Czy polscy przedsiębiorcy będą mogli liczyć na pieniądze z Europejskiego Funduszu Odbudowy? Oczywiście tak, jeśli budżet nie zostanie zawetowany. Odpowiedź na to pytanie jest bardziej złożona niż mogłoby się wydawać i warto rozważyć czy jesteśmy przygotowani na szybkie wydatkowanie tak dużych środków finansowych.
– Oczywiście weto budżetu unijnego będzie miało katastrofalne skutki dla polskich przedsiębiorców i polskiej gospodarki – mówi Edward Marczuk współzałożyciel platformy pozsykajfinansowanie.pl – Polski budżet nie będzie mógł udźwignąć tak dużych wydatków. Według mnie obecna sytuacja sprawia, że nie dostrzegamy też drugiej strony medalu. Jeśli weta nie będzie a środki będą Polsce przyznane, to czy polskie instytucje są na tyle wydolne, żeby je sprawnie wydać? Analizując dane dotyczące efektywności ich wydatkowania w obecnym kształcie nie możemy być tego pewni.
Miliardy w pożyczkach
Według danych Polskiego Stowarzyszenia Funduszy Pożyczkowych w latach 2010-2018 udzielono około 70 tysięcy tzw. pożyczek unijnych o wartości blisko 6 mld złotych. Jeśli założymy, że mechanizmy zwrotne w postaci pożyczek dla MSP będą stanowiły kwotę ok 30 mld złotych (ze 150 mld) , a średnia wysokość wsparcia dla jednego przedsiębiorstwa wyniesie 150 tysięcy złotych, to instytucje odpowiedzialne za dystrybucję tych środków będą musiały udzielić 200 tysięcy pożyczek. Przy założeniu, że będą miały na to 2 lata w ramach Europejskiego Funduszu Odbudowy daje to liczbę 140 tys. transakcji o wartości 21 mld złotych. Liczby i statystyki z ostatnich lat nie dają niestety pewności, że zdążymy wydać wszystkie środki.
– Proces wydatkowania środków musiałby bardzo przyspieszyć – twierdzi Marczuk – przy obecnych mechanizmach wsparcia w postaci tzw. pożyczek płynnościowych już obserwujemy opóźnienia, a są one jeszcze większe w przypadku środków inwestycyjnych dla firm, które bezpośrednio nie ucierpiały w wyniku pandemii. W tym ostatnim przypadku proces decyzyjny trwa nawet 90 dni. Sprawia to, że część firm, w tym również nasi klienci, są zmuszeni sięgnąć po mniej korzystne środki z rynku komercyjnego.
Ogromne wyzwanie
Co według ekspertów pozyskajfinansowanie.pl może powodować obawę o niski poziom wykorzystania potencjalnych środków? Przede wszystkim brak jednolitego systemu dystrybucji środków, brak kanałów zdalnych dystrybucji środków, skomplikowana nomenklatura i niejasne informacje oraz brak digitalizacji niezbędnej dokumentacji. Trudno nie zgodzić się z taką opinią, ponieważ w dwa lata powinniśmy wydać blisko 4 krotnie więcej i szybciej niż w ciągu ostatnich ośmiu.
Obecnie dostępne środki dla przedsiębiorców w ramach mechanizmów zwrotnych dotyczą 5 głównych obszarów: pożyczek inwestycyjnych, obrotowych, płynnościowych, inwestycyjno-obrotowych oraz pożyczek związanych z OZE. Każda instytucja i każde województwo może je jednak nazywać po swojemu. Sprawia to, że zamiast 5 produktów mamy do czynienia z ponad 200 rodzajami pożyczek, które różnią się jedynie nazwą. Powoduje to chaos informacyjny i brak jasnej informacji skierowanej do przedsiębiorców.
Wypełnić lukę
– Ideą jaka przyświecała tworzeniu tzw. pożyczek unijnych było to, aby wypełnić lukę finansową dla przedsiębiorstw, które z różnych powodów nie mogły ubiegać się o środki finansowane na rynku komercyjnym – przekonuje Marczuk – Tym czasem ta luka nadal istnieje. W szczególności dotyka to firm z branży usługowej i startupów, które nie mają wystarczających zabezpieczeń, aby sięgnąć po finansowanie publiczne. Tu pojawia się pewien paradoks. Istnieją przecież fundusze poręczeniowe, które mogłyby w tym wypadku pomóc, jednak z niewiadomych dla nas powodów tak się po prostu nie dzieje i ze względu na to spora liczba firm nadal jest wykluczona z dostępu do środków finansowych.
Trudno jest mówić o nowym budżecie UE w oderwaniu od polityki. Jednak oprócz niej o skuteczności tej pomocy będzie świadczyć przede wszystkim przygotowanie polskich instytucji do dystrybucji tych środków i ułatwień jakie powinny być wprowadzone dla przedsiębiorców, którzy będą chcieli z nich korzystać. Warto więc już teraz rozpocząć dyskusję na temat tego jak przygotować się do tego procesu, tak aby nie doszło do sytuacji, w której mimo dostępności środków nie okazało się, że nie możemy ich skutecznie wykorzystać i sami wprowadzimy proceduralne „weto” na ich dystrybucję.