Pracodawcy, którzy w tym roku nie zainwestują we współpracę ze szkołami i uczelniami za kilka lat będą musieli ponosić bardzo wysokie koszty, aby pozyskać wykwalifikowanych pracowników.
W grudniu 2017 r. stopa bezrobocia minimalnie wzrosła z 6,5 proc. do 6,6 proc., ale była o 1,6 proc. niższa niż rok wcześniej. Niski poziom bezrobocia sprawia, że wolne zasoby rąk do pracy praktycznie zostały wykorzystane. Pracodawcy, którzy w tym roku nie rozpoczną inwestycji we współpracę ze szkołami i uczelniami za kilka lat będą mieli problemy ze znalezieniem odpowiednich pracowników.
Niska aktywność zawodowa, brak kompleksowej polityki migracyjnej zachęcającej do przyjazdu do pracy osoby z pożądanym kwalifikacjami oraz mały udział osób decydujących się na praktyczną naukę zawodu pozostaną największymi wyzwaniami dla rynku pracy w 2018 r. Rozwiązanie tych palących kwestii jest priorytetem dla partnerów społecznych i administracji. Tylko wspólne działania są w stanie przygotować polską gospodarkę na rynek pracownika, który jest już faktem.
Niskie bezrobocie to przede wszystkim wyzwanie dla firm, które już teraz widzą potrzebę zaangażowania się we współpracę ze szkołami i uczelniami. Pozyskanie pracowników jest coraz droższe, a skuteczne wcześniej procesy rekrutacji już się nie sprawdzają. Coraz trudniej jest także konkurować wzrostem wynagrodzenia, choć ten trend pozyskiwania pracowników nadal będzie najbardziej skuteczny w krótkim terminie.
Największym wyzwaniem dla firm będzie tworzenie strategii kształcenia przyszłych pracowników. Zaplanowanie i realizacja procesu współpracy z instytucjami edukacji jest zadaniem, na które wiele polskich firm nie jest przygotowane. To proces trudny, wymagający wykwalifikowanych kadr praktyków rozumiejących system edukacji i proces dydaktyczny. Potrzebna jest także odpowiednia baza, która w wielu branżach wymaga dużych nakładów. W przypadku większości branż koszty te są zbyt wysokie dla pojedynczych firm. Ale największym wyzwaniem dla biznesu jest czas, w którym nastąpi zwrot z inwestycji w przygotowanie młodego pracownika. To proces wieloletni, gdzie efekty widoczne są często dopiero po 3-5 latach (przygotowanie procesów kształcenia, kadr szkolących, stanowisk praktycznej nauki zawodu, nauki zawodu w szkole i u pracodawcy, a następnie potwierdzenia zdobywanych kwalifikacji). Te firmy, które już teraz nie będą w stanie zaplanować przyszłego zapotrzebowania na pracowników będą musiały zmierzyć się z brakiem kadr, które będzie coraz bardziej palącym problemem dla gospodarki.
Komentarz Jakuba Gontarka, eksperta z departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan