Wstępne dane GUS, mówiące o wzroście polskiej gospodarki o 4 proc. w pierwszym kwartale obecnego roku stanowią spore pozytywne zaskoczenie, w porównaniu z i tak już optymistycznymi oczekiwaniami ekonomistów. Ożywienie było sygnalizowane przez większość wskaźników makroekonomicznych już wcześniej. Choć na dokładniejsze oszacowanie ich wpływu na tempo wzrostu PKB trzeba jeszcze poczekać, już teraz można powiedzieć, że dobrze działają niemal wszystkie silniki gospodarki. Tak dużą dynamikę zawdzięczamy jednak nadal głównie konsumpcji indywidualnej. W kolejnych kwartałach wpływ tego parametru będzie prawdopodobnie się zmniejszał. Utrzymanie tempa wzrostu z pierwszych miesięcy roku będzie więc zależało od pozostałych czynników, w tym przede wszystkim inwestycji. Wysoka dynamika wzrostu produkcji budowlano-montażowej stanowi optymistyczny prognostyk, ale musi być utrzymana w kolejnych miesiącach. Dobra koniunktura w otoczeniu powinna pomagać z kolei eksportowi, jest więc szansa, że dodatni bilans wymiany handlowej także będzie wspierał wzrost polskiej gospodarki, mimo iż należy się liczyć z rosnącym importem, wspieranym zarówno przez konsumentów, jak i inwestycje. Wiele wskazuje na to, że cały obecny rok będzie równie udany, jak pierwszy kwartał, jednak kluczową kwestią jest utrzymanie sprzyjających warunków dla wzrostu w dłuższym horyzoncie, a więc także w kolejnych latach, które mogą okazać się trudniejsze.
Autor: Roman Przasnyski, Główny Analityk GERDA BROKER