Zgodnie z oczekiwaniami analityków i ministerstwa bezrobocie w kwietniu br. wyniosło 7,7% i było niższe o 0,4 pkt proc. wobec danych z marca i o 1,7 pkt proc. rok do roku – podał GUS.
Tak niskiego bezrobocia nie było od 26 lat. Konieczne są jednak wspólne działania partnerów społecznych i administracji podnoszące kompetencje pożądane na rynku pracy.
To kolejne dobre dane z rynku pracy. Systematyczny spadek bezrobocia, który obserwujemy od początku roku na pewno cieszy. Jednak dla przedsiębiorców i instytucji rynku pracy to wyraźny sygnał do zmian priorytetów i polityki. Nadchodzący rynek pracownika wymusi inwestycje w kapitał ludzki zarówno prywatne, jaki i państwowe. Należy jednak pamiętać, że spadek dynamiki podaży pracy – liczba pracujących w 2016 wzrosła tylko o 0,7%, tj. w tempie wolniejszym od relatywnie wysokiego 1,4% zanotowanego rok wcześniej – sprawia, że pracodawcy z ostrożnością rozważają inwestycje. Obawy budzi zagrożenie brakiem pracowników posiadających pożądane na rynku kwalifikacje.
Kluczowy dla wzrostu gospodarczego jest wzrost produktywności, dla której ważni są wysoko wykwalifikowani pracownicy. Dalsze utrzymanie dynamiki wzrostu PKB wymaga inwestycji w kwalifikacje i kompetencje pracowników. Pracodawcy podkreślają konieczność dostosowania priorytetów polityki rynku pracy do nadchodzącego rynku pracownika. Wynika z tego potrzeba innego podejścia, zgodnie z którym to firmy wspólnie z instytucjami rynku pracy określają kompetencje w jakie chcą inwestować. Ale z tym związana jest zmiana priorytetów funkcjonowania urzędów pracy, które powinny koncentrować się na wsparciu pracodawców w szkoleniach i rozwoju pracowników, a nie tylko na aktywizacji bezrobotnych. Dlatego duże znaczenie ma efektywnie działający Krajowy Fundusz Szkoleń, nie tylko jako narzędzie wsparcia, ale także jako platforma dyskusji o kluczowych kompetencjach dla gospodarki, regionów i branż.
Nadal aktualna pozostaje kwestia współczynnika aktywności zawodowej, który jest najniższy od 2000 roku i wynosi 56,3%. Ostanie szacunki resortu mówiące o bezrobociu niższym niż 7% na koniec 2017 są bardzo realne, a zapisane w tegorocznej ustawie budżetowej 8%, przy utrzymaniu trendu już, zrealizowane. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu kwietnia br. wyniosła 1 252,7. wobec 1 324,2 tys. miesiąc wcześniej. Oznacza to spadek o 17,6 procent w porównaniu z 1 600,5 tys. bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy rok wcześniej. Malejące w kwietniu bezrobocie wynika ze spadku liczby pracodawców i pracujących na własny rachunek i znacznego spadku liczby pracujących w sektorze rolniczym. Pozytywną informacją jest przyrost liczby pracujących w sektorze przemysłowym i usług.
Komentarz Jakuba Gontarka, eksperta z departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan