Główny Urząd Statystyczny potwierdził swoje wcześniejsze szacunki, według których inflacja w marcu wyniosła 1,3 proc. Ten zaskakująco niski poziom dość zasadniczo zmienił prognozy na cały rok, wyraźnie je obniżając.
Trzeba jednak mieć świadomość, że jest on w znacznym stopniu efektem wysokiej bazy porównawczej z ubiegłego roku. W kolejnych miesiącach jego oddziaływanie będzie słabsze, a więc wskaźnik inflacji znów pójdzie w górę, choć prawdopodobnie nie tak mocno, jak się jeszcze do niedawna spodziewano. Dużą niewiadomą jest dynamika cen żywności i paliw w najbliższych miesiącach. W pierwszym przypadku zależeć to będzie od warunków meteorologicznych. Skok notowań ropy naftowej do poziomu powyżej 72 dolarów za baryłkę każe oczekiwać wzrostu cen paliw. W marcu koszty transportu były niższe niż przed rokiem o 1,9 proc., co w znacznym stopniu wpłynęło na obniżenie ogólnego poziomu inflacji. W kwietniu prawdopodobnie będzie drożej w transporcie i na stacjach benzynowych.
Zgodnie z wcześniejszymi szacunkami, z 3,4 do 3,7 proc. przyspieszył wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych. Sama żywność, bez uwzględniania napojów, podrożała o 3,9 proc. w porównaniu do marca ubiegłego roku. Tradycyjnie już niższe były ceny odzieży i obuwia, w marcu spadły o 3,7 proc.
Warto jednak zwrócić uwagę na rosnącą od kilku miesięcy dynamikę cen artykułów i usług związanych z edukacją. W marcu wyniosła ona 2,2 proc. (w styczniu i w lutym wzrost sięgał 2,1 proc). Podobnie jest w przypadku zdrowia, choć tu akurat w marcu tempo wzrostu cen obniżyło się do 1,4 proc., po wynoszącej 1,9 proc. zwyżce z lutego. Choć udział obu tych kategorii w budżetach domowych ogółem nie jest wysoki, to jednak dla niektórych grup wzrost ich cen może być mocniej odczuwalny. Znacznie szybciej niż ogólny wskaźnik inflacji w górę idą także koszty użytkowania mieszkania i nośników energii, w marcu były wyższe niż rok wcześniej o 2 proc., a stanowią one ponad 20 proc. wydatków gospodarstw domowych.
Autor: Roman Przasnyski, Główny Analityk GERDA BROKER