Zdaniem Polskiej Izby Firm Szkoleniowych przedstawione przez rząd propozycje działań w ramach „Tarczy Antykryzysowej” są niewystarczające i jedynie odroczą problemy przedsiębiorców.

Zagrożonych jest 70 tys. podmiotów i 100 tys. osób, szczególnie tych pracujących w formie samozatrudnienia. Polska Izba Firm Szkoleniowych od zeszłego tygodnia kieruje na ręce Minister Rozwoju swoje propozycje wsparcia przedsiębiorców i apeluje o bezpośrednie włączenie do prac nad przygotowywanym programem nazwanym Tarcza Antykryzysowa.

Branża szkoleniowa jest konsekwentnie pomijana w rozmowach. Tymczasem jej wartość, szacowana na 6-10 mld zł, jest taka sama jak np. sektorów sportowego czy reklamowego. Sytuacja już teraz jest dramatyczna. Znaczna część podmiotów wchodzących w jego skład w wyniku obecnej sytuacji straciła przychody na poziomie lub blisko 100 proc. Szacujemy, że branża bez odpowiedniego wsparcia nie przetrwa dłużej niż 2-3 miesiące – mówi Piotr Piasecki, Prezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych.

Tarcza Antykryzysowa wymaga więcej pracy

Polska Izba Firm Szkoleniowych apeluje o kontynuowanie prac nad pakietem osłonowym i włączeniu do nich przedstawicieli branży szkoleniowej i doradczej. Ponadto uważa za konieczne zwiększenie wymiaru wsparcia dla samozatrudnionych i mikro firm, które są najbardziej zagrożone upadkiem.Co więcej, w stosunku do wielu podmiotów, wobec skali i nieodwracalności utraty przychodów, odroczenie terminów nie zapobiegnie ryzyku upadłości, dlatego Izba postuluje o uwzględnienie najprostszych form, przynajmniej częściowo umarzanych pożyczek, dostępnych dla mikro-, małych firm, w tym także samozatrudnionych. Wnioskuje również o rozszerzenie katalogu podstaw do zasiłku o decyzję zakazującą organizacji szkoleń z bezpośrednim udziałem osób. Polska Izba Firm Szkoleniowych oczekuje rozwiązań pozwalających przedsiębiorcom realnie zatrzymać swoich pracowników i podwykonawców.

Źródło: https://pifs.org.pl/