Powołanie strażnika praw przedsiębiorców – m.in. naruszanych podczas kontroli podatkowej – to kolejny punkt pakietu „Konstytucji Biznesu”. Pytanie, czy do powołania w końcu dojdzie, gdyż Sejm już raz odrzucił pomysł rzecznika biznesu, niespełna rok temu.
Projekt ustawy o Komisji Wspólnej Rządu i Przedsiębiorców oraz Rzeczniku Przedsiębiorców wpłynął w poniedziałek do Rządowego Centrum Legislacji. Projekt powołuje do życia dwie tytułowe instytucje. Czy pojawią się w 2018 r.? Można powiedzieć, że nie uwierzymy, póki nie zobaczymy. Pomysł powołania rzecznika praw przedsiębiorców pojawił się bowiem już wiele lat temu, z kolei rok temu w czerwcu został zaprezentowany w Sejmie, po czym… odrzucony.
Tegoroczny projekt ma być spisaną na papierze gwarancją rzeczywistego i praktycznego stosowania zasad „Konstytucji Biznesu”, czyli wolności działalności gospodarczej kontroli podatkowej , zwłaszcza w relacji przedsiębiorca – organy administracji publicznej.
Prawodawca ma słuchać wspólnego zdania przedsiębiorców i rządu
Obecnie niektóre zrzeszenia przedsiębiorców opiniują już napisane projekty ustaw, a opinie autor projektu raz uwzględnia, raz nie. Wydaje się, że trochę skuteczniej na kształt aktów prawnych wpływa zespół przedstawicieli 11 organizacji przedsiębiorców (m.in. Krajowej Izby Doradców Podatkowych), powołany jako bliska pomoc ministra rozwoju. Działa od zeszłej wiosny pod szyldem Zespołu do spraw Doskonalenia Regulacji Gospodarczych.
Z kolei na forum Komisji Wspólnej Rządu i Przedsiębiorców, jak przewiduje projekt, ma dochodzić do wypracowywania wspólnych stanowisk przedsiębiorców i rządzących, a nie jedynie do zgłaszania uwag w ramach konsultacji społecznych. Ma być ona dopuszczona do projektów ustaw i rozporządzeń już na etapie pre-konsultacji i obradować przynajmniej raz na kwartał.
Stronę przedsiębiorców reprezentować mają wyznaczeni samodzielnie przedstawiciele dużych – bo zrzeszających minimum 5 tys. przedsiębiorców lub przedsiębiorców zatrudniających łącznie co najmniej 100 tys. pracowników – ponadbranżowych organizacji przedsiębiorców. Pozostaje pytanie, czy tacy reprezentanci usłyszą głos mikrofirm.
Strażnik praw przedsiębiorców po „updacie”
Obok Komisji ma się pojawić jeszcze Rzecznik Przedsiębiorców. Co ciekawe, w projekcie zeszłorocznym kandydat na rzecznika musiał mieć dyplom magistra prawa i wyróżniać się wiedzą z zakresu prawa gospodarczego, w obecnym wystarczą jakiekolwiek studia wyższe. Natomiast lepiej niż rok temu skonstruowano proces rekrutacji Rzecznika – mają go wyłaniać rządzący w porozumieniu z przedsiębiorcami z Komisji Wspólnej, a nie sam Sejm.
Rzecznik Przedsiębiorców to oferta pracy dla osoby niezwiązanej z polityką, na 5 lat, bez możliwości powtórnego ubiegania się o to stanowisko. Miałaby ona sprawować pieczę nad interesem mikro-, małych i średnich przedsiębiorców (art. 18 ust. 3 projektu) na linii firma – urzędnik.
Rzecznik miałby czuwać, czy nowe przywileje – np. zasada domniemania uczciwości działania przedsiębiorcy czy rozstrzygania na jego korzyść „niedających się usunąć wątpliwości faktycznych lub prawnych” – funkcjonują prawidłowo.
Idea słuszna, ale czy realna dla przedsiębiorców
Większość mikro i małych firm już kilka lat temu zgłosiła zapotrzebowanie na rzecznika (badanie Keralla Research, 2013). Mniejszych przedsiębiorców często nie stać na usługi prawników, a nie zawsze mogą liczyć na zrozumienie ze strony urzędników.
Z drugiej strony można sobie zadać pytanie, po co przedsiębiorcom rzecznik, jeśli można tworzyć jasne i przewidywalne reguły życia gospodarczego. We wspomnianym badaniu przeciwni instytucji rzecznika przedsiębiorcy wskazywali, że on po prostu niczego by nie zmienił. Dziś kontrolowani przedsiębiorcy nierzadko wnoszą sprzeciwy i zażalenia na pracę urzędników w kontekście sposobu przeprowadzania kontroli. Jeśli dojdzie do powołania Rzecznika Przedsiębiorców, będzie on mógł zawiesić taką kontrolę nawet na 6 miesięcy, a na wyjaśnienia od kontrolującego będzie czekać nie dłużej niż 30 dni.
Autor: Katarzyna Miazek, Tax Care