Brin, podobnie jak Google odmawiają komentarza w sprawie projektu sterowca, ale wszystko wskazuje na to, że nie jest to plotka. W listopadzie 2014 roku, spółka zależna kalifornijskiego giganta o nazwie Planetary Ventures podpisała kontrakt o wartości miliarda dolarów na 60-letnią dzierżawę tysiąca akrów lotniska Moffett Field w Ames, wraz z trzema ogromnymi hangarami (gdzie w latach 30. XX wieku stacjonował inny słynny sterowiec – USS Macon).
Nowy statek powietrzny ma szanse odnieść komercyjny sukces. – Ciężarówki są tylko tak dobre jak drogi po których jeżdżą, pociągi pojadą tylko tam, gdzie są tory, a samoloty potrzebują lotnisk. Sterowce mogą dostarczyć towar z punktu A do punktu Z bez zatrzymywania się nigdzie po drodze – tak o zaletach tego środka transportu mówi konstruktor Igor Pasternak (który przez pewien czas pracował przy projekcie Brina), przewidując, że sterowce mogą zrewolucjonizować rynek cargo.
Zanim to się stanie, inżynierowie muszą jednak rozwiązać problem związany z wypornością latającej ciężarówki. Trzeba opracować specjalny system, który wyrównywałby ciężar statku w chwili odczepienia ładunku – inaczej gigant wystrzeli w przestworza niczym dziecięcy balonik. Z anonimowych źródeł wynika, że ekipa Brina opracowała już specjalny system wewnętrznych pęcherzy, który pozwala kontrolować wyporność sterowca, umożliwiając mu rozładunek niemal w każdym miejscu na świecie.