Okres przedświąteczny w wielokulturowych organizacjach niesie ze sobą pewne wątpliwości – czy organizowanie tradycyjnej polskiej wigilii nie będzie wewnętrzną wpadką, czy skoro obchodzimy Boże Narodzenie powinniśmy też Chanukę? A co, jeśli w naszej firmie są osoby bezwyznaniowe?
W polskiej kulturze obchody świąt Bożego Narodzenia są bardzo silnie zakorzenione – w gronie rodzinnym spędzają je także osoby, które odżegnują się od jakiejkolwiek religii. Co jednak, gdy prowadzimy firmę wielonarodowościową i mamy w naszym zespole osoby z różnych stron świata – czy pokazać im, jak wygląda rodzima tradycja czy lepiej jest uniknąć zakłopotania i całkowicie zrezygnować ze świąt? A może są na to inne rozwiązania?
Polska tradycja nie tylko dla polskich pracowników
Wbrew pozorom Boże Narodzenie jest niezwykle doceniane przez osoby z innych kręgów kulturowych. Obchodząc to święto pokazujemy, jak potrafimy się integrować, czym jest dla nas tradycja. Warto też wiedzieć, że nawet jeśli w naszej organizacji są osoby z innych krajów i różnych wyznań, to nie oczekują one od nas organizacji specjalnych uroczystości związanych z ich zwyczajami – osoby mieszkające i decydujące się na pracę w Polsce na ogół zdają sobie sprawę, z naszych chrześcijańskich obrzędów.
Osoby innych narodowości możemy też umiejętnie wprowadzić w nasze zwyczaje, co zdecydowanie wpłynie na wewnętrzną integrację. Jak to zrobić podpowiada Małgorzata Kusyk, partner Akademii Leona Koźmińskiego.
– Ponieważ wraz z głębią relacji wzrasta zaufanie i zrozumienie, najlepiej porozmawiać z osobą, którą zapraszamy, na temat świątecznej tradycji w kulturze, z której pochodzi. Dobrym rozwiązaniem może być spotkanie w miejscu związanym kulturowo z naszym gościem lub, jeśli nie jest to możliwe, wyjście do restauracji, w której serwowane są tradycyjne potrawy z danej kultury. Pokażemy wtedy chęć poznania innych obyczajów i nawiązania dialogu. – W zamian podzielmy się naszymi zwyczajami, pozwalając na obserwację i pozostawiając przestrzeń do zdecydowania, czy nasz gość chce aktywnie uczestniczyć w obrządkach organizowanych w firmie – dodaje ekspertka.
Z perspektywy employer brandingu dla firmy o wielonarodowościowej strukturze to istotne, ponieważ pozwalamy poczuć się naszemu pracownikowi wyjątkowo, doceniamy go i traktujemy jako jednostkę, jednocześnie pozostawiamy miejsce, w którym może pokazać, co jest ważne dla niego.
To dobry krok do integracji i jednocześnie pokazania zarówno pracownikom, jak i przyszłym kandydatom, że firma, w której pracujemy, jest otwarta na nowe i nie boi się odmienności. W takim miejscu swój kawałek świata odnajdą zarówno osoby niewierzące, katolicy, jak i osoby z innych wyznań. Rozwiązuje to też problem organizacji firmowej wigilii – bo każdy członek organizacji sam może zdecydować, czy chce uczestniczyć w takim spotkaniu.
Spotkanie noworoczne
Nowy Rok świętuje się podobnie prawie na całym świecie. Jeśli chcemy łagodnie wybrnąć ze spotkania powiązanego z religią, możemy zorganizować noworoczną imprezę. Jest mniej formalna i przede wszystkim pozwala pracownikom odprężyć się i bawić na neutralnym gruncie.
Spotkanie noworoczne można zorganizować na dwa sposoby – w biurze lub w lokalu. Ze względu na specyfikę imprezy lepszą opcją jest wyjście poza mury naszej organizacji. Pozwala to również pracownikom na mniej formalne zachowanie, co sprzyja ich otwarciu i dobrej zabawie, o którą przecież chodzi.
Podobnie jak spotkanie wigilijne, to także sposób na integrację i poznanie zespołu – możemy zobaczyć, jak nasi pracownicy się zachowują, porozmawiać z nimi o rzeczach niezwiązanych z pracą. Warto mieć jednak na uwadze, by wybierać miejsca, które pozwolą na swobodną rozmowę.
Zanim jednak zdecydujemy się na rezygnację ze świątecznej aury na rzecz hucznej imprezy noworocznej, warto porozmawiać o tym z pracownikami.
– W zarządzaniu projektami mamy narzędzie, które nazywa się kontraktem zespołu, czyli zbiór zasad, norm i zachowań, którymi kieruje się dana kultura organizacyjna – dodaje ekspertka.
Oznacza to, że warto odbyć szczerą rozmowę i poznać preferencje grupy, z którą współpracujemy. Być może ważniejsza będzie dla nich wspólna kolacja niż całonocna impreza.
Życzeń czas
W okresie świąteczno-noworocznym najbardziej krępuje składanie życzeń. Bo czy wystarczy „wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku”, czy może powinniśmy dodać coś od siebie, indywidualnego dla każdej osoby? A co, jeśli ani nie lubimy składać życzeń, ani ich otrzymywać?
Wiele przedsiębiorstw wprowadza tak zwane życzenia zbiorowe – osoba, która jest na najwyższym stanowisku w firmie składa życzenia całemu zespołowi by uniknąć niezręcznej sytuacji. Największym faux pas jest jednak nawiązywanie do pracy. Choć podczas spotkania tym, co nas łączy jest organizacja, w której pracujemy, to jednak okres świąteczny jest czasem, gdy lepiej jest odnieść się do bardziej uniwersalnych wartości, jak zdrowie i szczęście niż udane i wspaniałe projekty, które wpłyną na rozwój spółki.
Warto też pamiętać o samej idei życzeń, czym są i po co je sobie składamy.
– Niezależnie od okazji, życzenia muszą być prawdziwe, czyli wypływać z głębi serca. Im się lepiej znamy i rozumiemy, tym lepiej wiemy, czego sobie nawzajem życzyć. Osobiście lubię zarówno spersonalizowane życzenia, jak i podziękowania. Autentyczność to coś, co jest obecnie w cenie, jeśli więc życzenia będą szczere, to zminimalizujemy ryzyko niezręcznej sytuacji – dodaje Małgorzata Kusyk.
Święta to piękny czas w polskiej tradycji – widać to zwłaszcza w wewnętrznej integracji – ale warto zwrócić uwagę na to, jak wygląda nasza kultura organizacyjna. Zanim zdecydujemy się wyłożyć przysłowiowe serce na talerzu w tym czasie, lepiej jest poznać swoich pracowników i zorientować się co w tym okresie będzie dla nich najlepsze – czy pokazanie Polski od najlepszej strony czy wspólne podzielenie się międzykulturową radością.