Gdyby porównać notowania do olimpijskich zmagań, to złoty w kategorii walut gospodarek wschodzących na krótkim, tygodniowym dystansie ledwo załapałby się do finału. Na średnim, miesięcznym dystansie polska waluta mogłaby liczyć na podium, mocniejszy był jedynie deklasujący pozostałe waluty rand. Złoty na rocznym dystansie roku znajduje się jednak wśród outsiderów – ciesząc się z ostatniego umocnienia nie możemy o tym zapominać.

EUR/PLN w tydzień wzrósł cztery grosze wymazując tym samym 23,6 proc. letnich zniżek. Korekta była jak najbardziej uzasadniona, ponieważ dynamika siły trendu spadkowego uległa załamaniu. Tak długo jak kurs nie zamknie dnia ponad 4,32 nie ma silnych powodów do obaw. Czy są powody do optymizmu? Również niezbyt – podtrzymujemy naszą prognozę 4,32 na koniec września. Złotemu mogłaby pomóc fala wzrostów na parkietach Europy Zachodniej, lecz skala potencjalnej aprecjacji nie przekracza kilku groszy. Znacznie większy potencjał drzemie natomiast w koronie szwedzkiej.

Warto pamiętać, że powołując się na rozbieżne ścieżki polityki monetarnej NBP i MNB znaczna część uczestników rynku budowała długą pozycję na regionalnym crossie PLN/HUF. Kurs z technicznego punktu widzenia nadal nie zanegował wybicia z obowiązującego kilka miesięcy przedziału wahań. Mimo to ostatnia, słaba seria danych z Polski może studzić nieco ich zapał. Niska dynamika produkcji przemysłowej to coś do czego będziemy musieli się przyzwyczaić – w końcówce roku nie będą sprzyjać efekty bazy. Ponadto złą wróżbą jest też PMI dla przemysłu, który znajduje się najniżej od około dwóch lat i jedynie minimalnie powyżej pułapu 50 pkt, który oddziela rozwój od regresu sektora.

Efekt ostatnich publikacji to rynek wyceniający ścieżkę stóp najniżej od tygodni. W świetle rynku FRA, w horyzoncie roku stopy powinny spaść o 26 pb, czyli jest już wyceniana pełna obniżka. W ostatnim tygodniu wycena obniżyła się o 3 pb. Z jednej strony niewiele, z drugiej strony od końca lipca o tyle kilka punktów bazowych podniosły się oczekiwania odnośnie do zmian kosztu pieniądza na Węgrzech. Innymi słowy: kanał stóp wbrew oczekiwaniom części inwestorów nie sprzyja umocnieniu złotego do forinta, jest wręcz odwrotnie.

 

Bartosz Sawicki
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.