Wypadki a kolizje drogowe – czym się różnią? O wypadku mówimy wtedy, gdy naruszenie czynności organizmu trwa dłużej niż 7 dni. W przypadku kolizji termin ten jest odpowiednio krótszy. Dodatkowo na miejsce wypadku zawsze powinniśmy wezwać policję i pogotowie ratunkowe. W przypadku kolizji, szczególnie tych drobnych nie ma takiej potrzeby. Osoba poszkodowana w wypadku w postępowaniu sądowym może występować jako ostakrżyciel posiłkowy. Bycie stroną wiąże się z szeregiem uprawnień, które mogą mieć wpływ na wysokość odszkodowania. Jakie to uprawienia? Mówi o nich Michał Graf – radca prawny Kancelarii Łebek i Wspólnicy.
Jeden wypadek – jeden milion
To oczywiście średnia, ale daje wyobrażenie ile kosztuje usunięcie skutków wypadku. Tragedia na drodze to przede wszystkim dramat poszkodowanych, ale idą za tym także wielkie straty finansowe. Zaangażowanie służb ratunkowych, policji czy straży pożarnej kosztuje. Zniszczone mienie i jego naprawa również. Ostatnie dostępne dane pokazują, że ofiara śmiertelna to okolo 2 milionów złotych. Osoba ciężko ranna to 2,3 mln, złotych. Rehabilitacja w takim przypadku bywa długa i kosztowna. Nie zawsze jednak trzeba zdawać się na NFZ.
Ogromne starty dla gospodarki
Długotrwałe leczenie to nie tylko koszty związane z wizytami u lekarza czy koszty rehabilitacji. Nie pracując nie płacimimy podatków i nie generujemy przychodów dla państwa. Szacunki mówią o tym, że jest to rocznie między 2 a 3 procent PKB. Smiało można zatem powiedzieć, że to przynajmniej 50 miliardów złotych rocznie. To wiecej niż wydajemy na edukację…
Renta po wypadku – wydaje się sprawą oczywistą dla osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych. Jednak nie zawsze jej wypłata jest natychmistowa. Zdarza się, że ubezpieczyciel kwestionuje jej zasadność. Wtedy pozostaje wystąpić na drogę sądową. Choć ta zwykle bywa długa, rentę można otrzymać jeszcze przed jej zakończeniem. Dodatkowo sprzeciw zakładu ubezpieczeń nie będzie miał na to wpływu. Więcej na ten temat przeczytacie pod TYM linkiem.