Produkt Krajowy Brutto był w 2017 r. wyższy o 4,6 proc. r/r. Najszybciej rosła wartość dodana brutto tworzona w budownictwie i transporcie – podał GUS we wstępnym szacunku PKB.
Tak dobrych wyników polska gospodarka nie odnotowała od 2011 r., gdy PKB wzrósł o 5 proc. r/r. I co ważne, wreszcie do silnego wzrostu spożycia gospodarstw domowych dołączył wzrost inwestycji. Wszystko wskazuje, że był to głównie wzrost inwestycji publicznych i gospodarstw domowych. Inwestycje przedsiębiorstw po 3. kwartałach 2017 r. były niższe o 1 proc/ r/r (w cenach stałych). Trudno zakładać, że istotnie się to zmieniło w ostatnim kwartale. Ruszyły wreszcie inwestycje finansowane ze środków publicznych, zapewne głównie z funduszy unijnych. Dobrze, bo półmetek okresu finansowania 2014-2020 mamy za sobą i brak postępów w korzystaniu z pieniędzy unijnych byłby najgorszym z możliwych sygnałów.
Porównanie siły gospodarki w 2017 r. do 2011 r. daje jednak kilka ważnych sygnałów. Wzrost gospodarki o 4,6 proc. w 2017 r. został osiągnięty przy prawie 1,5 mln więcej osób pracujących w gospodarce narodowej, w tym o prawie 0,5 mln większym zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw 10+. Wyraźnie wskazuje to na słabość wzrostu wydajności pracy, potwierdza ekstensywny charakter wzrostu gospodarczego w Polsce, bazującego na coraz większym zatrudnieniu, a nie na rosnących inwestycjach, i to inwestycjach o charakterze modernizacyjnym. W efekcie mamy bardzo niskie bezrobocie – w stosunku do 2011 r. liczba osób bezrobotnych spadła o ponad 900 tys. Rynek pracy rzeczywiście jest – z punktu widzenia pracowników – w świetnej kondycji. Rosnące zatrudnienie i wynagrodzenia to siła wzrostu PKB w 2017 r. To świetna sytuacja na rynku pracy spowodowała wzrost spożycia gospodarstw domowych o 4,8 proc. r/r w 2017 r. i dała 60 proc. wzrostu PKB. Takiej siły konsumpcji gospodarstw domowych nie było nawet w 2011 r. (wzrost „jedynie” o 3,3 proc.).
Świetnie spisali się też w 2017 r. eksporterzy. Pytanie, czy przy bardzo dobrej koniunkturze gospodarczej u naszych głównych biznesowych partnerów (UE) będziemy w stanie, bez bardzo, bardzo silnego wsparcia inwestycji w przedsiębiorstwach, wykorzystać szanse i sprostać rosnącemu popytowi zewnętrznemu.
Bardzo dobrze radziły sobie w 2017 r. firmy z sektora budownictwo, transport i gospodarka magazynowa – wartość dodana brutto wypracowana przez te sektory gospodarki wzrosła o ok. 11 proc. Świetnie także rozwijał się przemysł i handel.
Co przyniesie 2018 r.? Trudno będzie osiągnąć wzrost PKB na poziomie z 2017 r. Ale jeśli przedsiębiorcy przestaną być straszeni zapowiedziami nowych obciążeń podatkowych i parapodatkowych, różnego rodzaju zakazami, obciążeniami administracyjnymi, na pewno ruszą z inwestycjami. Jeśli instytucje publiczne inwestujące środki unijne i krajowe będą bardziej otwarte i elastyczne przy zamówieniach publicznych, to i inwestycje publiczne znacznie przyspieszą. Gospodarstwa domowe będą dalej konsumować, ale wzrost tej konsumpcji już nie będzie tak silny jak w 2017 r. (bardzo wysoka baza). Dobra koniunktura w gospodarce światowej, a przede wszystkich w krajach UE da szanse polskim eksporterom. Nie zmarnujmy tych wszystkich szans.
Autor: dr Małgorzata Starczewska- Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan