczytów. Uważamy, że z obecnych, fundamentalnie nieuzasadnionych, poziomów kurs będzie mozolnie schodził niżej. Najbliższe ważne poziomy to 4,3250 i 4,30.
Na rynkach międzynarodowych zadomowił się opisywany wielokrotnie, m.in., we wczorajszym Raporcie Porannym, schemat. Na początku sesji nowojorskiej ropa zawraca a rynki przechodzą do trybu wysokiej awersji do ryzyka. Na S&P500 pękły wsparcia, cena ropy brent zeszła poniżej 30 USD. Shanghai Composite dotknął dołka z sierpniowego „czarnego poniedziałku”, ale sesję kończy ponad 3000 pkt i wzrostem o 2 proc. Popyt znów został zepchnięty do defensywy, ale ważne poziomy na indeksach europejskich nadal nie zostały przełamane. Daje to podstawy do umiarkowanego optymizmu.
Po kilku dniach bez ważnych publikacji, dziś poznamy cały szereg dość istotnych odczytów. Bank Anglii nie zmieni parametrów polityki, McCafferty będzie zapewne jedynym decydentem optującym za podwyżką. GBP/USD spadł zbyt nisko względem dysparytetu stóp. Co więcej, rynek stopy pierwszą podwyżkę stóp odsunął zbyt daleko, bo na 2017 rok. Dopóki nie rozwieje się niepewność związana z referendum, dopóty ostrożnie podchodzimy do perspektyw brytyjskiej waluty. Warto zwrócić też uwagę na wystąpienie publiczne Bullarda z Fed (głosujący jastrząb). Naszym zdaniem 40 – proc. prawdopodobieństwo podwyżki stóp w marcu to czynnik, który wesprze dolara. Cykl jest ewidentnie w niewystarczającym stopniu wyceniony. W środowisku poprawiającego się sentymentu i stopniowo wygasającej awersji do ryzyka preferujemy długie pozycje w USD względem JPY, CHF i EUR.