Moment uspokojenia objął waluty rynków wschodzących, ale spadające kolejny dzień indeksy w Azji nie pozwalają zapomnieć, że pozostajemy w trybie ograniczonego apetytu na ryzyko. Spory handlowe nie wygasają, a Trump wspomina nawet o rozpoczęciu batalii z Japonią. W tym klimacie raport z rynku pracy USA traci na znaczeniu.
O czym nam powie kolejny imponujący przyrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym USA? Niewiele. Wszytko między 150 a 250 tys. (prog. 191 tys.) będzie znaczyć tylko tyle, że rynek pracy ma się dobrze i wchłania kolejnych zainteresowanych powiększaniem produktu krajowego brutto. Jeśli będzie więcej – tym lepiej dla gospodarki, jednak rynkowa opinia o solidności ożywienia już dawno jest wyceniona. Czy odczyt może rozczarować? Słaby wynik w raporcie ADP wczoraj (160 tys., prog. 200 tys.) daje ku temu podstawy, ale wahania łatwo zrzucić na karb wakacyjnych czynników sezonowych i jeden odczyt nie odmieni trendu. Zdecydowanie ważniejsza może być dynamika płac (prog. 2,7 proc. r/r), ale tylko gdy rozczaruje, gdyż obudzi wówczas spekulacje odnośnie tego, kiedy i na jak długo Fed zrobi sobie przerwę w cyklu podwyżek, choć dwa kolejne kroki w tym miesiącu i grudniu są przesądzone. Wreszcie stopa bezrobocia powinna spaść o 0,1 pp do 3,8 proc. jako konsekwencja wzrostu miejsc pracy.
Poza przejściowym zamieszaniem tuż po odczycie (podziękujmy za to algorytmom transakcyjnym), nie sądzę, aby raport NFP znaczył wiele dla EUR/USD. Jesteśmy w środku dobrze utrwalonego range’u, gdzie w ostatnich godzinach rynek preferuje podchodzenie pod górne ograniczenie, więc słabsze dane będą tutaj wodą na młyn. Jednak tak jak NFP nie zmieni w postrzeganiu perspektyw USD, tak i nie ma obecnie czynników przemawiających za EUR, więc spodziewałbym się blokowania rajdu przed 1,17. Więcej pola do reakcji może mieć USD/JPY, który już jest najniżej od dwóch tygodni i im więcej pretekstów tym lepiej. W nocy Wall Street Journal zasugerował, że na celowniku Trumpa w kampanii „wyrównywania rachunków” w handlu jest Japonia. Razem z ciągłymi obawami o nową rundę ceł importowych na warte 200 mld USD towary z Chin, nastroje w Azji nie są dobre, co premiuje ucieczkę w stronę JPY, ale też wywiera presję na AUD, który stał się barometrem napięć na rynkach wschodzących tamtego regionu. Jeśli NFP wypadnie dobrze, AUD/USD może reagować najsilniej.
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.