O pomoc do państwa woła połowa MŚP. Wycieńczone lockdownem firmy chciałyby otrzymać zastrzyk gotówki w postaci dopłat, a dopiero w drugiej kolejności ulgi na podatki i składki ZUS. Część całkowicie zamkniętych chciałaby też rekompensat – wynika z badań. W poniedziałek, 26 kwietnia ruszyła kolejna tarcza antykryzysowa, tym razem skierowana do ponad 60 branż. Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że w 11 miesięcy pandemii zaległości tych działalności wzrosły o 152 mln zł do 3,18 mld zł. A problemy ma 36,7 tys. firm.
Prawie wszystkie firmy deklarujące spadek obrotów z powodu pandemii, oczekują pomocy ze strony państwa. Najchętniej przyjęłyby bezpośredni zastrzyk gotówki w postaci dopłat, subwencji czy pożyczek. Co pozwoliłoby im utrzymać się na powierzchni. W drugiej kolejności wsparciem mogą być wszelkie odciążenia: zwolnienie z opłacania składek ZUS, ulgi podatkowe, obniżenie danin czy innych opłat.
Źródło: badanie Keralla Research dla BIG InfoMonitor
Jak wynika z badania zrealizowanego dla BIG InfoMonitor przez Keralla Research, połowie mikro-, małych i średnich firm wciąż nie udaje się przywrócić obrotów sprzed pandemii. Choć nie zawsze są one ofiarami całkowitego czy choćby częściowego lockdownu. Koniec końców, aż połowa firm informuje, że w czasie pandemii ich obroty spadły, bo nawet podmioty działające w nieskrępowany sposób odczuwają skutki cięcia kosztów, na które w tym trudnym okresie decydują się zarówno firmy jak i konsumenci.
Źródło: badanie Keralla Research dla BIG InfoMonitor
Wsparcie chciałoby dostać 48 proc. ankietowanych mikro, małych i średnich przedsiębiorstw wobec 50 proc. informujących o pogorszeniu sprzedaży w porównaniu z czasami przed pandemią. Na pieniądze i ulgi w największym stopniu liczą działalność usługowa (53,7 proc.) i transportowa (52,6 proc.) oraz najmniejsze podmioty. Najrzadziej o takiej potrzebie wspominają przedstawiciele sektora przemysłowego (37,1 proc.).
Źródło: badanie Keralla Research dla BIG InfoMonitor
Ponad jedna trzecia firm osiągnie obroty sprzed pandemii za kilka lat
Pomocy wypatruje wielu, bo wiosenny lockdown okazał się sporym ciosem dla biznesu tracącego na ograniczeniach związanych z COVID-19.
Źródło: badanie Keralla Research dla BIG InfoMonitor
O ile w 2021 rok przedsiębiorcy poszkodowani przez koronawirus wchodzili z umiarkowanym optymizmem. Ponadto całkiem spora grupa, bo 40 proc. spodziewało się, że jeszcze w tym roku uda się znacząco zwiększyć sprzedaż. Jednak po marcowym lockdownie takie nadzieje ma już tylko co dziesiąty przedsiębiorca. Natomiast co trzecia firma spodziewa się zmiany na lepsze dopiero za rok, dwa a nawet trzy lata. Firmy są też na tyle niepewne przyszłości, że wiele już nie chce prognozować konkretnych terminów powrotu do kondycji sprzed pandemii.
Ponad 60 branż ma jedną dziesiątą sumy zaległości wobec kontrahentów i banków
Oczekiwania firm zdecydowanie przerastają zasięg uruchamianej w kwietniu pomocy. Nowa tarcza antykryzysowa, która rusza 26 kwietnia, skierowana jest do ponad 60 branż. Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że z obszarów działalności przewidzianych do wsparcia kłopoty z terminowymi płatnościami dostawcom i bankom ma 36,7 tys. podmiotów. Ich zaległości wynoszą 3,18 mld zł. Oznacza to, że w całej puli zaległości, które dochodzą do 33,9 mld zł i w ogólnej liczbie niemal 324 tys. niesolidnych dłużników. Te należące do branż objętych dofinansowaniem stanowią ok. 10 proc.
Nie ma jednak wątpliwości, że wskazanym w nowej tarczy branżom pandemia daje się we znaki bardziej niż reszcie. Tempo przyrostu liczby dłużników, jak i kwoty zaległości, było tu zdecydowanie wyższe niż w przypadku ogółu firm. Gdy suma nieopłaconych na czas faktur i rat kredytów ogółu przedsiębiorstw wzrosła w bazach BIG InfoMonitor oraz BIK o 2,2 proc. wśród branż, które mają dostać pomoc było to 5 proc.
Jaka pomoc od państwa i dla kogo?
Pomoc, o którą przedsiębiorstwa będą mogły starać się od poniedziałku 26 kwietnia, przewiduje możliwość otrzymania świadczenia postojowego. Ponadto dotacji do 5 tys. zł na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia firmy. Przewidziane są też dopłaty 2 tys. zł do wynagrodzeń pracowników, a także wsparcie w zakresie regulacji czynszowych dla najemców. Tak jak we wcześniejszych tarczach, aby otrzymać wsparcie, należy wykazać spadek przychodów na poziomie 40 proc. rok do roku lub miesiąc do miesiąca. Jak do tej pory na ochronę miejsc pracy i wsparcie gospodarki z budżetu przeznaczono ponad 212 mld zł. Do tego należy doliczyć 100 mld zł dodatkowych środków z dwóch tarczy finansowych.
Źródło: BIG Info Monitor