Wraz z początkiem lipca br. ceny energii elektrycznej kupowanej przez średnie i duże przedsiębiorstwa zostaną uwolnione. Biorąc pod uwagę sytuację na hurtowym rynku energii elektrycznej w UE, w praktyce oznacza to znaczny wzrost kosztów dla polskich firm. W ocenie Europejskiego Instytutu Miedzi rozwiązaniem dla rodzimych przedsiębiorców mogą być inwestycje w mikroinstalacje fotowoltaiczne i stanie się prosumentami energii odnawialnej zgodnie z przyjętą przez rząd nowelizacją ustawy o OZE.
Ceny energii uderzą w gospodarkę?
Od 1 lipca 2019 r. działające w Polsce przedsiębiorstwa obrotu energią nie będą już miały obowiązku oferowania cen energii elektrycznej na poziomie z 30 czerwca 2018 r. dla średnich i dużych przedsiębiorstw. W efekcie oznacza to znaczny wzrost kosztów dla krajowych firm, co może uderzyć w ich konkurencyjność na rynku europejskim oraz przełożyć się na wyższe ceny dla konsumentów. Nowe przepisy co prawda przewidują możliwość ubiegania się przez przedsiębiorstwa o dopłatę do każdej kupionej, a zużytej w II połowie 2019 r. ilości energii w ramach dozwolonej przepisami UE pomocy de minimis. Wsparcie to jest jednak ograniczone do 200 tys. euro w ciągu trzech lat podatkowych.
W ocenie Europejskiego Instytutu Miedzi w dłuższej perspektywie korzystniejszym rozwiązaniem dla rodzimych firm mogą być inwestycje w mikroinstalacje fotowoltaiczne i stanie się prosumentami energii odnawialnej zgodnie z przyjętą 25 czerwca br. przez rząd nowelizacją ustawy o OZE.
Nowe regulacje rozszerzają bowiem definicję prosumenta, dopuszczając do tej grupy również przedsiębiorców. Zgodnie z planowanymi przepisami prosumentem energii odnawialnej będzie odbiorca końcowy, wytwarzający energię elektryczną z OZE na własne potrzeby w mikroinstalacji, który może tę energię magazynować lub sprzedawać, albo sprzedawcy zobowiązanemu, albo innemu sprzedawcy. Warunkiem jest, aby dla odbiorcy nie będącego gospodarstwem domowym, sprzedaż energii z własnej mikroinstalacji nie była przedmiotem przeważającej działalności gospodarczej w myśl ustawy o statystyce publicznej. Dopuszczalna wielkość mikroinstalacji ma wynieść 50 kW, a system opustów jaki obejmie firmy-prosumentów to 0,8 dla instalacji do 10 kW i 0,7 dla tych o mocy 10-50 kW.
Słoneczny wiatr w żagle
Zdaniem Europejskiego Instytutu Miedzi rządowy projekt przyczyni się nie tylko do poprawy sytuacji polskich przedsiębiorstw, ale także do osiągnięcia ciążącego na Polsce celu 15 proc. udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto do 2020 r. Tym bardziej, że sektor fotowoltaiki w naszym kraju szybko rośnie. Do maja 2019 r. skumulowana moc we wszystkich instalacjach tego typu osiągnęła 700 MW, a w całym 2019 r moc instalacji PV może wynieść 1 GW, co da nam czwarte miejsce w Europie, jeśli chodzi o roczny przyrost mocy PV. Tym samym fotowoltaika stanie się drugą technologią OZE o najszybszym tempie wzrostu, jednocześnie oferującą najniższe koszty produkcji energii elektrycznej.
Eksperci Europejskiego Instytutu Miedzi szacują, że potencjał ten jest jeszcze większy. Niezbędne są jednak dalsze zmiany prawne ułatwiające rozwój technologii fotowoltaicznych o najkrótszych cyklach inwestycyjnych, a więc właśnie instalacji prosumenckich oraz małych farm fotowoltaicznych, które mogłyby dysponować pełną mocą produkcyjną już w ciągu 2 lat. Osiągnięcie poziomu 3-4 GW zainstalowanej mocy pochodzącej z instalacji fotowoltaicznych byłoby spełnieniem oczekiwań związanych z optymalizacją źródeł wytwórczych pochodzących z OZE.
Pozwoliłoby to do 2020 r. zwiększyć zdolności produkcyjne czystej energii, tym samym ograniczając straty budżetu państwa z tytułu kar za niedotrzymanie unijnych celów polityki klimatycznej o 0,5 mld zł do nawet 1 mld zł.
Świat inwestuje w fotowoltaikę
Poza granicami Polski, rynek energii słonecznej rozwija się jeszcze dynamiczniej. Według Solar Power Europe, w roku 2018 została zainstalowana globalnie większa moc energii fotowoltaicznej niż którejkolwiek innej technologii wytwarzania energii elektrycznej – więcej niż energii ze źródeł kopalnych i jądrowej łącznie. Moc zainstalowana energii słonecznej, przyłączona do sieci w 2018 r. wyniosła 102,4 GW (wzrost o 4 proc. r/r). Oznacza to, że całkowita zainstalowana moc energii słonecznej wynosi ponad 500 GW.
Światowy prym wśród inwestorów wiodą Chiny, które w minionym roku zainstalowały blisko połowę (43,3 proc.) globalnej mocy wytwórczej w 2018 r. Wysoką aktywność zachowały również Stany Zjednoczone, które zwiększyły moc instalacji solarnych o 10,6 GW. Na kolejnych miejscach w światowym rankingu uplasowały się Indie (8,3 GW), Japonia (6,6 GW), Australia (5,5 GW) oraz Niemcy (2,9 GW). Europa w tym czasie dodała 11,3 GW, co oznacza 21 proc. wzrost w porównaniu z 9,3 GW zainstalowanym rok wcześniej.
Według przewidywań Solar Power Europe do końca bieżącego roku skumulowana moc instalacji fotowoltaicznych powinna osiągnąć poziom 645 GW, a do 2022 r. 1,1 TW.
Przeczytaj także:
Niezbędne zasoby
Realizacja procesu transformacji energetycznej, zarówno globalnej, jak i polskiej gospodarki, będzie wymagała dostępu nie tylko do odnawialnych źródeł energii, ale również do surowców kopalnianych, m.in. miedzi, której Polska jest jednym z największych producentów na świecie.
Właściwości miedzi, takie jak wysoka przewodność elektryczna, trwałość czy przetwarzalność, czynią z niej kluczowy materiał dla nowoczesnej energetyki bazującej na odnawialnych źródłach energii. Miedź jest bowiem powszechnie wykorzystywana do produkcji kluczowych elementów infrastruktury energetycznej ‒ przewodów i kabli, paneli fotowoltaicznych czy systemów magazynowania energii.
Z szacunków Europejskiego Instytutu Miedzi wynika, że każdy kilogram miedzi użyty w systemie energetycznym, w zależności od wykorzystywanej technologii, przynosi oszczędność pierwotnie wytworzonej energii od 500 do 50 000 kWh, obniżając koszty od 60 do 6000 EUR na poziomie UE. Ponadto, wykorzystując doskonałą przewodność elektryczną miedzi, w ciągu następnych 10-20 lat w Europie będzie można zmniejszyć emisję CO2 o co najmniej 100 milionów ton rocznie.
Ilość miedzi typowo zużywanej w elektrowni fotowoltaicznej o mocy 1MW wynosi od 3,1 do 4,8 t/MW. Zakładając, że nowa moc zainstalowana fotowoltaiki w okresie 2018-2022 osiągnie 645 GW, to szacowane dodatkowe zapotrzebowanie na miedź w sektorze OZE wyniesie ok. 500 tys. ton rocznie.
Według badań agencji United States Geological Survey, światowe rezerwy miedzi wynoszą ok. 830 mln ton, a zasoby szacuje się na przeszło 5 000 mln ton. Oznacza to, że powinny one wystarczyć odpowiednio na 40 lat oraz 200 lat.
Ważną rolę w dostępności miedzi odgrywa również jej recycling. Surowiec ten jest jednym z nielicznych, który może być wielokrotnie przetwarzany bez utraty swoich właściwości lub parametrów jakościowych. Miedź odzyskiwana jest zarówno z produktów wycofywanych po zakończeniu eksploatacji, jak z odpadów poprodukcyjnych. Obecnie w ten sposób co roku pozyskuje się ok. 8,5 mln ton tego surowca. W skali globalnej współczynnik recyclingu ze złomu miedzianego wynosi 30 proc. W Europie liczba ta jest bliższa 45 proc. Warto też dodać, że z pracujących kabli i urządzeń odzyskuje się blisko 100 proc użytej w nich miedzi. Dlatego ważne jest, by poza wykorzystywaniem naturalnych surowców, inwestować równolegle w rozwój technologii recyklingowych, pozwalających na budowanie wysokowydajnej gospodarki opartej na zamkniętym obiegu zasobów.
Pomimo rosnącego zapotrzebowania na miedź ze strony sektora OZE, dostęp do miedzi jako jednego z kluczowych surowców wydaje się niezagrożony. Polityka rządów oraz działania podmiotów zaangażowanych w rozwój sektora odnawialnych źródeł energii powinny więc w najbliższych latach koncentrować się na zwiększeniu efektywności, zarówno w zakresie wytwarzania energii, jak i wykorzystania miedzi, tak aby w efekcie móc systematycznie obniżać koszty dla odbiorców końcowych.
Źródło: Europejski Instytut Miedzi