Dynamika wprowadzania w polskich firmach transformacji cyfrowej zależy od kompetencji kadry zarządzającej. Paradoksalnie, wszyscy widzą w dziejącej się na naszych oczach rewolucji szansę, ale postępowanie managerów sugeruje raczej przyglądanie się i bierne stanie w miejscu. Jak podkreśla dr Paweł Urbański, Dyrektor Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej, rozwiązaniem tego problemu jest ciągłe poszerzanie wiedzy przez kadry managerskie na temat kompleksowej transformacji cyfrowej.
W codziennym życiu „technologiczny wyścig zbrojeń” nie budzi już żadnego zdziwienia, a raczej ekscytację i oczekiwanie użytkowników „kto może więcej”. Jednak zupełnie odwrotnie wygląda podporządkowanie się transformacji cyfrowej w polskich firmach. Czy zatem biznes nadal woli organizację, która jest prowadzona na zasadach XX-wiecznych?
Digitalowe świadectwo dojrzałości nie dla wszystkich
Badania Deloitte Digital wskazują, że polskie firmy obawiają się transformacji cyfrowej. Zaledwie 41% z nich ma opracowany plan biznesowy i inwestycyjny związany z cyfrową modyfikacją, a tylko 29% deklaruje, że jest gotowych do wdrażania i monitorowania jej etapów. Z innego raportu, który w 2018 roku przygotowany został w kooperacji Deloitte Digital i MIT Sloan Management Review – „Digital Maturity 2018” wynika, że jedynie 30% respondentów z Europy jest przekonanych o osiągnięciu dojrzałości cyfrowej przez ich spółki. Pozostali twierdzą, że organizacje przez nich zarządzane są dopiero na wczesnym etapie dojrzałości cyfrowej.
Tymczasem zmiany wynikające z dostosowania się biznesu do transformacji digitalowej muszą być wszechstronne, a ich epicentrum nie stanowi wyłącznie wprowadzenie zmian opartych na technologii. Osiągnięcie odpowiedniej optymalizacji i wydajności biznesu jest związane głównie z przekształceniem modelu zarządzania i analityką, czyli zarządzaniu danymi. Dopiero synergia wszystkich obszarów podlegających „digitalowej reformie” przyniesie wymierny efekt.
Człowiek na pierwszym planie
Większość zarządzających ma świadomość, że dotrzymanie kroku digitalowej transformacji to przede wszystkim dbałość o to, czy w najbliższej perspektywie firma będzie istnieć czy zakończy działalność. Skąd zatem opóźnienie i nieufność w stosunku do przyśpieszenia i podjęcia skutecznych działań. Problemem może być aspekt, który jest zauważalny we wspomnianym wcześniej już raporcie Digital Maturity 2018. Aż 72% respondentów jest zdania, że ich przedsiębiorstwa powinny poszukać nowych liderów, jeśli chcą odnieść sukces w erze cyfrowej. Co oznacza także, że poszerzanie wiedzy i umiejętności przywódczych, które dostosowane będą do przedsiębiorstw zaawansowanych cyfrowo jest obecnie niezbędne.
Zobacz też:
Rodzaje „kredytów frankowych”, czyli ile franka jest we franku?
Wiedza, managerze! Wiedza, marketerze!
W poszukiwaniu autorytetów i wiedzy eksperckiej kadra zarządzająca zwraca się w kierunku prestiżowych organizacji, które przez lata nigdy nie ustały w podnoszeniu kompetencji i dorównywały kroku zmianom społecznym i technologicznym. Pomimo coraz bardziej niezawodnej AI, potrzebny jest kontakt z autorytetem, żywa dyskusja, umiejętności związane z głęboką interpretacją wniosków płynących z analizy badań, trendów i case study.
Jedną z możliwości przyspieszenia wdrażania cyfrowej transformacji w modelu zarządzania w polskich firmach firm jest m.in. aktywne poszerzanie wiedzy na studiach MBA. Jedna z najlepszych uczelni w Polsce – Politechnika Warszawska i jej Szkoła Biznesu oferuje managerom roczny kierunek MBA Digital Transformation, który kompleksowo przygotowuje ich do zarządzania organizacjami w czasach zmian dyktowanych przez technologię.
Rewolucja potrzebuje kompetentnych przywódców
Dyrektor Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej – dr Paweł Urbański nie kryje, że studia cieszą się coraz większym sukcesem i dostrzega powód zainteresowania nimi. – W czasach, w których technologie informacyjne zmieniają już nie tylko produkty i usługi, ale też modele biznesu i całe rynki, znajomość metod analizy dużych zbiorów danych, sztucznej inteligencji czy blockchain staje się koniecznością. Pytany o przyszłość oferty edukacyjnej i plany, twierdzi, że najważniejsze jest dążenie do podnoszenia jej jakości – Na pytanie: Czy powinniśmy rozwijać naszą ofertę szerzej czy „głębiej”? moja odpowiedź brzmi: „głębiej”. Oznacza to skupianie się na kluczowych programach, w których przenika się kontekst biznesowy i technologiczny, ich ciągłe zgłębianie i aktualizowanie. Mówię tu o takich dziedzinach jak np.: transformacja cyfrowa, nowoczesna energetyka czy przemysł 4.0. W tych obszarach, na naszych oczach, dokonuje się rewolucja zmieniająca rynek i biznes. Uważam, że tylko dzięki specjalizacji będziemy mieć ciągły kontakt z rynkiem i będziemy wiarygodni – podkreśla dr Paweł Urbański, dyrektor Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej.
mat. prasowy