Epidemia przyspiesza automatyzację handlu. Zamknięte galerie handlowe i specjalistyczne sklepy, a w tych otwartych uciążliwe ograniczenia sprzedaży dotyczące np. liczby osób w budynku. Tak wyglądają zakupy w czasie koronawirusa. Według ekspertów nawet po zmniejszeniu ryzyka zakażenia, masowego powrotu klientów do sklepów i galerii handlowych w najbliższym czasie nie będzie. Handel nigdy nie będzie już taki, jak dawniej. Epidemia zmieniła go na zawsze.
- Automaty handlowe to w wielu krajach popularny i od dawna wykorzystywany model sprzedaży. Nawet tak nietypowych produktów, jak torty, biżuteria czy samochody.
- W vendingowych sklepach mieści się asortyment z nawet 100 mkw. tradycyjnej powierzchni.
- W Polsce ta formuła sprzedaży dopiero się rozwija, ale wezwanie do dystansu społecznego w czasie epidemii bardzo ten trend przyspiesza. Mamy około 40 tys. automatów różnych typów, ale ich liczba rośnie z roku na rok.
- Spadek sprzedaży detalicznej w marcu wyniósł wg GUS 9% (w porównaniu do marca 2019). Innymi słowy handel szuka nowych formatów dystrybucji także na czas po epidemii.
Prawdopodobnie pozostaną pewne ograniczenia, jak limit liczby osób na metr kwadratowy powierzchni sklepu czy unikanie bezpośredniego, bliskiego kontaktu ze sprzedawcą. Takich zagrożeń nie ma w przypadku urządzeń i maszyn vendingowych. W Polsce do tej pory ten model był traktowany jako dodatek do tradycyjnej sprzedaży, ale w wielu krajach pełni ważną rolę. Zastosowania automatów są bardzo szerokie, a one same zaawansowane technologicznie. Maszyny sprzedażowe są łączone w duże konstrukcje, do których można przenieść nawet 100-metrowy sklep z asortymentem, w pełni automatyzując go.
5 najdziwniejszych zastosowań automatów handlowych. Czy w Polsce to możliwe?
Technologia daje coraz więcej możliwości sprzedaży z automatów, kilka przykładów:
- W Kanadzie, w Toronto działają automaty do sprzedaży tortów. Asortyment liczy kilkadziesiąt pozycji. Maszyna ma moduł chłodzący i wydaje też jednorazowe widelce.
- Na lotnisku we włoskim Bari działa bezobsługowy sklep z produktami regionalnymi „Made in Puglia”. Dostępne są tam wina czy sery.
- W Dubaju maszyna sprzedaje ekskluzywną biżuterię. Po wyborze produktu jest on przybliżany do szyby i doświetlany. Pozwala to obejrzeć go dokładnie i upewnić się co do zakupu. W podobny sposób można kupić złote monety, a nawet sztabki złota.
- Największymi przedmiotami sprzedawanymi z automatów handlowych są prawdopodobnie samochody. Taki „sklep” znajduje się w Singapurze, dostępne są tam m.in. pojazdy marki Ferrari.
– Nie wszystkie te zastosowania są możliwe w Polsce – czy to ze względu na przepisy (np. zakaz sprzedaży alkoholu bezobsługowo) czy z powodów kulturowych (jak sprzedaż złota). Jednak handel z automatów także w naszym kraju rozwija się coraz szybciej, a epidemia go tylko przyspiesza. Maszyny z żywnością działają od dawna i jest ich coraz więcej. Ostatnio pojawiły się np. „maseczkomaty”, wcześniej „karierę” zrobiły butelkomaty. Przykładem bardziej zaawansowanych urządzeń są Lekomaty. Obecnie uruchamiamy je w formule Smart Shop we współpracy z firmą, która w Soczewkomatach sprzedaje soczewki okulistyczne. Projekt, który planowany był na przyszłość, z powodu okoliczności związanych z epidemią ruszył z początkiem maja – mówi Paweł Mazur z firmy Automnia, która jest wyłącznym dystrybutorem maszyn vendingowych kilku firm w Polsce.
Epidemia: handel szuka nowych formatów
Sprzedaż detaliczna w marcu spadła realnie o 9 procent. To dane najsłabsze od piętnastu lat. Wynik byłby jeszcze gorszy, gdyby nie wzrost w zakresie lekarstw i żywności. Sprzedaż ubrań i obuwia spadła aż o połowę, a samochodów o około 30 proc. Dane z kwietnia będą zapewne jeszcze gorsze. Ograniczenia w handlu wywołane koronawirusem powodują, że tradycyjna sprzedaż boryka się z poważnymi problemami. Ponadto może już nigdy nie będzie dla właścicieli firm tak zyskowna, a dla konsumentów tak przyjemna, jak kiedyś.
– Kolejki przed sklepami, zachowywanie odległości czy sprawdzanie temperatury to spore uciążliwości. Równocześnie kupowanie w automatach tych niedogodności nie niesie. Jest bezpieczne i higieniczne, nie ogranicza jej zamrażanie gospodarki. Co więcej, daje przyjemność obcowania z zaawansowaną technologią czy elektroniką w postaci kolorowych wyświetlaczy, bezdotykowych, elektronicznych płatności czy efektownej prezentacji produktu. Możliwości automatycznego handlu są ogromne – mamy w ofercie np. bezobsługowe stołówki, które z powodzeniem działają w niektórych krajach. Powstają ulice z mechanicznymi sklepami. Mając świadomość przez co przechodzimy w czasach koronawirusa, można powiedzieć, że taki model z pewnością będzie coraz bardziej w handlu pożądany także w naszym kraju – mówi Paweł Mazur z Automnia.
Coraz więcej przedsiębiorców z różnych branż planuje udostępnić swoje produkty w systemie vendingu. Kusi uniwersalność tej formuły i brak podatności na ograniczenia handlu jakich obecnie doświadczamy. Automaty pracują 24 h na dobę, nie dotyczą ich przepisy o handlu w niedzielę.
Nie ma też praktycznie ograniczeń co do ich lokalizacji. Mogą to być hale targowe, ciągi komunikacyjne, pasaże, dworce, pętle komunikacyjne, bezobsługowe myjnie samochodowe. Są też tańsze i prostsze w utrzymaniu. W Polsce jest około 40 000 automatów (dane Euromonitor) różnych typów, ale ich liczba rośnie z roku na rok.
Źródło: Automnia