W Polsce liczba samochodów na 1000 mieszkańców jest już wyższa niż porównywalny wynik dla Wielkiej Brytanii lub Francji. Tłok na drogach sprzyja wypadkom.

Dane GUS-u dotyczące liczby pojazdów silnikowych w Polsce, potwierdzają obserwacje wielu pieszych i kierowców. Zmiany na drogach były widoczne, gdyż z roku na rok szybko rosła liczba samochodów osobowych, samochodów ciężarowych oraz motocykli i motorowerów. W ogólnym rozrachunku, od 2006 r. do 2015 r. w naszym kraju przybyło 9,37 mln pojazdów silnikowych. Na ten wynik składają się między innymi następujące wzrosty:

  • wzrost liczby samochodów osobowych o 7,34 mln (55%)
  • wzrost liczby samochodów ciężarowych o 0,85 mln (38%)
  • wzrost liczby motocykli o 0,49 mln (62%)

Dane GUS-u potwierdzają, że to wzrost liczby samochodów osobowych (z 13,38 mln w 2006 r. do 20,72 mln w 2015 r.) był głównym powodem tłoku na polskich drogach oraz parkingach. „Nie dysponujemy jeszcze informacjami na temat liczby pojazdów silnikowych w 2016 r. Można jednak spodziewać się, że odnotowano kolejne wzrosty” – mówi Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.

Motoryzacyjna ofensywa w Polsce sprawiła, że nasz kraj wyrósł na lidera Europy Środkowo – Wschodniej. Świadczą o tym między innymi dane Europejskiej Komisji Gospodarczej (UNECE). Wspomniana instytucja podaje np. liczbę samochodów osobowych na 1000 mieszkańców z różnych krajów Europy. Taki wskaźnik obliczony dla Polski w 1995 roku, wynosił zaledwie 196 i był jednym z niższych na kontynencie. Dwadzieścia lat później, na 1000 naszych rodaków przypadało już 539 samochodów osobowych. To oznacza, że pod względem relacji liczby aut i mieszkańców, Polska dogoniła Niemcy i wyprzedziła takie państwa Zachodniej Europy jak na przykład Francja, Szwecja, Belgia, Irlandia i Wielka Brytania. Warto również zwrócić uwagę na dystans, który dzieli Polskę (539 aut/1000 osób w 2015 r.) oraz Słowację (375), Węgry (325) i Czechy (450 według danych Eurostatu z 2013 r.).

Poziom analizowanego wskaźnika wskazuje również, że Polska jest jednym z krajów Europy, w których przez 20 lat (1995 r. – 2015 r.) liczba aut na 1000 osób wzrosła najbardziej (+175%). „Wśród porównywanych państw Starego Kontynentu, większy wzrost odnotowano tylko dla Rosji” – zwraca uwagę Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.

W nawiązaniu do odnotowanych wzrostów liczby aut w Polsce, warto zadać sobie pytanie, czy infrastruktura nadążyła za tymi zmianami. Niestety wydaje się, że poprawa jakości infrastruktury drogowej i parkingowej, nie była adekwatna do wymagań związanych z przyrostem liczby samochodów oraz jednośladów. Taka dysproporcja pomiędzy zmianami liczby pojazdów oraz rozwojem infrastruktury (dróg, parkingów), musiała odbić się na bezpieczeństwie użytkowników dróg i koszcie obowiązkowych ubezpieczeń OC. „Statystyki Policji z ostatnich 10 lat lub 20 lat przedstawiają się optymistycznie z uwagi na spadek liczby wypadków, rannych i ofiar śmiertelnych. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że w warunkach mniejszego zatłoczenia dróg, postęp dotyczący bezpieczeństwa prawdopodobnie byłby większy” – podsumowuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.

 

Źródło: porównywarka ubezpieczeń Ubea.pl