83 proc. uczestników badania „Sytuacja na rynku consumer finance” KPF i IRG SGH, przeprowadzonego w kwietniu 2019 roku oceniło, że łączne koszty utrzymania są obecnie wyższe w porównaniu do sytuacji sprzed roku. To wynik rosnących cen żywności, na które wskazało prawie 90 proc. badanych, a które wpływają na budżety domowe blisko 60 proc. gospodarstw domowych.
KPF i IRG SGH w cokwartalnej ankiecie pytają polskie gospodarstwa domowe o ich oceny i opinie w zakresie procesów inflacyjnych. Pytania te dotyczą poziomu cen i ogólnych kosztów utrzymania. Od przełomu lat 2015/2016, tj. od momentu, kiedy w Polsce ustępowała deflacja, obserwowana jest tendencja wzrostowa salda ocen dotyczących kosztów utrzymania. Stopniowo przybywa też respondentów, którzy oceniają, że łączne koszty utrzymania są teraz wyższe w porównaniu do sytuacji sprzed roku – odsetek ten to dziś ponad 83 proc. W zasadzie prawie nikt nie stwierdził spadku kosztów utrzymania (0,2 proc.), a 16,6 proc. uznało, że są one takie same.
Widzimy wyraźną różnice w cenach
W badaniu zapytano także między innymi o odczucia w zakresie zmian cen żywności w ostatnich dwunastu miesiącach. W opinii respondentów wzrost tych cen był silniejszy niż ogólnych kosztów utrzymania. Prawie 21 proc. ankietowanych uważa, że ceny żywności są wyraźnie dużo wyższe, ok. 31 proc. sądzi, że żywności są one znacznie wyższe, zaś prawie 38 proc. stwierdziło, że ceny żywności są nieco wyższe. Łącznie zatem 89,3 proc. uważa, że koszty żywności są wyższe niż przed rokiem.
– Według oficjalnych statystyk, wzrost cen żywności jest rzeczywiście większy niż ogólny poziom cen (CPI). W kwietniu br. wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych wyniósł 3,3 proc. r/r, podczas gdy ogólny poziom cen wzrósł o 2,2 proc. r/r. Warto zauważyć, że pomimo relatywnie niskiego ich wzrostu, odczucia gospodarstw domowych są obciążone pesymizmem – aż 51 proc. badanych wskazało, że wzrost cen żywności jest znaczący. W przypadku tego typu badań w Polsce typowe jest, że respondenci „przejaskrawiają” opnie w zakresie wzrostu cen, co wynika z uwagi na duże znaczenie tych wydatków w domowym budżecie – tłumaczy dr Sławomir Dudek z IRG SGH.
Zobacz też:
Droższa żywność, większe pensje? Nie do końca…
Respondentom, którzy podzielili się swym przekonaniem o wzroście cen żywności, zadano także pytanie o wpływ tego wzrostu na ich budżety domowe. Blisko 60 proc. gospodarstw domowych wskazało, że wpływ ten jest duży lub bardzo duży. Około 23 proc. oceniło, że wzrost cen żywności miał mały wpływ, a 17,4 proc. że neutralny.
– Nie jest to zaskakujący wynik, biorąc pod uwagę fakt, że udział wydatków na żywność i napoje w typowym koszyku polskiego gospodarstwa domowego jest relatywnie wysoki, bo około 25 proc. koszyka CPI – dodaje dr Sławomir Dudek.
Aby zbadać, czy wzrost cen żywności zmusza do odpowiedniego dostosowania swojego budżetu domowego, respondentom, którzy ocenili wpływ wzrostu cen żywności na ich budżet domowy jako duży, zadano dodatkowe pytanie: „Jeśli odczuli Państwo negatywnie wzrost cen towarów spożywczych, to jak na niego zareagowaliście?”. Ankietowani najczęściej decydowali się na ograniczenie innych niż żywność zakupów (jak wydatki na remont lub wyposażenie domu, udział w kulturze czy zakup ubrań). Na ten wariant wskazało 78 proc. badanych gospodarstw domowych. Kolejnym najczęściej wybieranym wariantem jest kupowanie towarów spożywczych mniej znanych, a przez to tańszych producentów (ok. 76 proc.). Następnie badani decydowali się na ograniczenie ilości kupowanych towarów spożywczych (ok. 72 proc.). Najrzadziej wskazywaną opcją były opóźnienia w dokonywaniu spłaty bieżących zobowiązań za gaz, prąd, wodę czy raty kredytów i pożyczek. Tę opcję wybrało 23,7 proc. uczestników badania.
– Fakt, że co piąty Polak już zareagował na wzrost cen towarów spożywczych opóźnieniami w dokonywaniu spłaty bieżących zobowiązań nie jest dobrą informacją dla wierzycieli. Potrzebne jest dalsze monitorowanie sytuacji jeśli chodzi o moralność finansową w zakresie wywiązywania się z zobowiązań – twierdzi Andrzej Roter, Prezes Zarządu KPF. – Co więcej, będzie to miało zapewne negatywny wpływ na dostęp do kredytów i pożyczek. Może również skutkować gorszą jakością portfeli kredytowych sektora bankowego i niebankowego w najbliższych miesiącach.
Obejrzyj także materiał o zmianach w prawie podatkowym.