Według badania NBP ponad jedna trzecia Polaków twierdzi, że rachunki opłaca zwykle gotówką, co najczęściej oznacza konieczność wizyty na poczcie. W tak mroźne dni jak obecnie po pierwsze nie należy to do przyjemności, a po drugie jest zdecydowanie droższe niż przelewy internetowe.
W 2016 r. nieco ponad połowa Polaków (53%) opłacała rachunki najczęściej przez Internet. Z roku na rok takich osób jest coraz więcej, więc obecnie może to już być nawet ok. 60%. To jednak oznacza, że wciąż ponad jedna trzecia płaci w tradycyjny sposób, czyli gotówką na poczcie lub w innym punkcie usługowym. Nie jest to jednak zbyt wygodne, ani też tanie. Podczas, gdy przelewy internetowe są zwykle bezpłatne, to prowizja za każdy rachunek opłacony na poczcie wynosi 3,5 zł, a w placówce bankowej nawet 10 zł. Mając do opłacenia kilka zobowiązań zapłacimy więc od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych miesięcznie.
Bankowość internetowa
Jeśli mamy kogoś bliskiego np. starszych rodziców, którym chcemy oszczędzić spaceru na mrozie w celu opłacenia rachunków, to najlepszym rozwiązaniem będzie przekonanie ich do bankowości internetowej. Niestety, z raportu NetBank wynika, że tylko 45% klientów banków aktywnie korzysta z tej możliwości, mimo że mają podpisaną umowę, która im to umożliwia. Barierą nierzadko jest przyzwyczajenie do tradycyjnej formy regulowania płatności oraz strach przed czymś co jest dla nich nowe i nieznane. Jeśli jednak poświęcimy trochę czasu, aby takiej osobie opowiedzieć o korzyściach i aby spokojnie pokazać jak to działa, to jest duża szansa, że uda nam się zmienić te stare nawyki.
Zlecenia stałe i polecenia zapłaty
Jeśli nie uda nam się namówić rodziców do bankowości internetowej to możemy im pomóc w inny sposób. Większość rachunków może opłacać się automatycznie dzięki usługom zlecenia stałego lub polecenia zapłaty. Pierwsze jest wykorzystywane do opłacania należności, których kwota rzadko się zmienia, a drugie do tych, gdzie jest ona co miesiąc inna. Choć są one bardzo wygodne, to nie cieszą się zbyt duża popularnością. Według badania NBP ponad 70% Polaków deklaruje, że w ogóle nie korzysta z tej formy opłacania rachunków. Warto jednak zainteresować nimi osoby nie przekonane do bankowości internetowej. Duża zaletą w porównaniu z tradycyjną formą opłacania zobowiązań jest nie tyko wygoda, ale również bardzo niskie koszty. Zdarza się, że zlecenie stałe czy polecenie zapłaty zupełnie są zupełnie darmowe, np. w ING Banku Śląskim nie ma opłaty nawet jeśli włączmy taką usługę w oddziale banku. W innych instytucjach finansowych zwykle trzeba zapłacić tylko 1-2 zł za aktywację, a później usługa działa już bezpłatnie.
Bankowość telefoniczna
Jeszcze innym sposobem opłacania rachunków może być bankowość telefoniczna. Przelew, który realizuje dla nas konsultant pracujący na infolinii bankowej kosztuje zwykle 3-4 zł, więc podobne do tego co trzeba zapłacić na poczcie. Nie wymaga to jednak wyjścia z domu. Płatności przez telefon można jednak również zlecać bez udziału konsultanta i wtedy zwykle są one bezpłatne. Aby było to możliwe, to dane do transferu środków trzeba wcześniej wpisać do książki odbiorców na swoim koncie. Można to zrobić w oddziale, w rozmowie z konsultantem infolinii bankowej lub przez Internet. Później, przy każdym następnym zleceniu przelewu wystarczy już tylko zadzwonić na infolinię banku i wpisać swoje hasła dostępu. Po zalogowaniu się automat odczyta nam różne możliwości np. połączenie z konsultantem, podanie salda czy właśnie wykonanie płatności. Jeśli wybierzemy odpowiednią opcję automat zapyta, na które z zapisanych kont chcemy wysłać pieniądze, jaka ma być kwota itp.
Jeśli ktoś nie ma konta w banku
Według NBP wciąż ok. 20% dorosłych Polaków nie ma konta w banku. W przypadku takich osób można zastosować dwa rozwiązania. Pierwsze, to opłacanie rachunku u listonosza. Koszt takiej usługi to 3,5 zł. Drugie, to zachęcenie takiej osoby do otwarcia rachunku. Od sierpnia stanie się to znacznie łatwiejsze, gdyż wszystkie banki będą miały obowiązek oferowania bezpłatnych tzw. rachunków podstawowych. Będą one dostępne dla osób, które nie mają jeszcze konta w żadnym banku. Za prowadzenie takiego rachunku instytucje finansowe nie pobiorą opłaty, a przelewy nie będą mogły być droższe niż najczęściej stosowana stawka w ostatnich 12 miesiącach. Warto też dodać, że nie trzeba koniecznie czekać do sierpnia. Również obecnie, w niektórych bankach, można znaleźć konta, które są prowadzone bezpłatnie.