Obraz polskiej gospodarki rysujący się po sześciu miesiącach br. każe prognozować malejącą dynamikę wzrostu gospodarczego w drugiej połowie 2014 roku. Wskazuje też na wiele ryzyk związanych z możliwością osiągnięcia w 2015 r. wskaźników makroekonomicznych prezentowanych w założeniach projektu budżetu państwa na 2015 r. – uważa Konfederacja Lewiatan.
1. Autorzy Założeń projektu budżetu państwa na rok 2015 wskazują, że „sytuacja gospodarcza w Polsce w najbliższych latach w dużym stopniu wynikać będzie z kształtowania się koniunktury w Unii Europejskiej, ścieżki i struktury realizowanej w Polsce konsolidacji fiskalnej, a także tendencji demograficznych, w szczególności ubytku ludności w wieku produkcyjnym i zmian aktywności zawodowej Polaków.” (s.6) Należy oczywiście zgodzić się z wagą takiego czynnika, jakim jest konsolidacja fiskalna, a szczególnie jej narzędzia, bowiem będą one miały w konsekwencji wpływ na zdolność gospodarstw domowych do konsumpcji, a przedsiębiorstw – do inwestycji. I tu docenić należy jedno z tych narzędzi o którym wspomina się w Założeniach, a mianowicie regułę wydatkową. Tym bardziej, że „Polska powinna podjąć działania, które pozwolą zredukować nadmierny deficyt do 2015 r. w wiarygodny i trwały sposób. Zalecane [przez KE] roczne cele nominalne to deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych (…) 2,8% PKB w 2015 r.”.
Jeśli chodzi o kształtowanie się koniunktury w UE, to przedsiębiorstwa działające w Polsce dowiodły i stale dowodzą, że są w stanie skutecznie konkurować na rynkach krajów UE niezależnie od koniunktury gospodarczej. Zatem nawet jeżeli poprawa sytuacji na rynkach europejskich będzie postępowała wolno, to można zakładać 6-7 proc. dynamikę eksportu. Można, gdyby nie sytuacja wynikająca z kryzysu rosyjskiego.
Wątpliwości budzi także wskazanie czynnika demograficznego jako kluczowego dla sytuacji w Polsce. W krótkim, jednorocznym okresie, zmiany demograficzne nie będą miały wpływu na sytuację makroekonomiczną, także z punktu widzenia luki w budżecie FUS, bowiem tę rząd istotnie zmniejszył przez zmiany w systemie emerytalnym.
Zdecydowanie natomiast Założenia powinny zostać uzupełnione o oszacowanie bezpośredniego i pośredniego wpływu konfliktu Rosji z Ukrainą na polską gospodarkę.
2) Założenia makroekonomiczne na 2015 r.
a) Wzrost PKB: prognoza wzrostu – 3,8 proc.
Rząd zakłada wzrost PKB w 2015 r. na poziomie 3,8 proc. Taką prognozę prezentowała także Konfederacja Lewiatan w 1. kwartale br.
W 1. kwartale 2014 r. prognoza ta wydawała się w pełni uprawniona, bowiem rysujące się w tym czasie tendencje rynkowe (m.in. wzrost produkcji sprzedanej przemysłu, sprzedaży detalicznej, eksportu, wynagrodzeń, inwestycji przedsiębiorstw, a także osiągnięty wzrost PKB i jego składowe) wskazywały na niezbyt szybki, ale jednak wyraźny wzrost gospodarki. Wszystko wskazuje na to, że w 2. kwartale wzrost gospodarczy był wolniejszy. W 1. kwartale br. zarysowały się co prawda już ryzyka wynikające z konfliktu Rosji z Ukrainą, ale nie wydawały się one na tyle silne, aby weryfikować prognozy gospodarcze na 2015 r. Dzisiejsza (lipiec 2014 r.) sytuacja jest już inna. Ryzyka wynikające z konfliktu rosyjskiego materializują się i już w tym roku będą miały wpływ na wzrost PKB i na wzrost jego komponentów. Do tego rośnie niepewność (czyli ryzyko, którego prawdopodobieństwa materializacji nie da się oszacować). Niezbędne zatem wydaje się, aby rząd przeanalizował i przedstawił scenariusze wpływu wynikających z konfliktu rosyjskiego sankcji UE i USA wobec Rosji i odpowiedzi Rosji na te sankcje, w obszarze gospodarczym. Jest to niezbędne dla weryfikacji prognoz wzrostu PKB w 2015 r., a te mają kluczowe znaczenie dla określenia wysokości wpływów do budżetu państwa, a tym samym wydatków z budżetu. W szczególności w kontekście naszych zobowiązań wynikających z procedury nadmiernego deficytu.
b) Wzrost spożycia prywatnego: prognoza wzrostu – 3 proc.
Poziom i dynamika spożycia prywatnego są kluczowe dla wzrostu gospodarczego, bowiem spożycie indywidulane to 60 proc. PKB.
Rząd założył wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej w 2015 r. o 0,7 proc. i realny wzrost wynagrodzeń brutto w gospodarce narodowej o 2,3 proc., co oznacza że fundusz płac wzrośnie realnie o nieco ponad 3 proc.
Przyjęcie założenia, że spożycie prywatne wzrośnie w tempie odpowiadającym wzrostowi funduszu płac w gospodarce narodowej wskazuje, że rząd zakłada, iż cały przyrost funduszu płac zasili konsumpcję i gospodarstwa domowe de facto z tego przyrostu nie przeznaczą środków na oszczędności, co nie jest założeniem uprawnionym. Rząd co prawda pisze w Założeniach, że „w okresie prognozy wsparciem dla dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych będzie oczekiwany relatywnie szybki wzrost nadwyżki operacyjnej w tym sektorze, czyli dochód osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, którego zmiany w większym stopniu powinny być powiązane z dynamiką sektora rynkowego niż całego PKB.” Dlatego, wg rządu realny wzrost spożycia prywatnego wyniesie w 2015 r. 3 proc., „…pomimo spodziewanego wzrostu dobrowolnej stopy oszczędności”. Oznacza to, że wzrost dochodów osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą „pokryje” oszczędności od dochodów osób fizycznych działalności gospodarczej nie prowadzących. Założenie to jest bardzo karkołomne, jaki bowiem wzrost dochodów musiałyby osiągnąć osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, których jest ok. 800 tys., aby takie „pokrycie” mogło się dokonać.
Ponadto dane po 6. miesiącach 2014 r. (m.in. realny wzrost funduszy płac vs wzrost spożycia indywidualnego w 1. kwartale oraz słabnąca dynamika sprzedaży detalicznej w 2. kwartale) wskazują, że skłonność gospodarstw domowych do konsumpcji nie rośnie w tempie wyznaczanym przez wzrost dochodów do dyspozycji.
Nie ma także podstaw do zakładania, że inne elementy dochodu rozporządzalnego gospodarstw domowych, m.in. dochody z tytułu umów cywilno-prawnych, dochody kapitałowe, wzrosną w stopniu pozwalającym na założenie wzrostu spożycia indywidualnego na poziomie 3 proc., tym bardziej, że zmieni się prawdopodobnie system oskładkowania dochodów z umów cywilno-prawnych w sposób zwiększający obciążenia.
Prognozowany wzrost spożycia prywatnego w 2015 r. budzi zastrzeżenia Konfederacji Lewiatan i wskazuje na konieczność ostrożnego szacowania wzrostu wpływów do budżetu z tytułu podatków bezpośrednich od osób fizycznych i podatków pośrednich.
c) Wzrost nakładów brutto na środki trwałe (inwestycje): prognoza wzrostu – 7,2 proc.
W 1. kwartale br. nakłady brutto na środki trwałe wzrosły o 10,7 proc. W 2. kwartale prawdopodobnie ten wzrost będzie także wysoki (ciągłość inwestycji, ale także ciągle niska baza z 2013 r.). Przedsiębiorstwa co prawda informują o relatywnie wysokim poziomie wykorzystania mocy wytwórczych, ale jednocześnie sygnalizują osłabienie nastrojów, a to będzie miało wpływ na ich dalsze decyzje inwestycyjne. Należy jednak pamiętać, że w 2015 r. powinno ruszyć w pełni wykorzystywanie środków europejskich (w 2014 r. powinny zakończyć się negocjacje z KE dotyczące nowych programów operacyjnych, w tym programu dysponującego środkami na inwestycje infrastrukturalne – POIŚ) i w sposób istotny wpłynąć na dynamikę inwestycji w gospodarce. Powinno także wpłynąć na decyzje inwestycyjne przynajmniej tych firm, które realizowały inwestycje finansowane ze środków europejskich.
Barierą dla wzrostu inwestycji nie jest i nie powinien być w 2015 r. dostęp do zewnętrznego finansowania. Z analiz NBP wynika (maj 2014 r.), że banki obniżyły marże, wydłużyły okres kredytowania i zwiększyły maksymalne kwoty kredytu. Jednocześnie świetnie działa system gwarancji de minimis uruchomiony w 2013 r. przez rząd poprzez BGK, skierowany do firm z sektora MSP. Na koniec czerwca 2014 r. wartość udzielonych gwarancji w ramach tego systemu to prawie 12 mld zł, a skorzystało z tych gwarancji ponad 74 tys. firm, wśród nich prawie 80 proc. to mikroprzedsiębiorstwa. Dało to możliwość uruchomienia kredytów na wartość ponad 30 mld zł.
W 2015 r. powinny także ruszyć na większą skalę inwestycje finansowane poprzez uruchomioną na początku 2013 r. przez rząd spółkę Polskie Inwestycje Rozwojowe SA.
Przyjęte przez rząd założenie dotyczące wzrostu inwestycji w 2015 r. jest, w opinii Konfederacji Lewiatan, realne.
d) Przyrost rzeczowych środków obrotowych (zapasów): prognoza – 1,6 proc.
Od 2. kwartału 2012 r. dynamika zapasów jest ujemna. Przedsiębiorstwa nauczyły się zarządzać płynnością finansową także poprzez zarządzanie zapasami (tak wyrobów gotowych, jak i komponentów do produkcji). Nawet poprawa koniunktury gospodarczej od 3. kwartału 2013 r. nie wpłynęła na zmianę polityki zarządzania zapasami przez przedsiębiorstwa. Należy jednak pamiętać, że zapasy są utrzymywane w określonej (dla różnych branż na różnym poziomie) proporcji w stosunku do przychodów ze sprzedaży firm. Tymczasem przychody ze sprzedaży wzrosły w całym 2013 r. o 0,4 proc., a w 1. kwartale br. przychody ze sprzedaży wzrosły o 2,7 proc. (w latach o najlepszej koniunkturze wzrosty przychodów ze sprzedaży były dwucyfrowe). Tak niewielkie zmiany przychodów ze sprzedaży, przy wysokim poziomie niepewności, nie były w stanie zmienić podejścia firm do polityki zapasów, które cały czas były ograniczane. Niestety perspektywa 2015 r. nic tu nie zmienia. Dynamika przychodów ze sprzedaży nie będzie wyższa od tej osiągniętej w 1. kwartale br. Do tego dochodzi rosnąca niepewność. Konfederacja Lewiatan nie widzi przesłanek do prognozowania wzrostu rzeczowych aktywów obrotowych. Ten parametr wpływający na zmianę PKB powinien być, w opinii Konfederacji Lewiatan, zweryfikowany do poziomu 0 proc. A to oznacza, że prognozowany wzrost PKB w 2015 r. powinien być skorygowany o 0,3 punkty procentowe.
e) Wzrost eksportu i importu: prognoza – wzrost eksportu o 4,9 proc., wzrost importu – 5,1 proc., czyli eksport netto nie będzie budował wzrostu PKB w 2015 r.
Przedsiębiorstwa potwierdziły, że potrafią zwiększać eksport nawet wtedy, gdy sytuacja gospodarcza u partnerów biznesowych jest słaba i niezbyt klarowana. Gdyby zatem nie kryzys rosyjski, można byłoby prognozować w 2015 r. wyższy od zakładanego przez rząd wzrost eksportu (na poziomie 6-7 proc.). Dane dotyczące eksportu po 5. miesiącach 2014 r. wyraźnie to potwierdzają. Jednak zawierają one również informację o prawie 10. proc. spadku eksportu do Rosji (i prawie 2. proc. spadku eksportu do Ukrainy). I ta niekorzystna tendencja będzie się nasilać, bowiem sankcje nakładane na Rosję przez UE i USA będą wywoływać jej reakcję wpływającą na możliwości eksportowe Polski (już po 5. miesiącach eksport do Rosji był mniejszy o miliard zł, a tym samym cały eksport Polski był mniejszy o tę kwotę, czyli o ok. 0,35 proc.). Szansą są rynki krajów rozwijających się, na których przedsiębiorstwa działające w Polsce świetnie sobie radziły w 2013 r. – eksport na te rynki wzrósł o ponad 15 proc. (w euro), a na których firmy przestały się koncentrować w br., bowiem eksport na te rynki wzrósł w ciągu 5. miesięcy tego roku jedynie o 2,3 proc.
Import natomiast rośnie ciągle wolniej niż eksport ( w 1. kwartale br. eksport netto „włożył” do PKB 0,5 punktu procentowego). Zatem mimo poprawy koniunktury gospodarczej importochłonność polskiej gospodarki rosła wolniej niż jej zdolność do eksportu. Taka sytuacja powinna się utrzymać, wg Konfederacji Lewiatan, w całym 2014 r., a także w 2015 r. Gospodarka bowiem nie przyspieszy (patrząc na dzisiejsze uwarunkowania) w stopniu wymagającym istotnie większego importu. Należy oczywiście pamiętać, że polski eksport charakteryzuje się relatywnie wysoką importochłonnością, ale relacje te są stałe, a to oznacza, że wzrost eksportu będzie wymagał importu w dotychczasowych, korzystnych dla eksportu netto, a tym samym dla wzrostu PKB, proporcjach.
Uwzględniając niepewność wynikająca z kryzysu rosyjskiego, ale także zdolność do konkurowania firm działających w polskiej gospodarce na rynkach zewnętrznych, a także zwiększenie zainteresowania rynkami rozwijającymi się, prognoza rządu dotycząca eksportu jest w opinii Konfederacji Lewiatan ostrożna. Natomiast prognoza dotycząca importu – w relacji do prognozowanego eksportu – jest zawyżona. Należy zakładać, że eksport netto będzie dodatnio, na poziomie co najmniej 0,2-0,3 punktu procentowego, wpływał na wzrost PKB w 2015 r.
e) Wzrost cen: prognoza – 2,3 proc. (średnioroczny wzrost cen)
W opinii Konfederacji Lewiatan rząd przyjął zdecydowanie zbyt wysoki poziom wzrostu wskaźnika cen w 2015 r. Prognoza inflacji przygotowana przez NBP i zaprezentowana w lipcu br. szacuje wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2015 r. na poziomie 1,4 proc.
Konfederacja Lewiatan prognozuje, że średnioroczna inflacja w 2015 r. wyniesie nie więcej niż 1,5 proc. Będzie to efektem braku presji płacowej, spadku cen ropy naftowej (w efekcie „gry” na ich obniżenie prowadzonej przez USA jako elementu polityki oddziaływania na Rosję), spadku cen innych surowców w wyniku nieco niższego niż zakładano jeszcze na początku roku wzrostu gospodarczego na świecie. Możemy natomiast spodziewać się większego niż wcześniej zakładaliśmy wzrostu cen gazu w wyniku konieczności dywersyfikacji źródeł jego dostaw.
Wzrostowi cen towarów i usług konsumpcyjnych nie będzie sprzyjała także zmiana struktury konsumpcji, bowiem nie należy się spodziewać istotnego wzrostu spożycia dóbr objętych akcyzą. Należy to także uwzględnić przy określaniu wpływów do budżetu z podatków pośrednich w 2015 r.
W opinii Konfederacji Lewiatan prognoza dotycząca wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych musi ulec zmianie do poziomu nie wyższego niż 1,5 proc. Jest to szczególnie ważna i konieczna zmiana, bowiem założony wskaźnik inflacji wpływa na prognozowane przychody z podatków pośrednich, które mają największy udział we wpływach do budżetu (wpływy z podatku VAT i akcyzy stanowią ponad 70 proc. wpływów z podatków ogółem).
Niezależnie od przedstawionych wyżej uwag Konfederacja Lewiatan uważa, że przy ciągle dużej niepewności dotyczącej rozwoju sytuacji wynikającej z kryzysu rosyjskiego, przygotowanie realnych makroekonomicznych założeń do budżetu na rok 2015 jest trudne. Jednak uważamy, że zasada ostrożności, szczególnie w stosunku do prognozy wzrostu cen, wymaga zweryfikowania przyjętych makroekonomicznych założeń do budżetu na 2015 r.
3) Wstępne założenia dotyczące prognozy dochodów do budżetu państwa w roku 2015
Rząd informuje w Założeniach, że „…nie planuje się wprowadzenia zasadniczych zmian w systemie podatkowym, co sprawi, że system ten będzie bardziej stabilny i przewidywalny dla podatników. Stabilizacja systemu podatkowego stanie się czynnikiem umacniającym tendencje wzrostowe w polskiej gospodarce dzięki wyeliminowaniu ryzyka wynikającego z częstych zmian w przepisach podatkowych. W szczególności stawki VAT w 2015 r. pozostaną na poziomie niezmienionym w stosunku do 2014 r.”.
Konfederacja Lewiatan przyjmuje do wiadomości tę informację uznając utrzymanie stawki VAT na podwyższonym poziomie za niesprzyjające wzrostowi gospodarczemu, ale konieczne ze względu na sytuację finansów publicznych. Chcemy jednak zwrócić uwagę na formę, w jakiej rząd komunikuje tę decyzję – próbuje nas przekonać, że aby wzmocnić tendencje wzrostowe w polskiej gospodarce, rząd nie chce zmieniać systemu podatkowego (bo, jak rozumiemy, w opinii rządu zmiany systemu podatkowego wpływają negatywnie na tendencje wzrostowe gospodarki). Ale ten brak zmian ma dotyczyć jedynie stawek VAT, których podwyższony poziom – z 22 proc. do 23 proc. zostanie utrzymany także w 2015 r. To dość „śmiała” teza.
Konfederacja Lewiatan uważa, że założenie o znaczeniu stabilności systemu podatkowego dla podatników jest prawdziwe. I liczymy, że stabilność systemu podatkowego będzie polegała nie tylko na czasowym podnoszeniu stawek podatkowych i ich późniejszym utrzymywaniu, aby nie naruszać stabilności systemu podatkowego.
Konfederacja Lewiatan