Stopy procentowe w Polsce są teraz na najniższym poziomie w historii. Wydaje się więc, że dla osób zainteresowanych kredytem hipotecznym jest to idealny moment, aby wybrać taki z oprocentowaniem stałym. W ten sposób mogą bowiem zabezpieczyć się przed przyszłymi podwyżkami stóp procentowych. Expander policzył, czy taki krok ma szansę przynieść im znaczące oszczędności.
Osoba, zamierzająca uzyskać kredyt hipoteczny ze stałym oprocentowaniem, przeżyje rozczarowanie. Na naszym rynku nie ma żadnej oferty, gwarantującej niezmienne oprocentowanie w całym okresie spłaty. Są natomiast takie, w których jednolita stawka obowiązuje przez 2-7 lat. Później taki kredyt zamienia się w zwykły, czyli z oprocentowaniem opartym o marżę i stawkę WIBOR. Najdłuższy okres (7 lat) stałego oprocentowania oferuje Alior Bank. Jednak jest to jednocześnie najdroższa propozycja w zestawieniu.
Najtańszy kredyt tego typu znajdziemy natomiast w PKO BP. Tu problem polega jednak na tym, że oprocentowanie będzie stałe tylko przez 2 lata. Tymczasem prognozy mówią, że w tym okresie raczej nie dojdzie do podwyżek stóp procentowych w naszym kraju. Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość, to więcej mówi się o kolejnej obniżce niż podwyżce. Dlatego w naszej analizie za najtańszą ofertę kredytu ze stałym oprocentowaniem uznamy kredyt Deutsche Banku.
Pozostaje więc pytanie, czy warto skorzystać z tej oferty kredytu ze stałym oprocentowaniem. W Deutsche Banku na brak zmian w wysokości oprocentowania możemy liczyć przez okres 5 lat. Łączne koszty kredytobiorcy w tym czasie wynoszą nieco ponad 68 tys. zł. Dotyczy to kredytu na kwotę 300 000 zł zaciągniętego na 30 lat, przy wkładzie własnym na poziomie 25%. Zakładając, że w omawianym okresie stopy procentowe nie ulegną zmianie, lepiej byłoby wybrać tradycyjne zobowiązanie. Dla przykładu, w Banku BPH koszt kredytu z oprocentowaniem zmiennym wyniósłby tylko niecałe 49 tys. zł.
Prawdopodobnie jednak stabilność stóp procentowych nie utrzyma się tak długo. Załóżmy, że za 2 lata zaczną one szybko rosnąć i powrócą do poziomu z maja 2012 r. Wówczas stopa referencyjna NBP wynosiła 4,75%. Taka sytuacja spowodowałaby, że kwota odsetek przy kredycie z oprocentowaniem zmiennym, wzrosłaby o ok. 23 tys. zł. W rezultacie koszty kredytów z oprocentowaniem zmiennym i stałym niemal by się zrównały. Biorąc pod uwagę wymienione już kredyty w BPH i Deutsche Banku okazuje się, że ten drugi były tylko o niecałe 4 tys. zł tańszy.
Wygląda więc na to, że rozwiązanie z pozoru atrakcyjne nie przyniesie nam zbyt dużych korzyści. Oferty kredytów ze stałym oprocentowaniem zostały bowiem tak przygotowane, aby banki zarabiały na nich podobnie jak na zwykłych kredytach. Zaletą tych pierwszych jest jednak pewność, że w przeciągu kilku najbliższych lat koszt kredytu nie wzrośnie. Ich wadą natomiast to, że jeśli w najbliższym czasie dojdzie do obniżki stóp lub jeśli w przyszłości nie wzrosną one tak bardzo, jak założyliśmy, można wręcz stracić na decyzji o zaciągnięciu kredytu ze stałym oprocentowaniem.
Na koniec dodajmy, że wiele osób znacznie więcej może zyskać poświęcając nieco czasu na porównanie ofert zwykłych kredytów. Różnica w kosztach naliczonych w pierwszych 5 latach spłaty między najtańszą a przeciętną ofertą kredytów z oprocentowaniem zmiennym wynosi prawie 13 000 zł. Gdy porównamy najtańszą z najdroższą to okaże się, że zaoszczędzić można nawet 30 000 zł.