Przez 7 miesięcy oprocentowanie nowo zakładanych lokat bankowych nieustannie spadało. Najnowsze dane (za lipiec) pokazują, że w końcu nastąpiła poprawa. Średnie oprocentowanie wzrosło z 1,52% do 1,68%. Co ciekawe, banki nadal płacą bardzo mało za lokowanie pieniędzy na więcej niż rok. Znacznie bardziej opłaca się korzystać z krótszych ofert.
Z danych NBP wynika, że najwyższe odsetki Polacy uzyskują na bardzo krótkich lokatach, trwających od 1 do 3 miesięcy. W lipcu średnie oprocentowanie depozytów wyniosło 1,95%. To dużo w porównaniu z innymi okresami. Krótsze lokaty mają lepsze stawki ponieważ zwykle są wykorzystywane przez banki jako wabik na nowych klientów. Niestety częstym warunkiem skorzystania z oferty jest otwarcie konta. Poza tym, najczęściej bardzo atrakcyjne oprocentowanie (np. 2,5% czy 3%) ma tylko pierwsza tego typu lokata w danym banku. Natomiast gdy się skończy można ją odnowić na znacznie gorszych warunkach (ok. 1,6%).
Najbardziej wzrosło oprocentowanie depozytów zakładanych na 3 do 6 miesięcy – z 1,5% do 1,79%. To dobra informacja, gdyż lubimy tego typu produkty. Nie zmuszają one do zamrażania pieniędzy na zbyt długi okres i jednocześnie mają wyższe oprocentowanie od tych najkrótszych, nie licząc wspomnianych promocji.
Banki obawiają się obniżki stóp procentowych?
Ciekawostką jest natomiast to, że nie licząc depozytów ultra krótkich (do miesiąca), najniższe było średnie oprocentowanie lokat zakładanych na dłużej niż rok. Wyniosło ono tylko 1,46%. Trudno to wytłumaczyć, gdyż zwykle instytucjom finansowym zależy abyśmy lokowali swoje oszczędności na jak najdłuższy czas. Jedynie w przypadku, gdy przewidywane są obniżki stóp procentowych, banki oferują lepsze warunki na lokatach krótkoterminowych niż długoterminowych. Obecnie stopy procentowe mamy najniższe w historii. Nie oznacza to jednak, że nie mogą być jeszcze niższe. Być może banki obawiają się, że Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny zdecyduje się je obniżyć.