Powroty spadków cen ropy naftowej wciąż wywierają istotny wpływ na sentyment rynkowy i wtorkowy handel startuje w ponurych nastrojach. WTI straciła prawie 3 USD do 31 USD/b, podtrzymując presję na rynek akcji. Na FX mieliśmy zakrojone na szeroką skalę odejście od USD podsycane słabymi danymi makro. Za to złoty dalej odrabia straty.
Coś niepokojącego dzieje się z USD. W poniedziałek słabość waluty objawiała się zarówno wobec walut defensywnych, jak i ryzykownych. Zwykle nawet przy słabszych danych makro, taniejącej ropie naftowej i ogólnie pogarszającym się sentymencie, USD znajdował się w środku stawki, pozostając silnym względem walut surowcowych i rynków wschodzących. Trudno wyrokować zmianę tendencji po jednym dniu, ale zachowanie rynku sugeruje, że słabnięciu ulegają oczekiwania na podkreślenie przez Fed dywergencji w polityce monetarnej. Czwarty miesiąc z rzędu ISM dla przemysłu poniżej 50 pkt jest tutaj wodą na młyn. Uspokajające komentarze z Fed coraz mniej pomagają – wczoraj wiceprezes Fischer starał się bagatelizować trwałość wpływu ostatniej zmienności rynkowej na wzrost i inflację.
Bank Rezerwy Australii zgodnie z oczekiwaniami pozostawił główną stopę procentową na 2 proc. Komunikat nie zawierał przełomowych informacji, a bank podtrzymuje relatywnie spokoje gołębie nastawienie. Ryzykiem jest otoczenie zewnętrzne, ale bank dostrzega też poprawę w fundamentach gospodarki (głównie na rynku pracy). Reakcja rynku była „pogmatwana”, gdyż wstępne pokrywanie krótkich pozycji na AUD/USD przez inwestorów oczekujących bardziej gołębiego zwrotu szybko spotkało się z wygaszaniem popytu przez świeżą podaż. Niespokojny sentyment rynkowy może ciążyć na AUD, jednak postawa RBA wyróżnia się na tle bardziej gołębich banków centralnych, co powinno wspierać walutę, jeśli sentyment rynkowy wróci na pozytywną stronę.
Wtorkowy kalendarz nie oferuje wiele. Przed południem stopa bezrobocia z Niemiec, PMI dla sektora budowlanego z Wielkiej Brytanii, czy PPI ze strefy euro mają małe szanse rozruszać rynek. Po południu dostaniemy jedynie wyniki aukcji mleka, gdzie ryzyko leży po stronie negatywnego impulsu dla NZD. Dla kontrastu wieczorem dane z rynku pracy Nowej Zelandii za IV kw. powinny wypaść silnie. W takich warunkach niewykluczone, że główna uwaga skupi się na wystąpieniach przedstawicieli banków centralnych – dziś mamy prezesa SNB Jordana (11:00) i Esther George z Fed w Kansas City (19:00), a jutro prezesa RBNZ Wheelera (01:00).