W listopadzie wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu wzrósł z 53,4 do 54,2 punktu, osiągając wartość najwyższą od stycznia i wyrównując wynik z lutego. Trudno wciąż mówić o euforycznych nastrojach przedsiębiorców, szczególnie w porównaniu do bardzo dobrych danych płynących z realnej gospodarki, ale poprawa jest wyraźnie widoczna. Przedstawiciele ankietowanych firm sygnalizują znaczący wzrost produkcji, zamówień i kosztów. Jednocześnie zwraca uwagę nasilające się zjawisko opóźnień w realizacji dostaw, co świadczy o rosnącym niedostosowaniu możliwości podaży do potrzeb po stronie popytu. Z jednej strony ten czynnik może zwiastować narastające kłopoty i napięcia, z drugiej zaś sygnalizuje potrzebę zwiększenia inwestycji, którego wszyscy usilnie od dłuższego czasu wypatrują. Problem w tym, że na efekty trzeba będzie trochę poczekać. Tymczasem rosnące koszty produkcji, w tym surowców i pracy, przekładają się, choć w mniejszym stopniu na wzrost cen. Widoczna już spora presja inflacyjna może więc jeszcze bardziej się zwiększyć.
autor: Roman Przasnyski, Główny Analityk GERDA BROKER