16 sierpnia GUS ogłosił wstępne dane o PKB za drugi kwartał. Dostaliśmy bardzo dobre informacje – wzrost gospodarczy w Polsce wyniósł 3,9%, czyli najwięcej od ponad pięciu lat. Spoglądając ogólnie na kondycję krajowej gospodarki warto zwrócić uwagę na raport MFW dotyczący potencjalnego wzrostu PKB w Polsce, wynosi on ok. 2,7%. Skąd pochodzi taka różnica?
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) opublikował coroczny raport dotyczący polskiej gospodarki. Poza zwróceniem uwagi na szybki wzrost PKB, napędzany przez konsumpcję i akumulację zapasów w pierwszym kwartale br., MFW wymienia dość dużo zagrożeń dla naszego kraju.
Mamy coraz więcej problemów demograficznych, kurczy się populacja osób w wieku produkcyjnym
Od dawna wiadomo, że Polska będzie zmagać się w najbliższych latach z problemami demograficznymi. Populacja osób w wieku produkcyjnym maleje w tempie ok. 1 proc. rocznie i choć skala tych zmian będzie różna w kolejnych dekadach, to prawdopodobnie grupa ludzi zdolnych do podjęcia pracy zmniejszy się mniej więcej o jedną czwartą do 2050 r.
– Mamy cofnięcie zmian dotyczących wieku emerytalnego, to przez najbliższe siedem lat spowoduje, że z grupy osób aktywnych zawodowo ubędzie 1,5 mln ludzi – mówi newsrm.tv Marcin Lipka, analityk Cinkciarz.pl
Do 2022 r. stosunek średniego świadczenia emerytalnego do przeciętnego wynagrodzenia w kraju dla kobiety prawdopodobnie zmniejszy się z 43 proc. do 35 proc., czyli o ok. jedną piątą.
Nie oszczędzamy, a wydajemy
– Dodatkowo mimo dobrej koniunktury cały czas stosunkowo mało oszczędzamy, polskie gospodarstwa domowe nie oszczędzają, a konsumują. Również polskie państwo nie oszczędza, a wydaje m.in. na programy socjalne, a w tym momencie powinno oszczędzać na czasy, kiedy koniunktura będzie gorsza – mówi ekspert.
MFW stara się również oszacować wpływ programu „Rodzina 500 plus” na rynek pracy. Z jednej strony ma on zwiększyć liczbę urodzeń o 290 tys. przez najbliższą dekadę, ale może również spowodować odpływ kobiet z rynku pracy na poziomie 240 tys. oraz wygenerować roczne koszty powyżej 1 pkt proc. PKB. Sumaryczny negatywny wpływ na wynik fiskalny ostatnich zmian jest szacowany na 10 pkt proc. PKB w najbliższej dekadzie, co według Funduszu „redukuje krajowe oszczędności oraz ogranicza zasoby na inwestycje”.
Niższy wzrost gospodarczy oraz wyższe wydatki zwiększają również ryzyko poważniejszych problemów fiskalnych. Według modelu MFW istnieje 25-procentowe prawdopodobieństwo, że do 2020 r. stosunek długu do PKB przekroczy poziom 60 proc.
MFW może się mylić, ale…
W przypadku każdej analizy, a zwłaszcza tak kompleksowej, jak przyszłe wyniki gospodarki całego kraju, istnieje duże ryzyko błędu. Niestety nawet jeżeli założymy, że szacunki MFW są dość pesymistyczne, to jednak trudno dyskutować z faktem, że obniżenie wieku emerytalnego generuje olbrzymie koszty, a nowe programy socjalne zmniejszają przestrzeń fiskalną.
Przy wzroście gospodarczym powyżej potencjału oraz dobrej koniunkturze zewnętrznej te elementy nie przekładają się bezpośrednio na koszty obsługi długu czy możliwości inwestycyjne kraju. Gdy jednak europejska gospodarka powróci do powolnego tempa rozwoju, a sentyment na rynkach kapitałowych ulegnie pogorszeniu, ryzyka fiskalne znacznie się zwiększą. Wtedy prawdopodobieństwo przekroczenia konstytucyjnego poziomu długu (60 proc. PKB) wyraźnie wzrośnie, co nieuchronnie doprowadzi do ograniczenia zarówno inwestycji prywatnych, jak i publicznych. W takim scenariuszu dojdzie więc dość szybko do spadku potencjalnego PKB, zwłaszcza przy ograniczonej przestrzeni fiskalnej do stymulacji gospodarki.
Wypowiedź: Marcin Lipka, analityk Cinkciarz.pl