Dziś Brytyjczycy idą głosować o tym, czy chcą opuścić, czy pozostać w UE. Jest to najważniejsze wydarzenie dla Europy w tym wieku i ma ogromne znaczenie dla tego, jak rynki będą wyglądać w dalszej części roku. Sondaże dają niewielką przewagę zwolennikom pozostania w UE i nawet jeśli ryzyka są rozłożone asymetrycznie, ruchy cen w obu kierunkach mogą być spore.

O 8:00 polskiego czasu otwarto lokale wyborze, a głosowanie potrwa do 23:00. Nie ma formalnych exit polls, ale YouGov będzie przeprowadzał badanie wśród głosujących i poda wyniki o 23:00. cząstkowe wyniki będą napływać przez całą noc, a gdzie ok. 4:00-5:00 rano w piątek powinien być przedstawiony wynik z wystarczającej liczby okręgów, by przewidzieć wynik ostateczny. Ten powinien się pojawić około godziny 8:00.
Rynki na razie pozostają spokojne, albo raczej ostrożne, gdyż sygnały z ostatnich dni wskazują, że płynność rynku jest ograniczona i inwestorzy pozostają z boku, czekając na finalny rezultat referendum. Przez ostatni tydzień obserwowaliśmy zwrot rynku w stronę wyższych oczekiwań wyniku za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE, co sugeruje, że taki rezultat może być częściowo już zdyskontowany. Jednakże przez niższą płynność rynku, zdecydowanie mniej kapitału uczestniczyło w odbiciu (głównie GBP, ale też EUR i innych walut ryzykownych) niż sugerowałaby to skala ruchu. Jeśli tak jest w istocie, głos za pozostaniem w UE w dalszym ciągu może wywołać silny ruch. GBP/USD może wyskoczyć do 1,52-1,53, EUR/USD sięgnąć 1,16, USD/JPY uderzyć ponad 107, a dla EUR/PLN oznaczałoby to powrót do 4,32. Głos za Brexitem to naturalnie przeciwny scenariusz, który ściągnie GBP/USD pod 1,35, EUR/USD tąpnie pod 1,10, USD/JPY zbliży do 100, a EUR/PLN może wzrosnąć pod 4,60.

Dodatkowe zamieszanie może wiązać się perspektywą, kiedy wstępne wyniki będą tak zbliżone do siebie, że cała noc może przebiegać pod dyktando wymiany obozu zwycięskiego. Wynik 50,3 proc. do 49,7 proc. nikomu nie da przekonania, że już po wszystkim. To może dodatkowo potęgować rollercoaster na rynkach w nocy z czwartku na piątek, gdyż płynność dalej pozostanie niska, ponieważ niezdecydowani inwestorzy mogą pozostawać poza rynkiem, czekając na oficjalne wyniki. Rynek dla odważnych, albo szalonych.

Z reporterskiego obowiązku trzeba wspomnieć, że w kalendarzu mamy dziś wysyp wstępnych odczytów indeksów PMI z Europy i USA, stopę bezrobocia z Polski, decyzję Norges Banku i dane z rynku pracy i nieruchomości z USA. Mało realne, aby rynek chciał dziś handlować pod te wydarzenia.

 

Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.