Kanye West to z pewnością osoba, która wzbudza wiele skrajnych emocji. Można go kochać, można go nienawidzić – uwielbiać jego muzykę lub uważać go za beztalencie, szanować jego pewność siebie lub wyśmiewać narcyzm. Jednego jednak z pewnością nie można mu odmówić – kreatywności. Yeezy Boost, bo o nich mowa, to buty, które być może już niedługo będzie można uznać za kultowe – szczególnie zwracając uwagę na fakt, jak wiele znanych marek tworzy łudząco podobne modele.
Sneakersy autorstwa muzyka od samego początku budziły zachwyt – i to nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Także w Polsce, gdy kolekcja miała pojawić się w warszawskim Warsaw Sneaker Store, kolejka ustawiła się już 4 dni przed oficjalną premierą. Mocno limitowany dostęp – 33 pary, rozgrzał do czerwoności każdego sneakerheada.
NOWY TREND
Dlaczego wszyscy ich pożądają? Adidas Yeezy Boost to fenomen. Współpraca Adidasa i Kanye Westa trwa nieprzerwanie od 3 lat, a mimo to – popyt na nie nie maleje. Według Adidasa za sukcesem sneakersów stoi technologia – pianka Boost, która odpowiada za sprężystość oraz innowacyjna, oddychająca tkanina.
„Największym fenomenem YEEZY jest to, że pożądają je zarówno sneakerheadzi, jak i osoby zupełnie niezwiązane ze środowiskiem kolekcjonerskim. Do tej pory pojawiło się już wiele wariantów i odsłon kolorystycznych tego modelu, a zainteresowanie stale wzrasta. Sklepy organizują losowania, ponieważ chętnych jest więcej aniżeli dostępnych produktów. Trzeba pamiętać, że mimo dużej ilości kolorystyk, buty produkowane są w limitowanych ilościach. W przeciągu trzech ostatnich miesięcy adidas i Kanye West zaprezentowali trzy kolorystyki YEEZY BOOST 350 V2: czarno-czerwone, zebra oraz kremowo-białe. Wszystkie, jak zwykle wyprzedały się w ekspresowym tempie” – zaznacza Paulina Olender, Brand Manager adidas Originals.
INSPIRACJA CZY KOPIA?
Sensacja, jaką wywołują Yeezy Boost przykułaby uwagę samego Kopciuszka. Na początku wiele marek próbowało nawiązywać do ich stylistyki w swoich kolekcjach. W tym roku zerwano z subtelnością – w sklepach pojawiły się modele łudząco podobne do tych tworzonych przez Westa, jak choćby te z Mango lub Deezee. Wyjątkiem jest cena – w przypadku, gdy na buty Adidasa należy lekko wydać 900 zł (i najpierw je zdobyć!), te z sieciówek posiadają bardziej przystępne ceny.
Trudno jednoznacznie stwierdzić co sprawiło, że Yeezy Boost zyskały miano „must have”. Pod kątem estetyki już parę lat temu ogromnym sukcesem okazały się konkurencyjne Nike Rosherun, dość podobne do Yeezy w budowie i swej lekkości. Rywalizacja w branży zmusiła Adidasa do przygotowania własnego, podobnego modelu. I choć Yeezy Boost odniosły gigantyczny, niezaprzeczalny sukces to Adidas wciąż się nie zatrzymuje. Od 6 kwietnia w sprzedaży pojawiła się nowa generacja NMD – model również bazujący na wzorze Kanye Westa oraz podobnych materiałach.
A co z kolejną edycją Yeezy Boost? „Na ten moment nie wiemy jeszcze, kiedy będzie miała miejsce kolejna premiera i jakie kolorystyki tym razem zaproponuje nam West. Informacje na ten temat dostajemy z reguły na kilka dni przed pojawieniem się produktu” – wyjaśnia Paulina Olender.
Adidas zdecydowanie zdaje sobie sprawę z sukcesów, jakie odnoszą jego projekty. Patrząc na dalszy rozwój możemy być pewni tego, że konkurencja ma się czego obawiać.
Źródło: fashionbiznes.pl