Ostatnie godziny nie przynoszą przełomu: ani w kwestii przyszłości Grecji, ani perspektyw polityki monetarnej Fed. Wczorajsze dane z rynku pracy USA umiarkowanie osłabiły dolara i wywołały wzrost cen obligacji skarbowych. Nie przełamują jednak status quo.
Lipcowa podwyżka i tak nie wchodziła w grę. Zwolennicy wrześniowej podwyżki nie zmienią pod wpływem nowych informacji zdania. Podobnie jak decydenci optujący za rozpoczęciem zacieśniania dopiero w grudniu. Fed pozostaje w trybie wait and see, ale do września pozostają już tylko dwie serie odczytów. Przy niepewności związanej z tokiem wydarzeń na Starym Kontynencie wymagać będzie to jednoznacznie pozytywnego wydźwięku publikacji za lipiec i sierpień by możliwe było podniesienie kosztu pieniądza tuż po wakacjach. Odczyty potwierdzają też, że na informacje z rynku pracy należy patrzeć szerzej i uwzględniać tendencje płacowe oraz demograficzne.
Dziś w USA rynki nie pracują ze względu na jutrzejsze święto. Obok niedzielnego referendum będzie mieć to przemożny wpływ na charakter notowań. Spodziewamy się małej zmienności, a dominującą tendencją powinno stać się ograniczanie ekspozycji na ryzyko, które może przyciągać EUR/USD w kierunku 1,10 i ograniczać rentowność niemieckich obligacji skarbowych. EUR/PLN (obecnie 4,19) pozostanie w wąskim przedziale wahań z tego tygodnia.
Badania opinii publicznej pokazują, że wynik referendum w Grecji ws. przyjęcia warunków pakietów pomocowych będzie loterią. Uważamy jednak, że ryzyko jest asymetryczne. „TAK” wywoła silniejszą pozytywną reakcję. Umocnienie euro, wzrosty na giełdach i spadki cen obligacji Niemiec będą wspierane faktem, że zakończy się krótka, ale bolesna dla całej Europy era rządów Tsiprasa. Reakcja po głosowaniu na „NIE” będzie mniej jednoznaczna. Zależeć będzie od tego, czy unijni przywódcy wróciliby w takim scenariuszu do stołu negocjacyjnego. Wypowiedzi poszczególnych decydentów nie dają jednoznacznej odpowiedzi na te pytanie, są zresztą elementem przedreferendalnej kampanii. W każdym razie temat Grecji przez cały lipiec nie będzie schodził z tapety.
Dziś przed nami jedynie krótka lista odczytów makro. Produkcja przemysłowa po wczorajszej obniżce stóp może stać się kolejnym pretekstem by sprzedawać koronę szwedzką. Indeksy PMI dla sektora usług najważniejszych gospodarek powinny przejść bez większego zainteresowania.