Wydźwignięcie się rentowności dziesięcioletnich obligacji skarbowych USA w okolice 1,75 proc. to dobry omen dla rynków ryzykownych aktywów – piątkowe dane o sprzedaży w końcu przełamały serię rozczarowań z innych sfer gospodarki USA niż rynek pracy. Uczestnicy rynku nie mogli się też nie obawiać w jakich nastrojach po noworocznej, tygodniowej przerwie powrócą na rynek inwestorzy w Szanghaju. Bilans handlu zagranicznego Chin wykazał przyrost nadwyżki, ale zarówno eksport jak i import wypadły zdecydowanie poniżej prognoz. Ważniejsze od danych okazały się słowa wsparcia dla waluty z ust Prezesa Ludowego Banku Chin. Przełożyły się ona na największe umocnienie CNY od ponad dekady i najniższy fixing od miesiąca.
Około 0,5 proc. spadek Shanghai Composite w końcówce dzisiejszej sesji to najmniejszy wymiar kary. W końcu, bazując na historycznych powiązaniach stóp zwrotu tego wskaźnika giełdowego z rynkami globalnymi, można było spodziewać się ponad 3,5 proc. przeceny. Faktycznie, handel rozpoczął handel mocno pod kreską, ale szybko zaczął się piąć w jej kierunku. Po stronie apetytu na ryzyko są zatem szanse na powstanie środowiska niesprzyjającego walutom defensywnym.
Dolar pozostaje na pastwie sentymentu rynkowego, ale jeśli dane wyraźnie staną w kontraście z rynkowymi obawami o recesję, odbicie oczekiwań względem polityki Fed będzie napędzać dolara. O pozytywne zaskoczenia nie będzie wcale tak trudno, bo wskaźniki mierzące jak dane wypadają na tle oczekiwań zaliczyły solidny zjazd, co zawsze przekłada się w końcu na obniżenie poprzeczki prognoz.
W całym tygodniu na froncie danych najważniejszy będzie odczyt CPI z USA w piątek. Kolejny spadek inflacji o 0,1 proc. m/m jest zasadny przy trendach cen energii, ale odbicie inflacji bazowej o 0,2 proc. może ożywić debatę o ścieżce polityki Fed. Choć marcowa podwyżka jest już przekreślona, gra toczy się o pozostałe 6 posiedzeń FOMC do końca roku. Protokół ze styczniowego posiedzenia FOMC może pokazać, ilu członków Komitetu podziela ostrożnościowe nastawienie, przedstawione przez prezes Yellen w Kongresie. Opinie o wpływie rynkowego załamania na ścieżkę stóp będą też obiektem zainteresowania w przypadku serii wystąpień decydentów z Fed. Regionalne wskaźniki koniunktury NY Empire State oraz Philly Fed mogą wykazać wrażliwość przedsiębiorców Produkcja przemysłowa w styczniu powinna odbić po słabym grudniu. Wreszcie dane z rynku budownictwa mieszkaniowego powinny pozostać mocne.
Dlatego też ten tydzień powinien sprzyjać odbiciu USD/CHF i spadkom eurodolara. W tym drugim przypadku katalizatorem zniżek może stać się dzisiejsze wystąpienie Mario Draghiego przed Parlamentem Europejskim. Wzrost napięć w sektorze bankowym Starego Kontynentu oraz perspektywa poluzowania przez ECB na marcowym posiedzeniu sprawią, że w momentach rynkowych turbulencji popyt na euro może być słabszy niż dotychczas.
Po załamaniu kursu USD/JPY rynek będzie szukał okazji do sprzedaży i jen może okazać się niebezpieczną opcją dla inwestorów chcących korzystać na poprawie nastrojów. Na poprawie sentymentu skorzysta też EUR/PLN, który w ramach szerokiego przedziału wahań zbliża się do kluczowego wsparcia 4,37. Przebicie tej bariery otworzy drogę do osunięcia się w kierunku 4,30.