Zaledwie 20% firm w Polsce wdrożyło do tej pory system informatyczny wspierający zarządzanie przedsiębiorstwem. To o połowę mniej niż wynosi unijna średnia. Jednym z najsłabiej zinformatyzowanych sektorów gospodarki jest przemysł. 

Choć informatyzacja polskich firm postępuje, to z danych GUS wynika, że jest to powolny proces.  Z systemów ERP wspierających zarządzanie, korzystało w ubiegłym roku zaledwie 20,9% wszystkich firm. Pod względem informatycznego zaawansowania plasuje to polskie firmy na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Wyprzedzają nas nie tylko takie kraje jak Niemcy, Finlandia czy Austria, ale także Słowacja, Bułgaria, Grecja czy Czechy.  W  krajach Unii Europejskiej średnio 36% przedsiębiorstw posiada oprogramowanie wspierające zarządzanie, ale są też kraje, w których już niemal co druga firma została gruntownie zinformatyzowana.

W pogoni za liderami

– Na przestrzeni najbliższych kilku lat może to negatywnie odbić się na konkurencyjności polskich firm  – zwraca uwagę Maryla Pawlik, dyrektor sprzedaży w chorzowskiej firmie BPSC, która zrealizowała do tej pory ponad 600 wdrożeń systemów ERP w dużych i średnich firmach produkcyjnych oraz handlowych – Polskie firmy rywalizują o tego samego klienta z zachodnimi, dobrze zinformatyzowanymi firmami, ale bez wsparcia IT, nie będą w stanie równie szybko identyfikować szans i zagrożeń rynkowych, nie będą też potrafiły równie wydajnie optymalizować kosztów działalności – ostrzega Maryla Pawlik z BPSC.

Teoretycznie, na przestrzeni ostatnich 5 lat w obszarze informatyzacji firm dokonał się spory postęp. Jeszcze w 2009 r. zaledwie 9% firm posiadało system wspierający zarządzanie firmą, w tym tylko nieco ponad połowa dużych przedsiębiorstw. W ubiegłym roku już 83,2% z nich posiadało system wspierający zarządzanie. Nieco gorzej wygląda sytuacja w średnich przedsiębiorstwach (53,5%) oraz małych firmach zatrudniających powyżej 10 pracowników (14,2%), ale poprawa i tak jest dostrzegalna. W 2009 r. te liczby kształtowały się odpowiednio na poziomie 23% (średnie firmy) i 5% (małe firmy). W zestawieniu z krajami unijnymi, nie wygląda to już jednak tak dobrze  – To co niepokoi, to fakt, że mimo zrealizowanych inwestycji, firmy działające w innych krajach UE realizują ich więcej. W ciągu ostatnich 5 lat liczba firm w Europie, które wdrożyły system ERP zwiększyła się o 15%. W Polsce ten wzrost nie przekroczył 10%. W efekcie dystans dzielący nas od liderów zamiast maleć, rośnie, zwłaszcza, że część rozwiązań ERP wdrożonych w firmach, jest już przestarzała – zwraca uwagę Maryla Pawlik z BPSC.

Przemysł maruderem

Oczywiście nie wszystkie przedsiębiorstwa są źle zinformatyzowane. Jak wynika z danych GUS, różnice w poziomie informatyzacji zależą w dużej mierze od rodzaju prowadzonej działalności. W krajach Unii Europejskiej liderem wdrożeń zintegrowanych systemów IT są przedsiębiorstwa z branży telekomunikacyjnej medialnej, produkcyjnej, dostawcy energii i firmy handlowe. W Polsce, telekomy i spółki medialne również należą do najlepiej zinformatyzowanych (średnio 65,7% firm z tych branż wdrożyło system wspierający zarządzanie), dość dobrze wypadają także przedsiębiorstwa wytwarzające i dostarczające energię elektryczną, gaz i wodę (44,4%). Jednak już handel i przemysł należą do branż słabo zinformatyzowanych. Oprogramowanie ERP posiada 34,4% firm z branży handlu i napraw oraz zaledwie 33,7% firm produkcyjnych. To wprawdzie więcej niż wynosi krajowa średnia, z drugiej jednak strony to właśnie w tych branżach system ERP jest szczególnie potrzebny.

Brak systemu ERP oznacza – w bardzo dużym skrócie –  że firma nie może optymalizować produkcji, logistyki czy finansów czy reagować na zmieniające się dynamicznie warunki ekonomiczne. W efekcie nie może produkować szybciej i taniej. Ma to duże znaczenie nie tylko w kontekście samego polskiego rynku i rosnącej konkurencji, ale także zagranicznych inwestycji. Inwestor decyduje się na przeniesienie produkcji do danego kraju przede wszystkim ze względu na niskie koszty a bez informatyzacji nie da się ich ograniczyć – zauważa Maryla Pawlik z BPSC.    

W branży produkcyjnej niekwestionowanym liderem wdrożeń są producenci elektroniki – 58.3% firm, posiada system ERP – oraz branża motoryzacyjna (51,9%). Dość dobrze wypadają także firmy z branży chemicznej i farmaceutycznej (46,4%).  Najgorzej wypadają producenci odzieży i tekstyliów (15,4%), system ERP wdrożyło też relatywnie niewiele firm spożywczych (26,6%).

–  Pamiętajmy, że ERP to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Z naszych doświadczeń wynika, że odsetek  firm pozbawionych dostępu do bardziej zaawansowanych narzędzi planowania produkcji – S&OP (Sales and Operations Planning), MPS (Master Production Scheduling) czy MRP (Material Requirements Planning) – jest znacznie większy. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w przypadku rozwiązań klasy MES, które zbierają informacje online bezpośrednio ze stanowisk produkcyjnych i transferują je do obszaru biznesowego. Rozmawiamy z wieloma firmami, które dopiero teraz zaczynają poważnie myśleć o informatyzacji tych obszarów – zauważa Maryla Pawlik z BPSC.

 

BPSC SA