Jak brak możliwości zmiany stanowiska wpływa na funkcjonowanie pracownika w zespole?
Awans niejedno ma imię. Bywa zwieńczeniem błyskotliwie rozwijającej się kariery, wyboistą trasą, gdzie już sama droga do celu nieustannie napędza do działania, dając poczucie satysfakcji i rozwoju. Może być też odległym marzeniem, które niezależnie od warunków, predyspozycji, możliwości i chęci nie ziszcza się bez względu na to, gdzie, z kim i jak pracuje człowiek. Kim są, jak funkcjonują i co wnoszą do zespołu ludzie, którzy w pewnym momencie utknęli na drodze własnej kariery?
Wśród nas możemy znaleźć zarówno urodzonych zwycięzców, którzy szybko i skutecznie potrafią sięgać po najwyższe organizacyjne trofea, jak i tych, którzy niezależnie od podjętych starań, ilości włożonej pracy, przeprowadzonych na drodze zawodowej zmian nie są w stanie dojść do upragnionego awansu. Awans, choć najczęściej jest wynikiem osiągnięć, posiadania ugruntowanej wiedzy, predyspozycji, zdobytych kompetencji i zdolności, równie często jest splotem pozytywnych okoliczności i łutem szczęścia, które różnym ludziom pisane jest w różnych ilościach. W swojej najlepszej odsłonie potrafi być motorem napędzającym ludzi do osiągania kolejnych sukcesów, buduje wiarę w siebie, umacnia własne ego, które – gdy potrafimy nad nim rozsądnie panować – pozwala nieustannie sięgać po więcej. Ale niespełnione ambicje, porzucone nadzieje, rozgoryczenie ukryte pod maską obojętności na własne marzenia potrafią mścić się okrutnie, nawet wtedy, gdy wydaje się nam, że mamy nad tym pełną kontrolę.
Gdzie szukam sukcesu?
Większość z nas na pewnym etapie życia myśli o tym, aby w jakiejś jego dziedzinie odnieść własny sukces. Jedni będą lokować go w pracy, tytułach, stanowiskach, inni w relacjach, domu, pasjach. Będzie definiowany różnie, tak jak różni są ludzie i ich potrzeby. To, co dla jednych będzie wyrazem spełnienia, dla innych zaledwie fragmentem udanego życia. To, z czym wychodzimy do świata, nie zawsze jest tym, czego naprawdę głęboko pragniemy i jak postrzegamy siebie, dlatego myśląc o swoich sukcesach i porażkach, warto przede wszystkim przyglądać się sobie. Z czym identyfikuję własny sukces? Jak go postrzegam? Kiedy naprawdę czuję się spełniony? Kto i w jaki sposób przyczynia się do mojego poczucia szczęścia? Gdzie, w jaki sposób i przy kim go szukam? Kim jestem, kiedy ciągle nie nadchodzi?
W pracy, podobnie jak w życiu podążamy drogą, która zawsze dokądś nas prowadzi. Czasem to starannie wytyczona ścieżka kariery, jasno sprecyzowane cele, ogrom wysiłku, determinacji, zaangażowania, które mają swój początek i koniec, ale czasem to droga, na której trudno jednoznacznie złapać kierunek, idąc od punktu do punktu, stale zaczynając od nowa lub grzęznąc w miejscach, z których trudno ruszyć dalej.
Czytaj dalej: https://sklep.infor.pl/personel-i-zarzadzanie-11-23.html
Autorką artykułu jest Anna Kowalczyk-Kroenke – doktor nauk o zarządzaniu i jakości, dyrektor operacyjny w Qualent