Aż 69 proc. Polaków planujących w tym sezonie wyjazd na narty lub snowboard zamierza wykupić odpowiednie ubezpieczenie – wynika z badania zleconego przez Gothaer TU S.A. Przekonanie, że podczas białego szaleństwa warto się ubezpieczyć, rośnie wraz z wiekiem. Jednak, co ważne polisa turystyczna w czasie zimowego wyjazdu przyda się każdemu, niezależnie od tego jaki sport uprawia i tego ile ma lat.
– Dobra polisa turystyczna, która zabezpiecza wyjeżdżających na narty, to taka, która jest dostosowana do indywidualnych potrzeb. Zupełnie innej ochrony potrzebują osoby, które amatorsko uprawiają sporty zimowe, a zupełnie innej profesjonaliści. Inaczej na ubezpieczenie spojrzą również Ci, którzy w przeszłości mieli kontuzję lub wypadek. To właśnie oni częściej decydują się na ubezpieczenia i mają większą świadomość dostępnych możliwości. W ramach oferowanego przez nasze towarzystwo ubezpieczenia „W Podróży” bez wątpienia każdy znajdzie propozycję dla siebie – mówi Anna Materny, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych w Gothaer TU S.A.
Polak mądry po szkodzie
Jak pokazały zlecone przez Gothaer TU S.A badania, skłonność do zakupu odpowiedniej polisy turystycznej przed wyjazdem na narty rośnie wraz z wiekiem. Okazuje się, że starsi są bardziej przezorni. Aż 76 proc. osób w wieku 45-55 lat korzysta z odpowiedniego ubezpieczenia. Dla porównania wśród młodszych respondentów, w wieku 18-24 lata odsetek ten wynosi zaledwie 44 proc. Co więcej, blisko jedna trzecia z nich deklaruje, że nigdy nie myśli o wykupieniu odpowiedniej ochrony przed wyjazdem. U osób w wieku 35-44 lata ten odsetek jest znacznie niższy i wynosi zaledwie 8 proc., podobnie zresztą jak w grupie najstarszych zapytanych turystów. – Jest to dość zaskakujące, gdyż to właśnie młode osoby są bardziej odważne i skłonne do brawury, a tym samym częściej narażone na wypadki i kontuzje, niż osoby starsze. Jednak jak pokazało nasz badanie, skłonność do ubezpieczania się ma ścisły związek z doświadczeniem życiowym i wyciąganiem wniosków z popełnionych w przeszłości błędów – mówi Anna Materny.
A jaki jest główny powód zakupu odpowiedniej polisy przed szusowaniem na stoku? Ponad płowa zapytanych uważa, że narty to niebezpieczny sport, dlatego takie ubezpieczenie jest po prostu konieczne. Inni wykupują ubezpieczenie turystyczne zawsze, bez względu na to, czy to wakacje letnie czy ferie zimowe (44 proc.). Z kolei co dziesiąty badany decyduje się na ubezpieczenie, dlatego że w przeszłości, kiedy nie miał polisy, doszło do wypadku. Niewiele, bo tylko 8 proc. respondentów przyznaje, że wyciągnęła takie wnioski po wypadku, który zdarzył się znajomym lub rodzinie.
Polisa na miarę umiejętności
Kiedy już zdecydujemy się na wykupienie odpowiedniego ubezpieczenia warto dowiedzieć się, jakie mamy możliwości. Ubezpieczyciele zazwyczaj klasyfikują sporty na: amatorskie, wysokiego ryzyka lub uprawiane wyczynowo. I tak, najbardziej popularne wśród turystów, amatorskie uprawianie sportu, rozumiane jest jako aktywność służąca wypoczynkowi i zabawie. Za sporty wysokiego ryzyka uznaje się profesjonalną jazdę na nartach lub snowboardzie oraz tzw. sporty ekstremalne. Z kolei wyczynowe uprawianie sportu z definicji ma na celu osiągniecie w drodze rywalizacji, maksymalnych wyników sportowych.
Większość Polaków jadąc na wyjazd zimowy planuje szusować po wyznaczonych trasach, korzystając z odpowiedniego sprzętu, wyłącznie dla własnej przyjemności, czyli w pełni amatorsko. Wtedy wystarczy kupić ubezpieczenie turystyczne obejmujące koszty leczenia, NNW i OC z rozszerzeniem o amatorskie uprawianie sportów zimowych.
Jeśli jednak jesteśmy fanami sportów ekstremalnych i bardziej niż klasyczna jazda na nartach interesuje nas heliskiing lub snowboardowe ewolucje, to wykupienie standardowego ubezpieczenia turystycznego nie wystarczy. Sporty ekstremalne są obarczone wysokim ryzykiem, a więc wymagają rozszerzonej ochrony ubezpieczeniowej. Tylko tak zapewnimy sobie ochronę we właściwym dla siebie wymiarze, choć koszt takiego zabezpieczenia będzie trochę wyższy. – Zwyżka w składce ubezpieczeniowej w takich wypadkach wynika z tego, że ubezpieczyciel musi właściwie oszacować ryzyko wypadku, na przykład koszty akcji ratowniczej, transportu, leczenia i rehabilitacji po wypadku – ocenia Anna Materny z Gothaer TU S.A. W przypadku ubezpieczenia „W Podróży” oferowanego przez towarzystwo Gothaer można dostosować je do swoich potrzeb np. rozszerzyć o zabezpieczenie na okoliczność uprawiania sportów ekstremalnych.
Osoby, które wahają się, czy warto ponosić dodatkowy koszt w postaci ubezpieczenia turystycznego, powinny wziąć pod uwagę, że cena takiej polisy wcale nie jest wysoka. Z wyliczenia przygotowanego przez Gothaer TU S.A. wynika, że średnia wysokość szkody w przypadku ubezpieczeń turystycznych jest prawie ośmiokrotnie wyższa niż średnia składka, którą zapłacili posiadacze polis.