Zarządza Pani jedną z najszybciej rozwijających się firm w Europie – tak ocenił Tutlo magazyn „Financial Times” w rankingu FT 1000 — Europe’s Fastest Growing Companies 2022. Firma uplasowała się pierwszej pięćdziesiątce. Co zdecydowało znalezieniu się w tak prestiżowym gronie?
Przede wszystkim tempo naszego rozwoju. Od początku powstania w 2015 r. osiągamy wzrosty powyżej 100 proc. rok do roku. Nie zamierzamy zwalniać tempa, a nasza strategia na kolejne lata zakłada utrzymanie równie wysokiej dynamiki. Takie efekty były i są możliwe dlatego, że mamy fantastycznych ludzi na pokładzie. Na przestrzeni lat zbudowaliśmy dynamiczny zespół, który potrafi podejmować odważne decyzje, działać szybko każdej sytuacji, generować genialne pomysły, ale przede wszystkim angażuje się w to, co robi ma nieugiętą wiarę w sukces. Oczywiście kluczowa jest też strategia biznesowa – wiemy, dokąd zmierzamy, jakie są nasze cele i cały czas intensywnie pracujemy, żeby je osiągać.
Skąd wziął się pomysł na biznes w branży, która wydaje się być dosyć nasycona?
Tutlo to platforma do elastycznej nauki języka angielskiego. W centrum naszej uwagi jest użytkownik. Oczywiście może to brzmieć górnolotnie, ale naprawdę mamy na uwadze potrzeby klienta dlatego dopasowujemy naukę języka angielskiego do jego możliwości i dostępności, a nie odwrotnie. Pomysł platformy zrodził się w głowach Damiana Strzelczyka i Tomasza Jabłońskiego, którzy zauważyli, że większość proponowanych na naszym rynku kursów językowych oferuje sztywne terminy lekcji, do których trzeba się dopasować, nie można ich zmieniać, co w efekcie prowadzi do tego, część zajęć po prostu się nie odbywa. Damian Tomasz chcieli to zmienić, przyszedł im do głowy pomysł platformy oferującej naukę języka angielskiego „na żądanie”.
Co to oznacza?
Współpracujemy z grupą ponad 3 tys. native speakerów i lektorów z całego świata. Użytkownik może zalogować się na platformę w dowolnym momencie, nie rezerwując czasu z wyprzedzeniem, a następnie wybrać dostępnego lektora i rozpocząć konwersację. To użytkownik decyduje, kiedy rozpocznie i zakończy lekcję. Dbamy o różnorodność lektorów, dzięki czemu korzystający z zajęć uczą się nie tylko konwersacji po angielsku, ale oswajają się z akcentem, poznają kulturę krajów, z których pochodzą lektorzy, a w ten sposób przełamują barierę w mówieniu. Co ważne, każdy z lektorów ma dostęp do postępów klienta – widzi, z kim użytkownik wcześniej pracował, jaki jest jego poziom znajomości języka, co jest jego celem. To bardzo ułatwia naukę, a uczniowie mają pewność kontynuacji przy jednoczesnym zróżnicowaniu lektorów. To elastyczne rozwiązanie, które cenią sobie zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.
(…)
Pełna treść wywiadu dostępna jest w najnowszym wydaniu magazynu Personel i Zarządzanie: https://sklep.infor.pl/personel-i-zarzadzanie-7-8-2024.html