Strefy Czystego Transportu – bez naklejki ani rusz. Niezbyt długo przyjdzie nam cieszyć się z faktu pozbawienia przedniej szyby aut jakichkolwiek naklejek. Już niebawem w lewym dolnym jej rogu, nakleimy nową zieloną naklejkę upoważniającą do wjazdu w Strefę Czystego Transportu. Samorządy wielu miast wiedzą, gdzie je wprowadzić, a że miejskie kasy świecą pustakami z egzekwowaniem wysokich kar, nie powinno być kłopotu.

Autor publikacji: Marek Chrzanowski

Obowiązek umieszczenia „stickera” związany jest z ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która weszła w życie pod koniec ubiegłego roku. W myśl jej zapisów gminy mogą tworzyć SCT i w zasadzie dobrowolnie decydować, jakie podjazdy mogą się w niej przemieszczać. Ponadto włodarze gmin mogą żądać pobierania opłaty za wjazd do strefy. Kraków już pod koniec roku uruchamia pierwszą Strefę w kraju, a w kolejce stoją już Warszawa, Poznań, Gdańsk i Wrocław.

Strefy Czystego Transportu w miastach

Przede wszystkim nowa naklejka jest efektem decyzji podjętej raptem kilka dni temu przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Urząd ostatecznie zatwierdził jej wzór oraz wskazał właściwe miejsce umieszczenia. Na zielonym ośmiokącie opisanym symbolem SCT, znajdzie się zapis m.in. o roku produkcji samochodu oraz rodzaju używanego paliwa. Duża czarna litera P oznacza silnik benzynowy. Litera D pojazd napędzany silnikiem diesla, LPG auto z silnikiem na gaz płynny, CNG gaz ziemny sprężony, LNG gaz ziemny skroplony. Natomiast H to nic innego jak pojazd z silnikiem wodorowym, BD biodieselem a EE to oznaczenie aut elektrycznych.

Już wiadomo, że z tytułu poruszania się po strefach zwolnione z opłaty będą pojazdy napędzane gazem, prądem, wodorem oraz wszelkiego rodzaju uprzywilejowane i spalinowe, ale te spełniające określone przez gminy normy emisji spalin.

Warto wiedzieć, że jazda samochodem bez naklejki w Strefie Czystego Transportu będzie karana mandatem do 500 zł.

Przeczytaj także: Kwartet rozwojowy. Zdrowie fizyczne i psychiczne pracowników – moda czy trend?

Kwartet rozwojowy. Zdrowie fizyczne i psychiczne pracowników – moda czy trend? Kto jest za nie odpowiedzialny? Żyjemy w ciekawych czasach! Niestety…! Jak nie pandemia, to wojna! A w zasadzie obie naraz… Poza tym wszystkim powinno się jeszcze znaleźć w miarę normalne życie prywatne i zawodowe. Świat się nie zatrzymał, firmy muszą funkcjonować, pieniądze trzeba zarabiać w warunkach takich, w jakich aktualnie funkcjonujemy. Dziwnych, dramatycznych, bardzo niepokojących. Jak sobie radzić w takiej sytuacji?