Z danych Związku Banków Polskich wynika, że kredyt nadal jest najpopularniejszym zewnętrznym sposobem finansowania przedsiębiorstw w Polsce. Ponad połowa średnich firm i dwie piąte mikro i małych przedsiębiorstw aktualnie korzysta z kredytów bankowych – wynika z badania „Mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa o usługach finansowych”. Na koniec 2017 r. banki w Polsce udzieliły przedsiębiorstwom łącznie ponad 366 mld zł kredytów. Jednak uzyskanie kredytu na firmę wcale nie jest takie łatwe, a sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy o kredyt stara się spółka.
Brak straty w rozliczeniu rocznym oraz długów w US i ZUS
Mogłoby się wydawać, że przedsiębiorstwo, które nie odnotowuje większych strat, powinno mieć spore szanse na uzyskanie pozytywnej odpowiedzi z banku. Niestety, istnieje szereg innych warunków, jakie musi spełnić firma, aby otrzymać finansowanie.
– Jednym z dokumentów wymaganych przez banki do wyliczania zdolności kredytowej przedsiębiorcy, jest jego PIT za ubiegły rok. Jeżeli widnieje na nim strata w przychodzie większa niż 5 proc., to należy się liczyć z odmową udzielenia kredytu. Dla banków finansowanie takiego przedsiębiorstwa jest ryzykowne. Podobnie jest z firmami, które zawieszają swoją działalność. Banki traktują ponowne rozpoczęcie działalności jako nową datę rozpoczęcia jego funkcjonowania na rynku. W związku z tym staż krótszy niż 12 miesięcy jest uważany przez nie za krótki do prawidłowego wyliczenia zdolności kredytowej przedsiębiorstwa – mówi Paweł Mazur z ANG Biznes.
Jednym z podstawowych czynników wpływających na zdolność kredytową przedsiębiorstwa jest także jego sposób rozliczania się z fiskusem. Najgorzej traktowanym przez banki jest sposób ryczałtowy. Niektóre banki, ze względu na trudności w obliczaniu dochodu, od razu skreślają taką firmę w procesie starania się o kredyt. Nie bez znaczenia jest także rodzaj wykonywanej działalności – szczególne problemy z otrzymaniem kredytu mają branże budowlane oraz transportowe. Dyskwalifikujące może być również posiadanie zaległości w Urzędzie Skarbowym oraz ZUS. Jeżeli starający się o kredyt zalega z płatnościami, to aby otrzymać kredyt musi je jak najszybciej spłacić lub dogadać się z instytucjami, żeby zgodziły się rozłożyć należność na raty. W przeciwnym razie bank może wydać negatywną decyzję, szczególnie jeśli przedsiębiorca stara się o wyższą kwotę kredytu.
W spółce z o.o. badana jest także zdolność kredytowa udziałowców
Spółka z o.o., zanim w ogóle zacznie ubiegać się o kredyt, musi uzyskać zgodę Rady Nadzorczej Spółki. Przy niskich kwotach kredytu, nieprzekraczających połowy kapitału zakładowego, decyzję może podjąć jedynie prezes zarządu, jeśli jednak kwoty są wyższe – niezbędna będzie zgoda wszystkich członków zarządu lub wspólników. Problemy z uzyskaniem finansowania może powodować również udzielanie spółce pożyczek przez udziałowców, a także pojawiający się wymóg poręczenia wekslowego udziałowców. Co ważne, w przypadku spółki z o.o., w procesie kredytowym badana jest zarówno zdolność kredytowa firmy, jak i udziałowców.
– W przypadku spółki komandytowej, problemem w uzyskaniu kredytu może być fakt, że udziałowcem jest inna firma. W związku z tym, dotarcie do beneficjenta rzeczywistego jest utrudnione, w szczególności, gdy udziałowców jest wielu. Właściciele takiej spółki ponoszą odpowiedzialność za jej zobowiązania finansowe własnym majątkiem. W przeciwieństwie do spółki z o.o., w razie kłopotów, to oni będą musieli pokryć wszelkie należności – dodaje Paweł Mazur.