Nowa Ordynacja podatkowa, może znacznie uprosić prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Niedawno przedstawiono jej założenia kierunkowe, a w maju dokument ma być udostępniony do konsultacji społecznych. O najważniejsze zmiany, jakie mają szansę wejść w życie za kilkanaście miesięcy oraz o inne rozwiązania, dzięki którym bycie przedsiębiorcą może być o wiele prostsze, zapytaliśmy Adama Głosa, prezesa Tax Care.
Jakie rozwiązania dla przedsiębiorców chcą wprowadzić twórcy nowej ordynacji podatkowej?
Warto zacząć od tego, że – w mojej opinii – nowa ordynacja podatkowa była potrzebna i oczekiwana od dawna. Trzeba pamiętać, że nasz system podatkowy jest jednym z najbardziej uciążliwych w Europie. Jak pokazuje najnowszy raport „Paying taxes 2015” przygotowany przez Bank Światowy i PwC polski przedsiębiorca poświęca średnio 286 godzin rocznie na procedury związane z regulacją zobowiązań wobec fiskusa. W Szwajcarii czy Luxemburgu, które uchodzą w Europie za kraje z najprostszym systemie podatkowym, to samo zajmuje odpowiednio 63 i 55 godzin. To ogromny dystans, który Polska ma do nadrobienia. Po drugie, na uciążliwości polskiego systemu i niejasności obecnych przepisów najwięcej tracą małe firmy, a przecież to one generują blisko połowę polskiego PKB. Wielkie firmy stać na doradców i prawników, dlatego o wiele lepiej radzą sobie z przejściem przez wszelkie procedury. Dla mnie, samo pojawienie się chęci zmiany przepisów, jest ogromną szansą dla małego i średniego biznesu.
Co z nowych propozycji może być najważniejszą zmianą dla właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw?
Zgodnie z przedstawionymi założeniami podatnicy zyskają szersze uprawienia, z kolei fiskus dostanie narzędzia, by surowiej traktować te firmy, które celowo unikają płacenia podatków. Po wejściu w życie nowej ordynacji, jeśli zostanie ona przygotowana zgodnie z przedstawionymi założeniami, punktem wyjścia do jakichkolwiek działań, ma być domniemanie, że podatnik jest rzetelny i świadomie nie odpuszcza się naruszeń prawa podatkowego. Dlatego m.in. obowiązywać ma zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika.
Wiele zmieni się też jeśli chodzi o interpretacje przepisów. Obecnie wiele zależy od tego, jak zrozumie je urzędnik. Jak będzie później?
Proponowane jest, by wprowadzić centralizację zasad udzielania interpretacji indywidualnych w przypadku podatków lokalnych oraz stworzenie jednej bazy dla takich dokumentów. Kolejna ważna zmiana, to danie podatnikom możliwości uzyskania z licznych źródeł informacji o charakterze urzędowym oraz ochronę, jeśli podatnik się do niej zastosuje. To oznacza, że uzgodnień z fiskusem dotyczących przyszłych albo przeszłych rozliczeń będzie można dokonać, zanim dojdzie do sporu. Zmieni się też procedura sporów, ponieważ jeśli do niego dojdzie, będzie można skorzystać z mediacji za pośrednictwem eksperta z listy prowadzonej przez resort finansów. Ważne są również zmiany terminów na odwołanie się od decyzji, które w wybranych przypadkach zostaną wydłużone z obecnie obowiązujących 14 dni do miesiąca.
Jeśli nawet obecne propozycje spotkają się z przychylnością różnych środowisk oraz zostaną pozytywnie przyjęte przez Sejm, Senat i Prezydenta, to i tak będą obowiązywać nie wcześniej niż za kilkanaście miesięcy.
Pośpiech nie byłby tutaj wskazany. Dlatego ważne, by twórcy nowych przepisów, nie tylko zadbali o ich przygotowanie, ale także o wdrożenie. Potrzebny jest dość długi okres na to, aby urzędnicy i przedsiębiorcy zapoznali się z tymi zasadami oraz wiedzieli jak je stosować. Natomiast, jest już dostępnych wiele rozwiązań, które już dzisiaj ułatwią pracę przedsiębiorcom.
Takim rozwiązaniem może być outsourcing?
Tak, to jedna z propozycji. Przedsiębiorca, szczególnie w małej czy nawet średniej firmie, nie musi spędzać wspomnianych wcześniej 268 godzin rocznie nad samymi tylko formalnościami podatkowymi. Może to zlecić firmie księgowej, a sam skupić się na rozwijaniu swojego biznesu. Oczywiście, pewna cześć przedsiębiorców podnosi argument kosztów takiej obsługi. Wtedy odpowiadam, że jeśli ten sam czas przeznaczyliby na działalność na rzecz swojej firmy, to okaże się, że zarabiają na tym o wiele więcej, niż suma jaką pobiera biuro rachunkowe. Poza tym, współpraca z ekspertami daje pewność działania się w zgodzie z najnowszymi przepisami prawa, które w Polsce zmieniają się w rekordowym w historii naszego kraju tempie. Aby być na bieżąco z regulacjami dotyczącymi działalności przedsiębiorstw, trzeba było w zeszłym roku, jak wylicza Grant Thornton, przeczytać 9,4 tys. stron.
Przedsiębiorcom w codziennej pracy mogą pomagać też nowe technologie?
Tak, w Tax Care staramy wprowadzać maksymalnie dużo nowoczesnych rozwiązań. Nasi klienci, zamiast przechowywać tony papierowych dokumentów, mogą je magazynować i przetwarzać „w chmurze”. Dzięki temu mogą mieć do nich dostęp z każdego miejsca na świecie o dowolnej porze, zarówno korzystając z komputera, jak i tabletu czy telefonu. Nasi klienci mogą przesyłać nam faktury mailem, ale niedługo będą je mogli ładować do chmury. Myślę, że technologie w połączeniu z korzystnymi dla podatnika przepisami, sprawiają, że już wkrótce prowadzenie własnej firmy będzie o wiele mniej skomplikowane niż jeszcze kilka lat temu.