Instrumenty CFD (z ang. Contracts For Difference), czyli kontrakty różnic kursowych, to jedne z instrumentów pochodnych, pozwalających zarabiać na zmianach kursów walutowych, cen towarów, akcji oraz indeksów. Kontrakty te są dość nowym rozwiązaniem biznesowym, liczą sobie bowiem niespełna 30 lat.
Oczywiście, handel towarami i surowcami to jeden z najstarszych rynków na świecie, ale CFD w obecnej formie bardzo się różnią od tego, jak kiedyś wyglądał rynek instrumentów pochodnych.
Współczesne CFD utworzono na londyńskiej giełdzie na początku lat 90-tych XX wieku, głównie w celu uniknięcia płacenia stamp duty, czyli opłaty skarbowej od transakcji kupno-sprzedaż , i początkowo przypominały kontrakty typu swap finansowy. Ich elastyczność oraz różnorodność przyciągnęły uwagę inwestorów i CFD szybko zdobyły popularność na świecie, a wraz z rozwojem Internetu i powszechnego dostępu do sieci, kontrakty różnic kursowych stały się łatwo dostępną opcją handlu online poprzez innowacyjne platformy transakcyjne.
A co można sprzedawać na rynku CFD? Wybór jest duży: waluty, różne towary, akcje, indeksy, obligacje.
Waluty (Forex) to ważna grupa w kontraktach typu CFD.
Walut na świecie jest wiele a w przypadku CFD i Forexa obraca się parami walutowymi. Najważniejszą parą walutową na globie jest EUR/USD. Zaraz za nią plasują się USD/JPY, GBP/USD oraz USD/CHF. Wśród par walutowych wyróżnia się kilka grup, mianowicie:
- pary główne tzw. “Majors” (4 najważniejsze zostały wymienione powyżej),
- pary krzyżowe (powstające one w oparciu o dwie inne pary i – co dość istotne – nigdy nie występuje w nich USD),
- pary walut egzotycznych (waluty krajów rozwijających się np. Azjatyckich, afrykańskich, a także z krajów rozwiniętych gospodarczo lecz o dość mało znaczącej walucie; zawsze w parze z USD),
- pary towarowe ( waluty z krajów, które posiadają duże zasoby naturalne różnych surowców i rozmaite towary eksportowe).
Każdy dobry broker CFD powinien mieć w ofercie nie przynajmniej po kilka par z każdego rodzaju, oczywiście wszystkie “majorsy”, i wybór par z walutą lokalną – czyli w tym przypadku PLN. Co ciekawe, i zaskakujące dla polskich inwestorów, PLN zaliczana jest do grupy egzotycznej. Nie należy jednak się aż tak dziwić – nie jest to zbyt popularna waluta. Dziwi właściwie to, że jest w jednej grupie z walutami Peru, Etiopii czy Nigerii. Jednak jak wspomniano powyżej, w tej grupie znajdują się też waluty krajów wysoko rozwiniętych – chociażby Norwegii czy Danii, ze względu na małą popularność ich walut.
W obrocie światowym w kontraktach CFD w szeroko rozumianej grupie towarowej znajdują się najczęściej metale (złoto, srebro, platyna, miedź, czy ołów), surowce przemysłowe (ropa naftowa, olej opalowy, drewno, bawełna i inne), oraz towary żywnościowe (pszenica, soja, ryż, kawa, kakao, cukier i inne). Ciekawy wybór surowców i towarów z atrakcyjnymi spreadami posiada broker CMC Markets.
Akcje w CFD to często największe światowe akcje takie jak Google, Apple, IBM, Facebook, Volkswagen, Carlsberg, czy dla polskich traderów polskie Pekao, Polska Grupa Energetyczna , PKN Orlen, i inne.
W CFD można też kupić/sprzedać indeksy największych światowych giełd czyli m. in. NYSE (Nowy Jork), LSE (Londyn), Tokio (TSE), czy NYSE Euronext (przejęta przez giełdę nowojorską platforma handlowa giełd europejskich).
Obligacje korporacyjne oraz skarbowe ze świata także są dostępne przez rynek CFD, z takich krajów jak USA, Kanada, Wielka Brytania, Irlandia, Szwajcaria, Belgia, Hiszpania, Włochy, Norwegia, Finlandia, Polska, Czechy, Brazylia, Australia, i z wielu innych państw.
Jak widać, kontrakty na różnice kursowe mają wiele do zaoferowania – nie tylko szeroki wachlarz walut, towarów czy akcji, ale też niskie spready oraz niewielkie koszty transakcyjne. Jeśli jeszcze dodamy do tego łatwość wejścia na rynek dla nowych graczy oraz możliwość handlu na skalę globalną niemal 24 godziny na dobę, mamy obraz bardzo atrakcyjnej alternatywy dla tradycyjnych kontraktów terminowych. Tym właśnie są kontrakty CFD.