Choć dzisiejszy kalendarz makro zawiera sporo ważnych publikacji, to ruchy na poszczególnych parach walutowych nie powinny być duże, ponieważ uwaga rynku skupia się w coraz większym stopniu na zbliżającym się posiedzeniu FOMC. Rynek najsilniej zareagować powinien na zaplanowaną na godz. 14:30 publikację sprzedaży detalicznej z USA, choć i w tym wypadku nie należy spodziewać się bardzo dużych ruchów.
Wczorajsze zachowanie inwestorów na rynku walutowym zdaje się sugerować, że nastawiają się oni na brak podwyżki stóp procentowych przez Fed. Utrzymanie się kursu EUR/USD ponad 1,13, ponowne wyjście GBP/USD ponad 1,54 oraz względna siła walut rynków wschodzących mogą świadczyć o tym, że obawy o podwyżkę stóp procentowych odchodzą powoli w zapomnienie. O poranku nieco słabszy jest polski złoty, który traci zarówno do euro, jak i dolara. EUR/PLN wychodzi ponad 4,2150, a USD/PLN zbliża się do 3,73. USD/JPY wystrzelił dziś we wczesnych godzinach nocnych w okolice 120,60, by przed konferencją szefa BOJ Kurody znaleźć się w okolicach 119,75, a w jej trakcie zszedł nawet nieco ponieżej 119,60. Wydaje się, że rynek oczekiwał nieco bardziej gołębich wypowiedzi Kurody w kwestii inflacji, a ponadto silne spadki indeksu Shanghai Composite przełożyły się na zniżki Nikkei, co także negatywnie oddziałuje na USD/JPY.
Zapiski z posiedzenia RBA, które zostały opublikowane dziś w nocy były nieco bardziej gołębie niż wypowiedzi szefa RBA G. Stevensa z 9 września. Należy jednak pamiętać, że posiedzenie miało miejsce przed tą datą, więc reakcja dolara australijskiego, który osłabił się po „minutkach” wydaje się być nieco przesadzona.
Bogaty kalendarz makro
Kalendarz makroekonomiczny zawiera dziś bardzo wiele istotnych publikacji. Pierwsze interesujące dane napłyną na rynek o godz. 10:30. Naszym zdaniem możliwy jest odczyt powyżej konsensusu, który wynosi 0,2 proc. w ujęciu miesięcznym. Będzie to publikacja tempa wzrostu cen w Wielkiej Brytanii za sierpień. Pół godziny później poznamy nastroje wśród niemieckich ekspertów rynku finansowego obrazowane przez indeks ZEW. Biorąc pod uwagę słabe zachowanie indeksu DAX w ostatnich 4 tygodniach (ponad 7 proc. spadek), oczekiwany spadek z 25,0 pkt. do 18,3 pkt. wydaje się uzasadniony, a być może nawet nieco niedoszacowany.
Pierwszy z regionalnych wskaźników koniunktury za wrzesień, czyli NY EmpireState. Ma on zawrócić z najniższego poziomu od kwietnia 2009 i powrócić w okolice neutralności (oczek. -0,5 pkt.). Ta publikacja znajdzie się jednak w cieniu sprzedaży detalicznej, której odczyt ujrzy światło dzienne o tej samej porze. Według konsensusu wzrosła ona w sierpniu o 0,3 proc. w ujęciu miesięcznym. Naszym zdaniem istnieje szansa na pozytywne zaskoczenie . Trzy kwadranse po wspominanych wyżej danych na rynek napłyną informacje o produkcji przemysłowej za sierpień. Konsensus zakłada spadek o 0,2 proc. m/m, ale w tym wypadku wydaje się, że większe jest ryzyko rozczarowania in minus.
O 14:00 poznamy tempo wzrostu cen w Polsce. Oczekiwania kształtują się na poziomie -0,4 proc. m/m i -0,7 proc. r/r. Jesteśmy nieco bardziej optymistyczni i w obu przypadkach prognozujemy odczyt o 0,1 pkt. proc. wyższy.