Bezrobocie w kwietniu br. wyniosło 11,2 proc., czyli mniej niż szacował resort pracy i polityki społecznej (11,3 proc.) – podał GUS.
Stopa bezrobocia spadła w kwietniu w stosunku do marca o 0,5 pkt. proc., do poziomu 11,2%. Jest to o 1,8 pkt. proc mniej niż przed rokiem. Liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 78,5 tys. do 1782 tys. osób. Jest to prawie 300 tys. mniej bezrobotnych niż przed rokiem. Choć wszystkie te informacje są bardzo pozytywne, to jednak warto zauważyć, że wartość wskaźnika PMI za kwiecień wskazuje na nieznaczne ochłodzenie nastrojów. Wskaźnik ma nadal pozytywny wydźwięk, ponieważ jego wartość przekracza granicę 50 punktów. Wynosi dokładnie 54 pkt., ale jest to ponad 1 pkt. mniej niż przed miesiącem. Spadek ten w znacznym stopniu wynika ze zmniejszenia subwskaźników zamówień i zatrudnienia do poziomu 50,2 pkt. Oznacza to, że skłonność do zatrudniania w sektorze przemysłowym wyraźnie osłabła. Niemniej w kolejnych miesiącach zatrudnienie nadal powinno rosnąć, a poziom bezrobocia w wakacje na pewno spadnie poniżej 10%. O ile nie stanie się nic co mogłoby radykalnie pogorszyć warunki zatrudnienia jest szansa, żeby stopa bezrobocia do końca roku utrzymała się poniżej tej granicy.
Jednym z istotnych zagrożeń jest zbyt szybki wzrost wynagrodzeń spowodowany nadmiernym wzrostem wynagrodzenia minimalnego. Związki zawodowe już ogłosiły swoje propozycje. Minimalna płaca ich zdaniem powinna wzrosnąć od 2016 r. o 7,4%, czyli do ok. 1880 zł. Biorąc pod uwagę fakt, że sytuacja na rynku pracy pozostaje ciągle niepewna, widmo podwyżki płacy minimalnej o 130 zł może okazać się czynnikiem odstraszającym przedsiębiorców, którzy rozważają zatrudnienie dodatkowych pracowników. Zwłaszcza w przypadku prac prostych i w miejscowościach, gdzie poziom płac kształtuje się poniżej przeciętnych, a więc tam gdzie bezrobocie jest największe nowe miejsca pracy mogą nie powstać, a nawet część z istniejących może zostać zlikwidowana lub przeniesiona do szarej strefy. Warto zauważyć, że przy obecnym poziomie wynagrodzenia minimalnego (1750 zł) koszt ponoszony miesięcznie przez pracodawcę na wynagrodzenia i składki wynosi 2110 zł. Wzrost wynagrodzenia minimalnego do 1880 zł będzie oznaczał koszt 2267, czyli o 157 zł więcej. Jeżeli chcemy utrzymać tempo wzrostu zatrudnienia i spadku bezrobocia nie powinniśmy podnosić płacy minimalnej powyżej poziomu 1800 zł.