Platforma Obywatelska proponuje likwidację konieczności przekazywania składek na ZUS oraz NFZ i zastąpienie ich skonsolidowanym podatkiem, obniżkę VAT, wprowadzenie centralnej ewidencji faktur oraz nowej ordynacji podatkowej.
Jedna płatność podatku PIT i składek do ZUS od jednolitego kontraktu
W zamian za obecnie płacone przez pracownika i pracodawcę składki na ZUS i NFZ, wchodzące w skład wynagrodzenia brutto-brutto pracownika, wprowadzony miałby być skonsolidowany podatek. Najniższa stawka podatkowa miałaby wynosić 10%, a najwyższa 39,5%. Zmiana nie oznacza likwidacji składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, a jedynie przeniesienie obowiązku ich odprowadzenia z pracodawcy na urząd skarbowy lub inny organ, który zostanie do tego celu wyznaczony. To czy podatnicy na zmianie zyskają, czy też stracą, uzależnione będzie od poziomu na jakim zostaną ustalone progi, czy będą dwa, trzy, czy może więcej. Kluczowe znaczenie będzie mieć także fakt posiadania dzieci, single mogą znaleźć się w gorszej sytuacji. W założeniu skorzystać mają wszyscy, ponieważ obciążenie dla najmniej zarabiających ma spaść z obecnych nieco ponad 20% (przykładowa czteroosobowa rodzina utrzymująca się z najniższego wynagrodzenia) do 10% kwoty wynagrodzenia, a dla najlepiej zarabiających z ponad 41% do 39,5% kwoty wynagrodzenia. Propozycja zasługuje na poparcie, dzisiejszy poziom opodatkowania pracy (koszty pracy) powoduje, że w wielu przypadkach nieopłacalne jest zatrudnianie pracowników na umowach o pracę i tym samym zmusza się ich do pracy w szarej strefie. Ponieważ nowe rozwiązanie miałoby mieć zastosowanie do jednolitych kontraktów, które zastąpią obecne umowy o pracę i zlecenia, można przypuszczać, że na zmianie stracą osoby zatrudnione na umowach cywilnoprawnych ze względu na objęcie ich obowiązkowymi składkami. Premier nie podała dokładnych progów obciążeń ani wyliczeń dotyczących tej propozycji. Minister finansów wskazał jedynie, że szacowany przez ministerstwo finansów koszt reformy to nieco ponad 10 mld. zł. Istnieje także ryzyko, że przy ewentualnym wprowadzaniu zmian w życie, pojawi się pokusa rządzących, aby obniżenie obciążeń dla mniej zamożnych podatników sfinansować z dochodów lepiej uposażonych. Zmiany ominą przedsiębiorców w zakresie, w którym są oni płatnikami składek ZUS i podatków we własnym imieniu. Należy przyjąć, że będą oni płacili daniny na obecnych zasadach, co pomijając zbyt wysokie obciążenie składkami płaconymi do ZUS przez najmniejsze, często jednoosobowe firmy, wydaje się być uzasadnione.
Przedstawiona propozycja na pewno przyczyniałaby się do zmniejszenia barier administracyjnych dla przedsiębiorców. Jedna płatność, zamiast trzech czy czterech, jedna deklaracja, mniej skomplikowanych przepisów i ich interpretacji. Pozwoliłoby to na zmniejszenie zbędnych kosztów rozliczenia i wpłynęło na atrakcyjność legalnego zatrudniania pracowników.
Obniżka VAT o 1%
W programie wyborczym Platforma Obywatelska obiecuje obniżkę podatku VAT o 1% od 1 stycznia 2017r. Nie jest to obietnica nowa, rządzący powtarzają ją co najmniej od 2014r. kiedy to podniesione do 5, 8 i 23% stawki VAT miały powrócić do ich pierwotnego poziomu 3, 7 i 22%. Pozostaje jedynie mieć nadzieje, że zdjęta z Polski procedura nadmiernego deficytu pozwoli na zrealizowanie tej obietnicy i powrót do niższych stawek.
Centralny Rejestr Faktur
W programie możemy przeczytać o propozycji wprowadzenia centralnej ewidencji faktur, która miałaby wpłynąć na skrócenie czasu uzyskiwania zwrotu podatku VAT, uprościć rozliczenia oraz zabezpieczyć podatników przed nieuczciwą konkurencją. Nie ulega wątpliwości, że główną motywacją do wprowadzenia tego narzędzia są ogromne wyłudzenia w podatku VAT. Szacuje się, że rocznie budżet państwa traci z tego powodu od 40 do 60 mld zł. Centralna ewidencja faktur jest wskazywana jako jedno z rozwiązań, które mogłoby skutecznie zapobiec wyłudzeniom. Za pomocą tego systemu podatnicy wystawialiby faktury lub rejestrowaliby te wystawione poza nim. Umożliwiłoby to identyfikację nieprawidłowości występujących w rozliczeniu podatku VAT w czasie rzeczywistym, dzięki czemu organy podatkowe na bieżąco mogłyby śledzić podejrzane transakcje. System miałby także umożliwiać generowanie deklaracji VAT. Zwolennicy tego rozwiązania wskazują, że jego połączenie z systemami bankowymi byłby najskuteczniejszym sposobem śledzenia działalności oszustów. Niemniej, w ocenie Konfederacji Lewiatan wprowadzenie centralnej ewidencji faktur wiązałoby się z ogromnymi kosztami jej uruchomienia, poważnym ryzykiem błędów i nieszczelności występujących na wczesnym etapie funkcjonowania, ryzykiem utraty danych wrażliwych, próbami wyłudzania informacji od osób mających dostęp do systemu danych gospodarczych (np. cen stosowanych przez konkurencję) oraz ogromnymi kosztami modyfikacji systemów rozliczeniowych w firmach. Oznaczałoby to nic innego jak przerzucenie całkowitych kosztów i ryzyka walki z przestępcami na uczciwych podatników. W ocenie Konfederacji, dużo tańsze i bezpieczniejsze jest podjęcie skoordynowanych, zdecydowanych i przede wszystkim realnych działań organów ścigania w walce z oszustami a nie planowanie wprowadzenia niezwykle drogiego, ryzykownego i niesprawdzonego systemu ewidencji faktur.
Nowa Ordynacja podatkowa w ciągu dwóch lat
To najbliższa realizacji obietnica wyborcza, ponieważ nad stworzeniem nowej ordynacji podatkowej już od roku pracuje Komisja Kodyfikacyjna Ogólnego Prawa Podatkowego. Znamy już jej założenia i faktycznie, tak jak zapisano w programie wyborczym, zakładają one ułatwienia dostępu do informacji podatkowej, procedurę konsultacji podatkowych, możliwość mediacji i zawarcia porozumienia z organem podatkowym. Niestety stworzenie nowego prawa nie wystarczy, niezwykle istotna jest także zmiana nastawienia administracji podatkowej do podatników, a z tym wciąż jest źle. Dodatkowo rządzący nie dają dobrego przykładu i wbrew deklaracjom nadal nie są przychylni dla zmiany mentalnej urzędników. Przykładem jest niedawne zamieszanie z wprowadzeniem postulowanej przez byłego już prezydenta klauzuli o rozstrzyganiu wątpliwości na korzyść podatników, której przez długi czas sprzeciwiał się minister finansów. Dodatkowo złą ocenę administracji podatkowej potęgują nagłaśniane sprawy, w których urzędnicy mieli narzędzia do odroczenia płatności podatku lub rozłożenia na raty zobowiązań firm znajdujących się w trudnej sytuacji, a tego nie zrobili. Niemniej wyrażamy nadzieję, że zmiana w końcu będzie mieć miejsce, a nowa ordynacja podatkowa stanie się podstawą budowy nowych, lepszych relacji pomiędzy administracją i podatnikiem.
Ulga na badania i rozwój
Polska gospodarka nie jest innowacyjna, wydatki firm na badania i rozwój są jedne z najniższych w Europie. Jednocześnie jesteśmy jedną z trzech gospodarek europejskich, gdzie nie istnieją żadne zachęty podatkowe dla inwestycji badawczo-rozwojowych. Konieczne jest zatem wprowadzenie systemu ulg, które wpłyną na zwiększenie tych wydatków. Projekt już jest w Sejmie i czeka na uchwalenie. Także propozycje Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan przekazaliśmy ministrowi finansów oraz parlamentarzystom. Jak do tej pory najbardziej sceptyczny do wprowadzenia ulgi był minister finansów, dlatego też cieszy fakt, że kwestia ta znalazła się w programie wyborczym PO i daje nadzieję, że prace sejmowe nie będą opóźniane i polskie firmy otrzymają zapowiedziane wsparcie.
Komentarz Przemysława Pruszyńskiego, doradcy podatkowego, eksperta Konfederacji Lewiatan