Piątkowy handel na rynkach finansowych rozpoczął się w lekkich dreszczach w reakcji na próby jądrowe Korei Północnej. Wstrząsy odczuł rynek akcji i koreański won, ale na głównych parach FX jest względnie spokojnie. Dziś w kalendarzu brak kluczowych pozycji, ale na krajowym podwórku w centrum uwagi jest decyzja Moody’s o ratingu Polski. Oczekujemy utrzymania ratingu i negatywnej perspektywy.
Najważniejsze wydarzenie tego tygodnia nie spełniło pokładanych w nim nadziei dla obudzenia zmienności. Posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego nie przyniosło zmian w parametrach polityki pieniężnej, co było zgodne z naszymi oczekiwaniami, choć dla części rynku stanowiło rozczarowanie. ECB skupia się na spokojnej analizie sytuacji w gospodarce, gdyż pogorszenie perspektywy w reakcji na referendum ws. Brexitu nie jest poważne. Prognozy PKB zostały obniżone minimalnie, a dla inflacji utrzymane w miarę bez zmian. ECB na ten moment jest ukontentowany obecnym poziomem ekspansji monetarnej, choć zlecił odpowiednim zespołom analizę rozwiązań dla dalszego luzowania. Prezes Draghi na konferencji zostawił otwartą furtkę dla luzowania w przyszłości. Podtrzymujemy nasze oczekiwania, że w grudniu Bank obniży stopę depozytową o 10 pb i wydłuży czas trwania programu skupu aktywów.
Dla EUR decyzja ECB była neutralna i jeśli już, to na krótki czas zabrała argumenty dla chcących sprzedawać unijną walutę. EUR/USD jest mniej więcej na poziomach sprzed decyzji, choć więcej tu zasługi przebudzenia USD w popołudniowym handlu w Europie. Rynek prześciga się w pomysłach, co wywołało powrót sentymentu w stronę dolara. Z jednej strony najniższy do siedmiu tygodni odczyt wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA (259 tys.) może sugerować, że słabość sierpniowych odczytów ISM może być przejściowa, a tempo zatrudnienia ponownie przyspieszy. Ale jak to pogodzić z faktem, że średnia dla wniosków z sierpnia była niewiele wyższa (263 tys.)? Po drugie silne wzrosty cen ropy naftowej (+4 proc.) interpretowano jako zagrożenie przyspieszenia inflacji i skłonienie Fed od podwyżek stóp procentowych. Jednak za wzrosty odpowiada rekordowy spadek zapasów surowca w ubiegłym tygodniu, który wynikał z silnego spadku importu w rejonie Zatoki Meksykańskiej dotkniętej skutkami burzy tropikalnej. Następne dane prawdopodobnie przyniosą przeciwną zmianę zapasów. Podsumowując, odbicie USD może być oparte na kruchych fundamentach, choć dziś rano klimat awersji do ryzyka wywołany testami jądrowymi w Korei Północnej powinien pomagać USD względem aktywów ryzykownych (rynki wschodzące, AUD, NZD). Uwaga też na wystąpienia członków FOMC: Rosengren i Kaplan. Obaj prezentują lekko jastrzębie poglądy.
W piątek kalendarz nie zawiera topowych pozycji. Inflacja CPI z Norwegii, bilans handlowy z Wielkiej Brytanii, czy raport z rynku pracy Kanady to publikacje ważne dla rynków lokalnych, ale i tak na krótko. Z wymienionych najciekawiej zapowiadają się dane z Kanady. Po dwóch fatalnych odczytach wskazujących na redukcję pełnoetatowych miejsc pracy o 111,5 tys. trzeci spadek z rzędu będzie poważnym sygnałem alarmowym i wzmocni oczekiwania na łagodzenie polityki Banku Kanady. Z drugiej strony w historii bardzo rzadko trafiała się tak zła seria, więc wyższe wydaje się ryzyko solidnego odbicia.
Rynek krajowy skupia uwagę na dzisiejszej decyzji agencji Moody’s w sprawie ratingu Polski, która zostanie opublikowana po zamknięciu handlu w Warszawie. Jak na razie początek roku szkolnego złoty może zaliczyć do udanych i odreagowuje słabość z końca sierpnia, co wskazuje, że coraz mniej liczy na obniżkę ratingu. Trzymając się szkolnych analogii uważamy, że Moody’s wystawi Polsce mocną trójkę i utrzyma rating Polski na A2, ale też podtrzyma negatywną perspektywę. Uważamy, że od ostatniej rewizji w maju sytuacja wokół Polski nie uległa większej zmianie. Choć w ostatniej notce agencja zwróciła uwagę na niekorzystny dla oceny kredytowej Polski rozwój konfliktu rządu z Trybunałem Konstytucyjnym, to w połączeniu z innymi zdarzeniami od ostatniej rewizji (mniej szkodliwy dla banków projekt ustawy frankowej, projekt budżetu na przyszły rok nakierowany na utrzymanie deficytu poniżej 3 proc. PKB) widzimy bilansowanie się ryzyk. Wzrost gospodarczy Polski, choć w pierwszej połowie roku poniżej oczekiwań, dalej pozostaje solidny powyżej 3 proc. Biorąc pod uwagę już rozpoczęte dyskontowanie utrzymania ratingu, potencjalny rajd ulgi złotego w poniedziałek powinien być umiarkowany i zatrzymać się przy 4,30 za euro.