W świecie nieustannie zmieniających się technologii trudno jest przewidzieć, jakie zawody będą potrzebne za 5 lat. Aktualnie rynek pracy weryfikuje, które zawody można zastąpić maszynami, i umiejętności, od których zależeć będzie dalszy rozwój.
Niezależnie od rozwoju technologii przewiduje się, że przyszłe kariery nie będą stanowić jednej, doskonalonej przez całe życie ścieżki. Pracownicy przyszłości będą łączyć wiele mikro-karier, dlatego ważne jest dbanie o kreatywność, pozytywne podejście do rozwoju i entuzjazm do zmian. „Dobry przykład stanowią programiści, czyli zawód pożądany i chętnie wybierany przez młodych ludzi. Przed zakończeniem pięcioletnich studiów rzeczy, których uczyli się na pierwszym roku, już są nieaktualne. Ale najlepsi studenci będą dążyć do rozwijania się, poszerzania swojej wiedzy i angażowania w dalszą naukę. To stanowi największą wartość pracownika na rynku.” – mówi Jolanta Samul-Kowalska, dyrektor Morgan Philips Group Polska. Biorąc pod uwagę, że 10 najbardziej pożądanych zawodów wskazywanych w 2010 roku nie istniało jeszcze w 2004, również pracownicy na stabilnych stanowiskach mogą pomyśleć nad czekającymi ich możliwościami zmiany ścieżki zawodowej.
Przeczytaj także:
Nowe trendy na rynku pracy
Wraz z trendem na łącznie różnorodnych kompetencji, powstają nowe zawody, których próżno szukać w szkołach. Rozwijające się wpływy ekologicznego prowadzenia biznesu stworzyły stanowiska takie jak projektant śmieci, który odpowiada za stworzenie produktu, który może zostać łatwo przetworzony po okresie jego żywotności. Inny przykład to ekspert ds. uproszczeń. Jest szczególnie ważny dla dużych korporacji, których funkcjonowanie zależne jest od wielu procedur i czynników. „Na zachodzie wymieniane są też zawody bardziej egzotyczne, jak na przykład nostalgista, czyli osoba, która projektuje wnętrza dla osób starszych, w stylu z konkretnej dekady. Przy przeniesieniu dużej części życia do świata wirtualnego, pojawiają się również takie zawody jak osobisty kurator cyfrowy czy nawet manager śmierci cyfrowej dla osób, które postanowiły zakończyć swoją obecność w mediach społecznościowych.” – dodaje Anna Kowalczyk, dyrektor Fyte.
Pomimo rosnącej wagi wysoko rozwiniętych umiejętności miękkich kandydata, nie słabnie zapotrzebowanie rynku na zawody wymagające konkretnych umiejętności. Prym wiodą biotechnologia, logistyka i wszelkiego rodzaju zawody związane z IT i przetwarzaniem danych. W krótkookresowej perspektywie, wciąż duży nacisk kładzie się na zawody rzemieślnicze, jednak nie uwzględniają one szybko zmieniającej się technologii. „Młodzi ludzie chętnie poświęcają swój czas wolny na pasje, które mogą stać się później ich pracą. Wystarczy zobaczyć, jak duży postęp nastąpił w dziedzinie druku 3D, który w ciągu kilku lat z laboratoryjnej ciekawostki dostępnej dla nielicznych rozwinął się niemalże na masową skalę. Podobnie wygląda praca operatora dronów, w których widzi się przyszłość m.in. transportu przesyłek, co będzie wymagać wsparcia programistów, logistyków i operatorów.” – dodaje Anna Kowalczyk.
Źródło: Morgan Philips Group