Temat najbardziej medialny to oczywiście rok 2035 znany pod hasłem zakaz rejestracji samochodów konwencjonalnych. Oczywiście to jest duża nadinterpretacja działań Unii Europejskiej, które już zostały zaakceptowane przez wszystkie państwa członkowskie. Faktycznie od 2035 roku będziemy mieli do czynienia z koniecznością ograniczenia emisji o 100%. Będzie to skutkowało tym, że nowe pojazdy rejestrowane po roku 2035 będą musiały być pojazdami, gdzie ograniczenie emisyjności o 100% faktycznie zostanie zastosowane. Stąd pojazdy elektryczne, które to gwarantują, są naturalnymi beneficjentami tej zmiany.
– To jest oczywiście jeden z elementów strategii, która już od wielu lat jest strategią Unii Europejskiej – powiedział serwisowi Maciej Mazur, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA). – Można powiedzieć, że jest to strategia globalna – oparta na dekarbonizacji i skutecznej w założeniach walki ze zmianami klimatycznymi. I w tym kierunku rzeczywiście podążamy nie tylko zresztą na poziomie regulacji, ale także na poziomie biznesowym. Większość koncernów motoryzacyjnych nie będzie czekało do 2035 roku, lecz cele zrealizują dużo wcześniej. Na pewno już w roku 2030 czy w 2032 przestawienie produkcyjne będzie na rzecz napędów zeroemisyjnych – analizuje Mazur.