Rok 2016 był jak dobry thriller, w którym nie brakowało zwrotów akcji. Tak, jak w dziełach Alfreda Hitchcocka, zaczęło się od trzęsienia ziemi w postaci załamania w Chinach, potem atmosferę podgrzewało brytyjskie referendum, by na koniec wybory prezydenckie w USA przyniosły największe zaskoczenie, nie tyle w rezultacie, co w skutkach dla rynków finansowych. Na rynku walutowym USD jest bohaterem, który świętuje szczęśliwe zakończenie. Scenariusz dla sequela w 2017 r. obfituje w wielość wątków, ale żeby dorównać sukcesowi poprzednika, czasami trzeba osłabić bohatera, by obserwować jego powrót do świetności.W 2016 roku straszono nas: konsekwencjami załamania na chińskiej giełdzie; ogromem portfela instrumentów pochodnych Deutsche Banku i jaki efekt domina dla sektora bankowego może przynieść bankructwo jednej instytucji; dołującymi cenami ropy naftowej, które miały obrócić w pył kartel OPEC; Brexitem, który miał być katastrofą dla brytyjskiej i europejskiej gospodarki; wreszcie wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA, który miał pogrążyć rynki w panicznym załamaniu. Mądrzejsi o dzisiejszą wiedzę możemy powiedzieć, że zwiastun filmu okazał się straszniejszy niż film właściwy. Akcje chińskich spółek potaniały o 13 proc. w 2016 r. (choć w styczniu spadki były dwukrotnie większe), ale globalny rynek (mierzony indeksem MSCI World) zyskał ponad 5 proc. Ropa naftowa od dołka podwoiła swoją wartość i jest najwyżej do półtora roku. Funt brytyjski boleśnie przyjął Brexit, ale gospodarka brytyjska dalej trzyma się w przyzwoitej formie. Wreszcie dewastacyjna moc Donalda Trumpa wybiórczo dosięgła niektóre rynki wschodzące.
1.Sprzedaż USD/SEK: przewartościowanie versus niedowartościowani
Umocnienie dolara traktujemy za zbyt daleko idące. Jego siła jest przede wszystkim wypadkową hucznie zapowiadanej ekspansji fiskalnej przez nowego prezydenta-elekta oraz bardziej jastrzębich nastrojów FOMC. Ciosem dla przewartościowanego USD może okazać się niemożność przeprowadzenia trzech podwyżek przed Fed w 2017 roku. Na przeciwnym biegunie jest niedowartościowana korona szwedzka, która będzie wspierana dynamicznym wzrostem gospodarczym oraz stopniowym porzucaniem polityki akomodacyjnej przez Riksbank.
2. Kupno EUR/NZD: rychły koniec carry trade
Carry trade, tj. strategia polegająca na wykorzystywaniu różnic w stopach procentowych, zdaje się zbliżać ku końcowi. Jej nagłą śmierć zwiastuje wzrost premii za ryzyko przy jednoczesnym nasileniu się zmienności na rynkach. Na siłę nowozelandzkiej waluty może wpłynąć chińskie spowolnienie gospodarcze, które w połączeniu z działaniami RBNZ będzie spychać NZD w stronę minimów. Przy najwyższej stopie procentowej w G10 (1,75 proc.) RBNZ ma pole do dalszego luzowania. Euro będzie pod presją na początku roku, ale w drugim półroczu oczekujemy stopniowej odbudowy wartości za sprawą redukcji premii za ryzyko polityczne zbudowane wokół wyborów we Francji, a także przez dyskontowanie postępującego wygasania programu skupu aktywów ECB.
3. Kupno akcji Bayeru: fuzja skrywa synergię
Przejęcie Monsanto, amerykańskiego producenta nawozów, tworzy ze spółki Bayer największego potentata chemicznego na skalę globalną. Efekty synergii mają przynieść oszczędności rzędu 1,2 mld USD. Sprzedaż Bayeru systematycznie rośnie i będzie dalej wspierana przez słabość euro. Firma prezentuje się tanio na tle konkurencji (prognozowany wskaźnik cena/zysk na 2017 wynosi 12.5 przy średniej w branży 19.2), a dodatni EVA spread tworzy ekonomiczną wartość dodaną dla akcjonariuszy. Ryzyko inwestycyjne obniżają relatywnie niskie wskaźniki zadłużenia.
4. Sprzedaż brytyjskich obligacji: pokłosie referendalnego „NIE”
Gospodarka brytyjska ostatecznie odczuje skutki Brexitu i w 2017 r. najbliższym roku należy się spodziewać silniejszych oznak nierównowag zewnętrznych. Wzrost cen surowców, w tym ropy naftowej, w połączeniu z masywną deprecjacją funta powinny prze- łożyć się na podbicie inflacji do 3 proc. r/r. Tym samym Bank Anglii utraci zdolność do dalszego luzowania polityki. W najbardziej pesymistycznym scenariuszu, tj. w sytuacji odnotowania odpływu kapitału i silniejszego wystrzału inflacji, Bank Anglii może być zmuszony do podwyżek stóp procentowych. Grono czynników wspierających wyprzedaż obligacji rozszerza jesienne sprawozdanie z brytyjskiego budżetu, które wskazało na wyraźny wzrost potrzeb pożyczkowych.
5. Kupno Nikkei 225: Kuroda wzmocni indeks
Bank Japonii pozostając wierny swojej gołębiej doktrynie prowadzi wysoce agresywny program skupu aktywów. Poprzez modelowanie krzywej rentowności hamuje on spadek cen obligacji w ślad za globalnymi trendami, co wypchnie USD/JPY na nowe szczyty, wspierając japoń- skich eksporterów. Dodatkowo ekspansja fiskalna przyczyni się do wyższego wzrostu wyniku netto w sektorze przedsiębiorstw.
6. Sprzedaż miedzi LME: Trump potencjalnym źródłem rozczarowania
Na przełomie dwóch ostatnich miesięcy ceny miedzi odnotowały dynamiczną passę wzrostową. Obecnie obserwujemy pozycjonowanie się rynku w oczekiwaniu na wzrost skumulowanego popytu na metale. Jednak na początku 2017 r. przewidujemy spadek chińskiego popytu na miedź. Spowolnieniu w Państwie Środka powinna towarzyszyć dekoniunktura w sektorze budownictwa, który nadal pozostaje jej głównym odbiorcą. Co ważne, dość problematycznym dla surowca może się okazać realizacja założeń Donalda Trumpa. Początek inwestycji infrastrukturalnych szacuje się najwcześniej na drugą połowę 2017 roku. Miedź w pierwszym kwartale 2017 roku będzie przeżywała sezonowe osłabienie popytu i idący za tym wzrost zapasów. W rezultacie nadmierne pozycjonowanie w długich pozycjach może być trudne do utrzymania, generując cofnięcie cen.USD/JPY na nowe szczyty, wspierając japońskich eksporterów. Dodatkowo ekspansja fiskalna przyczyni się do wyższego wzrostu wyniku netto w sektorze przedsiębiorstw.
7. Kupno kawy: deficytu surowca ciąg dalszy
Rajd cen kawy w 2016 r. to pokłosie drastycznego spadku produkcji jej jednej z odmian – robusty – i nie zanosi się na rychły koniec deficytu surowca. Na zakończenie poprzednich sezonów, tj. 2014/2015 oraz 2015/2016, niedobór kawy wynosił odpowiednio 2,7 mln oraz 3,3 mln. W 2017 roku ceny surowca będą windowane przez wyczerpanie zapasów surowca oraz niemożność zaspokojenia globalnego popytu. Powyższa tendencja najprawdopodobniej będzie potęgowana przez brazylijskich producentów, którzy nie wyrażają chęci pozbycia się resztek swoich zapasów.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.