Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia zmalał czwarty miesiąc z rzędu, a tempo spadku ponownie przybrało na sile. Co więcej, wielkość absolutna poziomu wskaźnika przebiła jego historyczną minimalną wartość, z połowy 2008 roku. Obserwowany bardzo wysoki popyt na pracę, powoduje, iż obecnie nie obserwuje się wzrostu bezrobocia, który zazwyczaj sezonowo występuje o tej porze roku.

W Polsce mamy do czynienia z rekordowo niską stopą bezrobocia, ale towarzyszy jej stosunkowo niski wskaźnik zatrudnienia i niska aktywność zawodowa. Oznacza to, że występują jeszcze dość duże rezerwy siły roboczej wśród osób biernych zawodowo, a punkt ciężkości polityki powinien się przesunąć w kierunku aktywizacji tychże osób.

Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w grudnia ubiegłego roku 6,6%, tyle samo po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych i nie uległa zmianie w stosunku do listopada ub. roku.

Obecnie, podobnie jak przed miesiącem, siedem składowych wskaźnika oddziałuje w kierunku dalszego spadku wartości wskaźnika, a jedynie jedna zmienna – średni tygodniowy czas pracy – działa w kierunku jego ewentualnego wzrostu.

W grudniu ubiegłego roku pracę znalazło o nieco ponad 1,5 tys. mniej bezrobotnych niż w listopadzie 2017 r. (spadek o niespełna 2%). Jednocześnie odpływ z bezrobocia do zatrudnienia był o blisko 17 tys. osób mniejszy (o 15%) w porównaniu do grudnia 2016 roku. Cały 2017 rok charakteryzował się przeciętnym spadkiem liczby osób, które znajdowały zatrudnienie – średni miesięczny strumień między bezrobociem a zatrudnieniem był w 2017 roku o około 12% niższy niż w 2016 roku. W grudniu ubiegłego roku wielkość odpływu znajdowała się powyżej średniorocznej na 2017 rok.

Od blisko dwóch lat utrzymuje się bardzo wysoka podaż ofert pracy trafiających do urzędów pracy. Średniomiesięcznie w 2017 roku do PUP-ów trafiało o 13% więcej ofert pracy niż w 2016 roku i o 33% więcej ofert pracy niż w 2015 roku. W grudniu ubiegłego roku podaż nowych ofert pracy nie uległa zmianie w ujęciu miesięcznym, ale należy pamiętać, iż w listopadzie odnotowano ponad 15% wzrost względem poprzedzającego miesiąca. Z kolei, w porównaniu do grudnia 2016 roku napływ nowych ofert pracy był o ponad 7% wyższy. W grudniu ubiegłego roku wielkość napływu znajdowała się powyżej średniorocznej z 2017 roku.

Liczba bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy ponownie dość istotnie zmalała – w grudniu ubiegłego roku o 3% w ujęciu miesięcznym. W ostatnim kwartale 2017 tempo spadku tej frakcji zasobu bezrobotnych przybrało na sile, choć średniomiesięcznie spadek wynosił 2% – podobnie jak w 2016 roku. Wśród poszczególnych frakcji bezrobotnych będących w szczególnej sytuacji na rynku w ostatnim miesiącu jedynie nieznacznie wzrosła liczba bezrobotnych powyżej 50 roku życia oraz długotrwale bezrobotnych.

W listopadzie ubiegłego roku (najnowsze dostępne dane) zmalała agregatowa kwota wypłacanych zasiłków dla bezrobotnych. Skala spadku była stosunkowo duża – o blisko 3%. Był to drugi miesiąc znaczącego spadku, w efekcie czego zrekompensował on wzrost, który wystąpił w okresie sierpień – wrzesień ub. roku a agregatowa kwota wypłaconych świadczeń wyniosła nieco mniej niż lipcu ubiegłego roku, kiedy to odnotowano lokalne minimum wartości wypłacanych zasiłków.

 

 

Źródło: B I E C