Pod koniec roku przedsiębiorcy zaczynają gromadzić środki, aby opłacić przypadające na nich podatki. Tym razem ciułanie zaczęło się już w listopadzie, jako że wartość depozytów przedsiębiorców indywidualnych podskoczyła o ponad 700 mln zł.
Po okresie stabilizacji wartość depozytów przedsiębiorców indywidualnych zaczęła mocniej przyrastać. Na koniec listopada wynosiła ona ponad 33 mld zł, tymczasem miesiąc wcześniej było to 32,3 mld zł – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego.
Trudniejszy koniec roku
Od lipca 2015 r. wartość depozytów mikroprzedsiębiorców rosła powoli, o 100-300 mln zł miesięcznie. Listopadowe przyspieszenie zapewne oznacza początek zbierania środków na podatki.
Zwykle w grudniu wartość depozytów przedsiębiorców indywidualnych bardzo gwałtownie rośnie – w ostatnich latach ten wzrost przekraczał 3 mld zł w ciągu miesiąca. Potem jednak pieniędzy na lokatach równie szybko ubywa, jako że w styczniu ich wartość jest już o ok. 2 mld zł niższa. Ten proces topnienia depozytów trwa zwykle jeszcze przez styczeń i luty.
Dzieje się tak ze względu na płatności podatkowe, które przypadają na grudzień oraz początek roku. Innymi słowy – to, co znika z rachunków przedsiębiorców, płynie na konta urzędów skarbowych. Dopiero po okresie rozliczeń pieniędzy zaczyna przybywać.
I zapewne listopadowy wzrost to początek tego ciułania. Fakt, że w tym roku przedsiębiorcy zaczęli zbierać na podatek wcześniej niż zazwyczaj, sugeruje, że końcówka 2015 r. okazała się dla nich niełatwa. Stąd konieczność rozłożenia czasu oszczędzania na dłuższy okres niż zazwyczaj.
Najszybciej rosną kredyty o charakterze bieżącym
Nic dziwnego, że skupieni na oszczędnościach przedsiębiorcy nie mieli głowy do zaciągania kredytów. Wartość portfela finansowania dla prowadzących działalność gospodarczą w listopadzie urosła do blisko 59,7 mld zł, czyli o 175 mln zł. To niewielki wzrost, który oznacza, że zainteresowanie kredytem utrzymuje się na stosunkowo niewielkim poziomie. Tak jest od sierpnia, kiedy to wartość portfela pożyczek dla mikrofirm raz nieco rośnie, raz spada.
Jak zwykle, w poszczególnych pozycjach portfela mamy do czynienia z różnymi tendencjami. Tak jak ostatnio, najszybciej rosną kredyty i pożyczki o charakterze bieżącym, których wartość zwiększyła się w listopadzie o ponad 120 mln zł, do prawie 32,4 mld zł. Niewielki wzrost Narodowy Bank Polski odnotował także w kredytach inwestycyjnych oraz tzw. innych kredytach, zaś minimalny spadek – w kredytach na nieruchomości.
W grudniu – jak było w poprzednich latach – utrzyma się wysoka skłonność do oszczędzania, co zapewne sprawi, że wzrost akcji kredytowej pozostanie niewielki. Za takim scenariuszem przemawia także fakt, że przedsiębiorcy uważnie przyglądają się planom nowego rządu, aby zorientować się, czy gospodarka uzyska impuls do szybszego rozwoju. Jeśli odnotują wzrost popytu na swoje usługi i produkty, to zapewne na początku roku zaczną chętniej korzystać z kredytu. Zwłaszcza, że – jak widać z danych o depozytach – dysponują sporym zapasem wolnych środków, koniecznym, aby wnieść wkład własny przy zaciąganiu np. kredytu na inwestycje czy nieruchomości.
