Koronawirus podzielił Polaków. Jak radzimy sobie z epidemią Covid-19, czy jesteśmy gotowi do drastycznej zmiany trybu życia? Akceptujemy czy może odrzucamy ograniczenia kontaktów społecznych, przemieszczania się i inne obostrzenia? Czy ufamy władzy i sobie wzajemnie? Wspieramy się i pomagamy innym czy myślimy tylko o sobie?
Polacy akceptują ograniczenia
Koronawirus zamknął nas w domach i diametralnie zmienił nasze życie osobiste, rodzinne i zawodowe. Po pierwszym tygodniu walki z wirusem, 25 marca, kiedy rozpoczęło się badanie naszych naukowców, wprowadzono m.in. zakaz zgromadzeń powyżej dwóch osób i zakaz przemieszczania się. Z wyjątkiem wykonywania pracy, wolontariatu na rzecz walki z Covid-19 czy zakupów i zaspokajania niezbędnych potrzeb, jak wyjście z psem czy wizyta u lekarza.
Te ograniczenia życia codziennego Polacy zaakceptowali. Aż 82,4% respondentów zadeklarowało, że stosuje się do zaleceń bezpieczeństwa epidemicznego przekazywanych przez władzę. W związku z epidemią koronawirusa drastycznie ogranicza kontakty z ludźmi 82,3% respondentów. W przypadku podejrzenia, że miało się kontakt z osobą zakażoną gotowym spędzić dwa tygodnie w kwarantannie jest 86,8% badanych.
Jednocześnie jesteśmy zwolennikami surowych kar finansowych dla osób, które nie przestrzegają zasad obowiązkowej kwarantanny (84,3%). Jedynie 14% ankietowanych uznało, że „środki bezpieczeństwa wprowadzone w związku z epidemią w kraju są zbyt restrykcyjne”.
Kobiety, osoby starsze i wykształceni najbardziej przestrzegają zaleceń
Zaleceń przestrzegają bardziej kobiety niż mężczyźni (wskaźnik jest tu aż 10% większy) oraz osoby starsze (po 55. roku życia). Mieszkańcy dużych miast przestrzegają zaleceń i ograniczeń częściej niż mieszkańcy wsi. Lepiej wykształceni częściej od tych mniej wykształconych, a osoby majętne od osób o bardzo niskich dochodach.
Respondenci niezależnie od preferencji politycznych podobnie akceptują zalecenia władzy i związane z nimi zakazy i nakazy. Mają również podobny poziom lęków, co w analogicznym badaniu wykazały Katarzyna Hamer, Marta Marchlewska (Instytut Psychologii PAN) i Maria Baran (Uniwersytet SWPS).
Istnieje jednak jeden wyjątek – wyborcy Konfederacji deklarują dużo mniejszą akceptację ograniczeń niż inne elektoraty, oraz mniej lęków. Można to tłumaczyć niższym średnim wiekiem tych wyborców. Ponadto tym, że mają oni tendencję do myślenia o epidemii w kategoriach spiskowych. Okazuje się bowiem, że zwolennicy Konfederacji istotnie częściej zgadzają się ze stwierdzeniem: „Koronawirus jest zjawiskiem celowo nagłaśnianym przez koncerny farmaceutyczne, aby zarobić na szczepionkach, lekach oraz środkach ochrony”.
Koronawirus to widmo większej nieufności społecznej i stresu
Okazuje się, że wyższej akceptacji zaleceń władzy sprzyja nieufność społeczna. Im ktoś jest bardziej nieufny, tym silniej akceptuje zalecenia władzy dotyczące postępowania w sytuacji epidemii. Naukowcy zaznaczają jednak, że od lat stwierdza się wysoki poziom nieufności w naszym społeczeństwie i że jest on dość trwałą postawą Polaków.
Nieufność w czasie epidemii może jednak wzrosnąć, gdy będzie dużo przypadków łamania procedur, opuszczania kwarantanny, nieodpowiedzialności władzy czy służb publicznych. Tym samym zwiększy się poziom ogólnego niepokoju, lęku przed śmiercią i u wielu pojawią się zaburzenia, jakie wywołuje długotrwały stres. Warto zauważyć, że psychiatrzy i psychologowie kliniczni już dziś zauważają, że coraz więcej osób w obecnej sytuacji cierpi na zaburzenia snu.
Nieufnością cechują się wyborcy konserwatywni
Naukowcy z Uniwersytetu SWPS zbadali również zależność między preferencjami wyborczymi respondentów a ich ogólną nieufnością wobec ludzi. Porównując wyborców KO i PiS-u, stwierdzono między nimi wyraźną różnicę w poziomie zaufania społecznego. Osoby o poglądach konserwatywnych zwykle cechuje wyższa nieufność społeczna w porównaniu do osób o poglądach liberalnych, co badanie częściowo potwierdziło.
Głosujący na Konfederację wykazali niższy poziom nieufności niż elektorat PiS, ale na zwolennikami tego pierwszego ugrupowania są osoby zarówno o konserwatywnym, jak i skrajnie liberalnym światopoglądzie (zwłaszcza w kwestiach ekonomicznych).
Jak oceniamy działania rządu?
Polacy są wyraźnie podzieleni, jeśli chodzi o ocenę działań władzy. 40,7% badanych uważa, że rząd dobrze radzi sobie z epidemią, a 31,9% nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Działania rządu lepiej oceniają mieszkańcy wsiniż dużych miast (44,6% versus 33,5%) oraz nieco więcej kobiet niż mężczyzn.
Nie ufamy podawanym statystykom zachorowań. Aż 63,7% respondentów deklaruje, że rządzący nie podają społeczeństwu pełnych danych o skali zachorowań. Ponad połowa badanych uważa, że władza nie podaje pełnych informacji o epidemii i że nie ufa w pełni rządowym komunikatom. Bardziej nieufni wobec informacji podawanych przez rząd są mieszkańcy dużych miast niż wsi (68,9% versus 59%). Ponadto częściej kobiety niż mężczyźni (65,4% versus 61,9%)
Zgodę z twierdzeniem „Rząd nie podaje społeczeństwu pełnych informacji o skali zagrożeń koronawirusem” najczęściej wyrażają wyborcy KO (81%), ale w tej kwestii nie ufa rządowi także 43,5% wyborców PiS.
Wielu z nas wierzy w teorie spiskowe związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Aż 26,2% respondentów uważa, że koronawirus jest zjawiskiem celowo nagłaśnianym przez koncerny farmaceutyczne. Chcą w ten sposób zarobić na szczepionkach, lekach oraz środkach ochrony. Duża część badanych, bo aż 30,7%, nie ma na ten temat zdania.
Pod koniec marca zdecydowana większość respondentów (75,8%) zgodziła się z twierdzeniem (dotyczącym przeprowadzenia wyborów w tradycyjnej formie), że „majowe wybory prezydenckie powinny zostać przesunięte”. Przeciw było jedynie 7,1% badanych. Za przełożeniem wyborów wypowiedziało się większość wyborców zarówno PiS-u (59,1%), jak i KO (89%).
Koronawirus uruchomił chęć pomocy
W dobie epidemii koronawirusa wykazujemy nastawienie prospołeczne, a deklarują to zwłaszcza ci o niższym poziomie nieufności. Prawie połowa badanych (47,6%) zadeklarowała, że w związku z epidemią pomaga innym osobom. Że nie pomaga, podaje jedynie 15,4% badanych, a 20% nie ma na ten temat zdania. Aż 72% badanych deklaruje, że bardziej obawia się o zdrowie swoich bliskich niż o własne. Przeciwną deklaracje wyraża 5% badanych, a 23% wybiera odpowiedź „ani tak, ani nie”.
Źródło: SWPS